poniedziałek, 6 stycznia 2020

Kolega wyruchał moją dziewczynę po raz kolejny: rimming

Pamiętacie Kamila? Chodzi mi o tego kolegę, z którym Martyna pieprzyła się na weselu. Okazało się, że przypadł jej do gustu. Przypominam, że wtedy nie zapytała mnie nawet o zdanie i dziwnie się czułem, kiedy to robili na moich oczach.

Cóż, minęło wiele długich miesięcy i nasza relacja była już stabilniejsza, ale nie sądziłem, że Martyna kiedykolwiek o niego poprosi.


- A może zaprosilibyśmy Kamila na kolację - zapytała.

Doceniam szczerość, więc udałem, że w ogóle mnie to nie ruszyło. Oczywiście nie miałem wyjścia i musiałem się zgodzić, skoro była na tyle odważna, by zapytać o kutasa kolegi. Nie zapytała dosłownie, ale ja od razu wiedziałem, jak skończy się ten wieczór. Wiem, że zwykłe pary nie rozmawiają o takich rzeczach, ale - myśląc logicznie - pewnie prędzej wybaczylibyście tego typu pytanie niż zdradę za plecami, prawda?

Martyna zdradziła mnie co najmniej kilka razy. Gdybyśmy oboje nie zgodzili się na stałą relację cuckold, to pewnie już dawno nie bylibyśmy razem. Wiedziałem jednak, że te zdrady nie wynikały z żadnych emocjonalnych potrzeb, ale fizycznych. Nie pieprzyła się z nimi ze względu na to, że coś między nami zgasło. Nie próbowała wymienić mnie na lepszy model i kochała mnie równie mocno, co przed laty. Tyle tylko, że lubiła kutasy. W zasadzie nie mogę jej winić - każda kobieta je lubi. Różnica jest taka, że jeśli jesteś w normalnej relacji, to dziewczyna Ci tego nie powie. No co Wy? Chyba nie myśleliście, że przez lata związku Wasze kobiety nigdy nie miały ochoty possać pały gościowi z pracy czy koledze ze studiów? Zwykła relacja opiera się na tłumieniu pragnień na siłę. Wy nie mówicie o swoich pragnieniach, one nie mówią o swoich, bo wiadomo, że "chcęinnegokutasa" nie brzmi dobrze, jeśli mówi się o tym mężowi. Kobiety nie mówią o tym nie tylko dlatego, że nie chcą Was ranić, ale też ze względu na fakt, że one wszystkie uwielbiają stabilizację. Zwykle nie wskoczą do łóżka facetowi poznanemu 2 godziny wcześniej, bo wiedzą, że to wielka niewiadoma. Nie chcą ryzykować stabilności finansowej, bezpieczeństwa czy troski. Boją się, że prawda wyjdzie na jaw i to stracą - dlatego właśnie tłumią pożądanie. Jeśli kręci Was cuckold i namawiacie żonę, a ona odmawia, to nie dlatego, że nie chce być ruchana przez innego. Zwykle odmawiają, bo myślą, że to jakiś dziwny test wierności albo boją się opinii. Bo Ty zaraz pomyślisz, że Twoja żona jest dziwką, ruchacz pomyśli o niej to samo, a jak się wyda, to jeszcze znajomi i rodzina zrobią z niej dziwkę. Odmowa wynika z takich rzeczy. Nowy kutas między nogami to tylko i wyłącznie przyjemność - z jakich innych powodów miałaby odmawiać? Bo seks i orgazmy są takie straszne? Nie żartujcie. Jakbyś miał 5-letnie Lamborgini, to nie przyjąłbyś w prezencie jeszcze jednego? Na pewno byś to zrobił. Bo dwa sportowe auta są lepsze niż jedno. Tylko i wyłącznie uszczęśliwiają - tak samo, jak kutas. Nie sprawiają przykrości, nie robią krzywdy. Sytuacja jest dokładnie taka sama, więc... jeśli kobieta Wam mówi, że nie myślała nigdy o dymaniu z innym, to kłamie.

Kolega wyruchał moją dziewczynę po raz kolejny: rimming


Do rzeczy.

Kamil przyszedł punktualnie. Najpierw piwko, potem pizza i jakieś luźne rozmowy - jak na typowym spotkaniu pomiędzy znajomymi. Nikt nie wspominał o tym, co wydarzyło się na weselu. Ja byłem nieco milczący, oni dobrze się bawili. Skupiałem się przede wszystkim na kolejnych puszkach z piwem.

