Na samym wstępie musicie nam wybaczyć, że przez kilka ostatnich dni niczego nie publikowaliśmy, ale staraliśmy się nadrobić zaległości z paczkami filmów. Narzeczony nie pisze aktualnie opowiadań, bo dużo pracuje - dlatego ja musiałam "przejąć pałeczkę" (coś, co lubię, haha).
Tym razem postaram się Was nie zanudzać długim wstępem i od razu przejdę do rzeczy. Wiem, że podobnych wpisów o zdradzie było już tutaj sporo, ale chcę opisać każdą sytuację, jaka miała miejsce do tej pory, więc niczego nie pomijam. Kolejna zdrada na oczach mojego partnera miała miejsce kilka dni po powrocie z Gostynina.
Zdrada na oczach partnera - erotyczny trójkąt w hotelu
Ogłosiliśmy się na jednym z portali - w zasadzie zrobił to mój narzeczony. Napisał w moim imieniu, że "znudzona brunetka szuka odskoczni i mocniejszych wrażeń". Po kilku godzinach odpowiedzi było całe mnóstwo, dlatego odpisywaliśmy tylko na te z dołączonymi zdjęciami. Spośród nich wyłoniliśmy kilku potencjalnych kandydatów, którzy dosłali jeszcze filmiki - wydawali się dość żwawi, więc postanowiliśmy dać im szansę. Zamieniliśmy ze sobą kilka słów, jednakże nie mogliśmy się zdecydować na tego jedynego i w efekcie umówiliśmy się z dwoma.
Wynajęliśmy pokój w hotelu, dając sobie kilka godzin na uszykowanie się. Nie zawracałam sobie kreacją - skupiłam się na makijażu, a potem włożyłam na siebie czarne pończochy. Wszyscy faceci je lubią - zresztą ja również. Siedziałam w czarnej bieliźnie przez kilkanaście minut, czekając aż lakier na moich paznokciach całkowicie wyschnie.
Po chwili zjawił się pierwszy nieznajomy. Wyciągnął butelkę wina i usiadł na łóżku, nawiązując idiotyczną rozmową z moim facetem - byłam zdziwiona, że woli rozmawiać z nim niż ze mną. Nie minęło dziesięć minut, a w progu stanął kolejny z kandydatów. Wysoki i umięśniony - dużo bardziej postawny i przystojny od pierwszego. Nie przeszkadzało mi to, że prezentowali się zupełnie inaczej - miałam pewność, że obaj ruchają tak, jak lubię.
Drugi mężczyzna wydawał się mną bardziej zainteresowany. Pytał o mnóstwo rzeczy. Zanim dołączyliśmy do reszty, spędziliśmy kilka minut sam na sam. Wydawał się bardzo pewny siebie, bo już na samym początku chwycił mnie za pierś i przyciągnął do siebie, wpychając mi język do ust. Bardzo mi się to spodobało. Na tyle bardzo, że odruchowo złapałam go za krocze. Przesunął dłonią po moich czarnych stringach i klepnął w tyłek, po czym dołączyliśmy do pozostałej dwójki.
Narzeczony nie próżnował. Nalewał akurat wina do kieliszków.
- Siemka! - krzyknął.
- Cześć, Adam - burknął nieznajomy.
- Jak Wam się podoba moja Martyna?
Mój umysł chwilowo się wyłączył. Nie usłyszałam, co odpowiedzieli, bo w tym samym momencie poczułam znajomy dreszcz na plecach. Adam po raz kolejny dobierał mi się do majtek. Wiłam się z podniecenia, dając mu do zrozumienia, że nie mam nic przeciwko. Stał tuż za mną. Czułam jego oddech na plecach i silne dłonie między nogami. Z niecierpliwością czekałam aż wsunie mi w cipkę któryś z paluszków, wpatrując się w pozostałych Panów.
Mój facet bez chwili zastanowienia odstawił butelkę z winem. Złapał się za krocze i patrzył na nas wygłodniałym wzrokiem. Uniosłam rękę na znak, że tego wieczoru nie powinien liczyć na wiele i odwróciłam buzię w kierunku nieznajomego, delikatnie całując jego seksowne usta. Drugi z Panów był nieśmiały - przyglądał się nam z łatwą do rozszyfrowania tęsknotą. Postanowiłam, że nie będę wychodzić z inicjatywą i skupię się na tym, co mam.
Pochyliłam się nad stołem i oparłam łokciami o blat, wypinając tyłek tuż przed nosem Adama. Klepnął mnie w tyłek raz jeszcze - spodziewałam się długiego wstępu, ale on jedynie odgarnął czarne stringi i wsadził we mnie pałę. Lubiłam konkretnych mężczyzn - porządny kutas między nogami działał na mnie lepiej niż jakakolwiek gra wstępna.
Przy każdym kolejnym pchnięciu wpatrywałam się w narzeczonego, którego moje zdrady doprowadzały do szaleństwa. Patrzył na nas - trzymając rękę w bokserkach - i raz za razem zaciskał wargi. Uwielbiał uczucie zazdrości, które towarzyszyło silnemu podnieceniu. Uwielbiał to, że rozgrzewałam go do czerwoności, a jedyne, co mógł zrobić w takiej sytuacji, to zrobić sobie dobrze bez jakiejkolwiek pomocy. Przyglądał się z tęsknotą temu, na co sam akurat miał ochotę. Lubił to, że ktoś inny robił ze mną to, na co miał ochotę, a ja nie miałam nic przeciwko i dawałam na jego oczach.
Mój wzrok prawie zawsze był utkwiony w jednym punkcie - prawie zawsze patrzyłam narzeczonemu prosto w oczy - rozchylałam usta raz za razem, pojękiwałam i mówiłam sprośne rzeczy.
- Mocniej. Rżnij mnie - krzyczałam.
Adam przyśpieszał, a mój facet był coraz bliżej - opuścił bokserki i zabawiał się tuż przed nami.
- Wyruchaj mnie mocno, błagam!
I kolejne jęki, których nie mogłam opanować. Sięgnęłam ręką za plecy tak, by choć przez chwilę go dotknąć. Był tak gruby, że ledwie go objęłam. Przejechałam mokrymi palcami po jego twardych jądrach, po czym oblizałam je i pocałowałam kochanka. Mój facet był coraz bardziej nakręcony. Nim się zorientowałam, Adam rzucił mnie na łóżko, po czym wepchnął we mnie kutasa po same jaja. Przez chwilę myślałam, że wybuchnę z rozkoszy. Nie śpieszył się, robił to powoli, ale każde kolejne pchnięcie aż przeszywało mnie na wylot. Bałam się, że za moment znajdę się pod ścianą - kurczowo trzymałam się kołdry za każdym razem, gdy go we mnie wsuwał, patrząc na ukochanego ze łzami w oczach. Jęczałam wniebogłosy i błagałam jak pieprzona suka, by mnie pieprzył. Jęki stopniowo zamieniały się w krzyk i czułam, że jestem coraz bliżej. Czułam, że jestem mokra. Zarzuciłam na niego swoje krągłe uda i delektowałam się tą intensywną penetracją. Chciałam, by trwało to w nieskończoność.
Moje czarne włosy stawały się lepkie od potu, a ja w dalszym ciągu kurczowo zaciskałam palce na pościeli - teraz już w wyniku rozkoszy, a nie z powodu obaw. Dawno nikt nie dźgał mnie tak mocno. Dawno nie miałam w sobie tak dużej pały - mogłabym się w nim zakochać. Moje myśli wędrowały jednak w kierunku mężczyzny, który trwał przy mnie od lat - patrzyłam na niego, obserwując drugiego nieznajomego, który wstał z miejsca, po czym klęknął na łóżku i podsunął mi swojego kutasa, licząc że i nim się z ochotą zajmę. Nie mylił się. Natychmiast otworzyłam usta w nadziei, że moje krzyki ucichną.
Ssałam go jak najlepszego lizaka, choć byłam napalona z powodu tego, co akurat miałam pomiędzy nogami. Kurwa, nawet nie macie pojęcia, jak było mi cudownie - zupełnie nie rozumiem kobiet, które nie uprawiają seksu bez randek, wyjść na kawę i tysięcy wiadomości na Messengerze. Jeżeli mam do wyboru orgazm i kawę, to zawsze wybieram orgazm - czy to nie brzmi logicznie?
Zapomniałam o całym świecie. Pamiętam, że drugi z mężczyzn wpychał mi akurat swoje jądra do ust, kiedy Adam pchnął z całej siły kilka razy i go wyciągnął. Byłam tak zaczarowana, że w ostatniej chwili rozluźniłam zaciśnięte na nim uda i zorientowałam się, dlaczego to zrobił. Pośpiesznie usiadłam na łóżku i otworzyłam usta w momencie, gdy ten zaczął szczytować. Pierwsza salwa trafiła mnie w podbródek - drugiej już nie przegapiłam. Spijałam każdą kolejną i z trudem połykałam spermę o słodkawym smaku. Mogłabym to robić godzinami. Po mojej szyi spływała strużka tego, czego nie zdążyłam połknąć - nie przeszkadzało mu to. Trzymał mnie za włosy. Wpychał mi swojego penisa do gardła i nie zamierzał przestawać. Do oczu znów nadbiegły mi łzy, ale to nic - lubiłam taką zabawę. Byłam posłuszna, z trudem łapiąc oddech, ssałam go i patrzyłam Adamowi w oczy do momentu, gdy opadł i zwolnił miejsce drugiemu koledze.