W pewnym momencie Martyna wyglądała już na solidnie podchmieloną. Siedziałem w fotelu, natomiast oni coraz to wygodniej rozkładali się na salonowej sofie. Śmiech wypełniał całe pomieszczenie, a mnie zaczynała już powoli boleć głowa. Pomyślałem, że dość już tego piwa na dziś. Martyna jednak nic sobie nie robiła z moich uwag i otwierała jedną butelkę za drugą.

Nie należała do kobiet, które mogą pić alkohol litrami, więc już powoli domyślałem się, jak skończy się ten wieczór. Wypije jeszcze trochę, złapie ją kwadrans po tym, jak skończy, a potem będzie miała chcicę. Tak to właśnie z nią jest. Po alkoholu nie widzi niczego złego w niczym. Cóż, są pewne granice, ale wydaje mi się, że jest wtedy zdecydowanie bardziej podatna na sugestię.

Minęła godzina. Oboje bawili się w najlepsze i rozmawiali o tym, o czym nie powinni. Coraz więcej komplementów, dwuznacznych wypowiedzi i tym podobnych. Martyna siedziała już niemal wciśnięta w Kamila, a ja miałem to zupełnie gdzieś, bo wiedziałem, że jak go zaprosi i popije, to skończy się na seksie. Sam się na to zgodziłem. To było raczej pewne, że zaproponowała to spotkanie ze względu na chcicę.

Kwadrans później zaczęli grać w butelkę. Niby ze mną, aczkolwiek nawet nie brałem w tym udziału. Za każdym razem wypadało na nich - co za przypadek. Najpierw całowanie. Lizali się na moich oczach przez piętnaście minut, co dowodziło, że wcale nie chodzi o zabawę, a jedynie o pretekst, by znów się pieprzyć. Po całowaniu było już tylko gorzej. Najpierw Martyna pokazała mu swoje nagie piersi, potem pozwoliła possać sutki, a za chwilę waliła mu konia na kanapie. Taki wieczór. Trwało to krótko. Kamil spuścił się po 5 minutach, a moja narzeczona zlizała spermę z każdego z palców z osobna, a potem puściła oczko w moją stronę.

Wyciągnęli po piwie i rozmawiali dalej - w ogóle nie przejmowali się moją obecnością. Kamil trzymał dłoń na kolanie mojej dziewczyny i co chwila łapał ją za cipkę. Chyba nieco to przetrawiłem, bo przestali mi działać na nerwy. Poczułem jak mój penis robi się twardy. Martyna w legginsach wyglądała tak zajebiście - uwielbiam, gdy je zakłada. Jej pupcia aż prosi się o bolec. Oni jednak w dalszym ciągu rozmawiali, choć mój kumpel miał wyraźną ochotę na więcej. Wydaje mi się, że ona również, bo położyła nogi na kolanach rozmówcy i chyba tylko udawała zafascynowaną tym, co mówi.

- Lubisz rimming? - zapytał.
- Tak sobie w sumie, a Ty?
- Lubię.
- Ale jak Ty to robisz?
- Może być, ale wolę na odwrót.
- Tak?

Znów zaczęli się całować. Kamil podkręcił atmosferę. Rękoma błądził po całym dziele Martyny, a ona powoli zaczynała wić się w przypływie podniecenia. Podobało jej się. Nie sądziłem, że wieczór potoczy się w ten sposób, ale stało się. Złapała go za pasek, odpięła klamrę, a on zsunął spodnie. Końcami palców dotknęła go raz jeszcze i powiedziała:

- Odwróć się.
- Co?
- Mówiłeś, że lubisz rimming, więc się odwróć.
- Ale... jesteś pewna? - zapytał.
- No tak, co za problem?
- Yy... żaden, ok, spoko.

Zaśmiała się i odgarnęła włosy, po czym uklękła tuż za nim. Kamil wypiął tyłek i czekał z niecierpliwością. Nie wierzyłem, że to robili. Gdyby nie alkohol, to na pewno nie skończyłoby się w ten sposób. Zwykły seks może tak, ale nie lizanie dupska. Mój kolega zdecydowanie przesadził, bo moja obecność przy tak krępującej sytuacji wydawała mu się nie przeszkadzać.

Martyna spojrzała mi w oczy, po czym niepewnie zbliżyła się do Kamila. Zaczęła od ud. Wodziła po nich językiem - z pewną dozą nieśmiałości i zmieszania. Zerkała na mnie co kilka sekund, jakby chciała się upewnić czy nie popełnia błędu. W dalszym ciągu nie przechodziła do sedna i sama gra wstępna trwała dobrych parę minut. Kolega wydawał się odrobinę zniecierpliwiony, ale był tak pijany, że postanowił się nie odzywać. Dał jej wolną rękę. Przesunęła dłonią po pośladkach Kamila, po czym zaczęła je delikatnie całować i przygryzać. Stopniowo zbliżała się do ich wnętrza, by za chwilę zaczynać od nowa. Jej partner wiercił się z podniecenia. W końcu poszła o krok dalej i zabrała się za ssanie jąder. Poruszała językiem tak, bym miał jak najlepszy widok na to, co robi. Brała je w całości do ust i delektowała się nimi raz za razem, a ja patrzyłem. Patrzyłem niecierpliwie oczekując tego, co się stanie.