Ten był najwidoczniej biseksualny, bo przysunął się i pocałował mnie w usta. Zlizał wszystko, co miałam wtedy na swoich wargach - mężczyzna wprost stworzony do relacji cuckold. Pozwoliłam trwać tej chwili i całować się raz za razem. Jedną ręką rozpiął mi stanik, drugą złapał za cipkę, po czym znów przeszedł do całowania. Wpychał mi język w usta, ssał i przygryzał sutki. Robił to z największym oddaniem. Odwrócił mnie tyłem, a potem zabrał się za dupsko. Całował pośladki, lizał cipkę i pieścił mnie na oczach mężczyzny, którego kocham. Narzeczony usiadł obok i złapał mnie za rękę, podczas gdy nieznajomy ochoczo wylizywał moją drugą dziurkę. Bardzo to polubiłam. Nie miałam nic przeciwko, choć kiedyś mnie to krępowało.
Uwielbiałam każdy rodzaj seksu - większość się zgodzi, że nimfomanką trzeba się urodzić. Ja sądziłam, że od seksu można się uzależnić w miarę, jak przesuwa się kolejne granice. To uzależnienie było jednak zbyt dobre, by się go pozbywać. Zbyt przyjemne, by z nim walczyć.
Mijały kolejne minuty, a on nadal pieścił moją cipkę - byłam o krok od orgazmu. Zacisnęłam rękę narzeczonego z całej siły i czekałam na ten moment z niecierpliwością. On jednak przerwał pieszczoty. Przycisnął moje plecy do łóżka i wszedł we mnie po raz pierwszy. Robił to inaczej niż poprzedni mężczyzna - jego ruchy były szybkie, nie dawał mi wytchnienia, - z rozkoszy drapałam dłoń ukochanego do krwi. On jednak tylko się uśmiechał i czekał razem ze mną. Postanowiłam mu pomoc. Chwyciłam go w dłoń. Bawiłam się jego kutasem góra kilka sekund, bo mniej więcej w tym samym momencie zaczęłam szczytować. Jęknęłam kilka razy, po czym opadłam z sił, a moje ciało zaczęło dygotać z wyczerpania. Kochanek nie zwracał na to uwagi i walił mnie dalej, jakbym była kukłą. Skończył dopiero w momencie, gdy mnie zalał, a ja ostatkiem sił patrzyłam na swojego chłopaka, który spuszczał mi się na twarz. Było po wszystkim. Zobaczyłam, że wstaje z miejsca. Wszystkiemu towarzyszyły rozmowy i głośne toasty - pamiętam to jak przez mgłę, najwidoczniej zupełnie odleciałam.
Gdy się obudziłam, kolegów już nie było, a narzeczony spał jak dziecko. Zerknęłam na zegarek - okazało się, że przespałam aż trzy godziny. Odgarnęłam włosy i okazało się, że na twarzy wciąż mam sporo na wpół zaschniętej spermy. Nie miałam na to siły. Wtuliłam się w ukochanego i zasnęłam po raz drugi.
***
Pomyślałam, że możemy dorzucić coś bonus do tych ekskluzywnych paczek, o których pisałam w poprzednim poście - zabawę ze mną. Robisz to, co chcesz, jak chcesz i gdzie chcesz. Spośród osób, które zdecydują się na mega paczki, będę wybierała w ciągu roku dwóch Panów, z którymi się umówię - oczywiście za darmo. Mam nadzieję, że to dobry sposób, by Wam podziękować. Przebieg spotkania dodatkowo opiszę na blogu, więc będziecie mieli sposobność na odrobinę sławy!
***
Pomyślałam, że możemy dorzucić coś bonus do tych ekskluzywnych paczek, o których pisałam w poprzednim poście - zabawę ze mną. Robisz to, co chcesz, jak chcesz i gdzie chcesz. Spośród osób, które zdecydują się na mega paczki, będę wybierała w ciągu roku dwóch Panów, z którymi się umówię - oczywiście za darmo. Mam nadzieję, że to dobry sposób, by Wam podziękować. Przebieg spotkania dodatkowo opiszę na blogu, więc będziecie mieli sposobność na odrobinę sławy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.