Przejechała językiem wzdłuż całej szparki i spojrzała zalotnie w moim kierunku, po czym rozchyliła dłońmi pośladki Kamila i zaczęła pieścić jego dziurkę. Robiła to bardzo energicznie. Języczek poruszał się tak szybko, że za nim nie nadążałem. Kolega wzdychał z rozkoszy i przyciskał twarz Martyny do swojego tyłka. Dodało jej to pewności siebie, a może i po części również rozgrzało, bo tym razem poszła na całość.

Zmienili pozycję. Dotknęła dziurki raz jeszcze, po czym wsunęła język po sam koniec. Potem znowu. Wkładała go raz za razem, a Kamil aż się wyginał. Najwyraźniej sprawiało to przyjemność im obojgu. Na twarzy Martyny pojawił się uśmiech, a ona przerwała na chwilę tylko po to, by zaczerpnąć powietrza. Pochyliła się nad nim po raz kolejny - tym razem włożyła język w tyłek Kamila i zaczęła poruszać nim w jego wnętrzu. Strasznie mnie to nakręciło. Podszedłem bliżej, bawiąc się kutasem i przypatrując im z zaciekawieniem.

W tej samej chwili kolega postanowił się odwdzięczyć. Wstał z kanapy i ułożył ją na swoim dawnym miejscu, po czym od razu przeszedł do rzeczy. Najpierw dokładnie przygotował jej cipkę, potem zajął się dupką. Wsuwał jej palce w cipkę przez kilka najbliższych minut, wciąż z oddaniem liżąc kakaowe oczko. Byłem pewien, że Martyna dojdzie, zanim przejdą do konkretów. Tak się jednak nie stało. Wiedziałbym o tym, bo nie potrafiła ukrywać orgazmów.

Kamil splunął na kutasa i wszedł w nią bez najmniejszego problemu. Moja ukochana wyprostowała plecy i zaczęła nadziewać się na niego bez najmniejszych wyrzutów. Usiadłem z przodu i postanowiłem im pomóc. Chwyciłem jej prawą pierś, po czym nachyliłem się nad sutkami i zacząłem je ssać.

Kolega przesadził z tempem. Albo Martyna po prostu za bardzo znała się na lizaniu, bo doszedł po kilku minutach i ledwie zdążył wyciągnąć. Moja mała cudem zareagowała w porę i złapała go w usta. Zauważyłem kilka niekontrolowanych ruchów. Przy każdym z nich gardło Martyny zalewała kolejna porcja ciepłej spermy, a ona połykała raz za razem z pokorą i czekała na więcej. Gdy było już po wszystkim, upewniła się, że nie zostało na nim żadnego śladu - to byłoby marnotrawstwo. Mimo, że tego wieczoru nie doszła, to wydawała się usatysfakcjonowała. Sam oral sprawiał jej dużo radości i satysfakcji. Uwielbiała dogadzać mężczyznom.

Dalszą część wieczoru spędziliśmy na trzeźwieniu. Nie rozmawialiśmy za dużo, bo obaj byliśmy w stanie, w którym zwykle nawet nie chce się gadać. Martyna była jednak wyraźnie ożywiona - przynosiła przekąski i uśmiechała się raz za razem. Koniec końców zapamiętałem każdy szczegół z tego spotkania i jestem szczęśliwy, że do niego doszło, bo moja kobieta spróbowała czegoś nowego i nieplanowanego. Po raz pierwszy z kimś innym niż ja.

Pytałem ją o zdanie na ten temat. Seks z Kamilem do dziś zalicza do udanych, choć przyznaje - tak, jak myślałem - że na trzeźwo nigdy nie namówiłby jej na rimming. Czasem chce się czegoś spróbować, ale bywa, że to dla nas za wiele. Alkohol jest dobry. Bywa, że żałujemy decyzji, które po nim podejmujemy, ale bywa też, że nowe doświadczenia nie są wcale takie złe, jakby się mogło wydawać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Wymiana Partnerów i Seks w Trakcie Seansu Filmowego

Madzia i Kuba leżeli na łóżku w swojej sypialni, otuleni półmrokiem rozświetlonym jedynie blaskiem ekranu telewizora. Netflix wyświetlał zap...