sobota, 31 października 2020

Jak zacząć przygodę z cuckold i zdradą kontrolowaną bez narażania związku

Często pytacie w komentarzach o nasze początki z cuckold. Pytacie: co w momencie, kiedy wspólnie z partnerem zdecydujemy się na taką relację, jednak wciąż będziemy mieć pewne obawy przed wpłynięciem na głębokie wody? Otóż, nasze początki przygody z cuckold nie były wcale typowe - raczej nie udałoby Wam się przez to przebrnąć w taki sam sposób, jak My to zrobiliśmy.

Wspólnie z Martyną zastanawialiśmy się nad tym postem przez kilka dni i doszliśmy do wniosku, że jednak najlepszym sposobem na to, by wpleść w swój związek zdradę kontrolowaną czy też cuckold jest stopniowe oswajanie się z tym tematem w praktyce.

Jak zacząć przygodę z cuckold i zdradą kontrolowaną bez narażania związku

Skoro podjęliście tę trudną decyzję - że spróbujecie - to z pewnością macie za sobą długie godziny wspólnego oglądania porno, kiedy to podpatrywaliście różne rzeczy. Macie już pewne wyobrażenie teoretyczne na ten temat, jednakże nawet, jeśli nie macie wątpliwości i myślicie, że jesteście gotowi, rzeczywistość często w bardzo przykry sposób to weryfikuje.

I następstwem tego są rozstania. Bo partnerka czuje się nieswojo z tym, co zrobiła, bo partner nie potrafi się do niej zbliżyć, bo pozostaje pewien uraz do drugiej osoby i tak dalej. Dzieje się tak, kiedy od razu porywacie się z motyką na słońce. Jesteście zafascynowani relacjami typu cuckold? Próbujcie ich stopniowo. Nie śpieszcie się. Czekaliście na to całe życie, więc poczekacie jeszcze tych parę miesięcy. Gra jest warta świeczki, a cierpliwość ma tu kluczowe znaczenie - szczególnie, jeśli pojawiają się u Was jakiekolwiek wątpliwości.

Do czego zmierzam - nie decydujcie się od razu na seks grupowy. Nie umawiajcie się od razu na ostre rżnięcie na oczach partnera - takie doświadczenie wywołuje szok. Ciężko jest zawrócić i pozostać przy tym, co było. Zacznijcie spokojnie, sprawdźcie czy Wam to odpowiada w taki sposób, byście w razie ewentualnego rozczarowania wciąż byli w stanie ze sobą być.

I świetnym pomysłem może być tutaj pisanie czy flirtowanie partnerki z innym mężczyzną - nawet wirtualnie. Podoba Wam się to? Nie wywołuje to w Was negatywnych emocji? Zróbcie kolejny krok. Niech Pani spotka się z innym mężczyzną i prześle Ci wideo-relację. Może to być zwykła kawa, zwykła rozmowa. Podoba Wam się to? Zróbcie kolejny krok. Niech Pani zabawi się z obcym facetem na Snapchacie czy na kamerce. Podoba Wam się to? Zróbcie kolejny krok. Niech Pani umówi się z nieznajomym na randkę, a następnie go pocałuje - obejrzyj wideo i zdecyduj czy to, co zrobiła Cię kręci. Zanim zdecydujecie się na coś, co nie pozwoli Wam wrócić do starej relacji np. na seks, wypróbujcie zdradę w wersji light. Łatwiej będzie Wam sobie wybaczyć i trwać w normalnym związku.

To mega ważne. Nawet, jeśli wszystko to Wam się podoba - warto się z tym oswoić, zanim spróbujecie czegoś bardziej hardkorowego. I na tym etapie zachęcam absolutnie wszystkich, by tego spróbowali! Jest to całkowicie bezpieczny dla związku sposób na wypróbowanie cuckold - taki, który nie zaszkodzi Waszym relacjom.

Jeśli macie jakiekolwiek pytania, to służymy pomocą - uwierzcie, że lepszego poradnika nie ma i jest to jedyna droga dla tych, którzy dotychczas skupiali się na zwykłych związkach i nie mają w tej kwestii żadnego doświadczenia.

piątek, 30 października 2020

Cuckold - czy warto spróbować? Czy zdrada zabija miłość?

Kochani! Na wstępie chciałbym prosić Was o regularne donacje. Ostatnim razem zrezygnowaliśmy z pisania postów i prowadzania bloga ze względu na to, że nie generuje on absolutnie żadnych korzyści finansowych. Na blogu erotycznym nie jesteśmy w stanie wyświetlać reklam, przez co Wasze wsparcie jest dla nas bardzo ważne. Szczególnie teraz, w tych niepewnych czasach. Poza opowiadaniami erotycznymi, piszemy także poradniki, staramy się odpowiadać na Wasze pytania i służyć pomocą - mam nadzieje, że znajdą się osoby, które pomogą także nam. Klikając w przycisk na stronie głównej, macie możliwość zaznaczenia np. comiesięcznych wpłat automatycznych na nasze konto - jeśli znajdzie się kilka takich osób, to nasza praca będzie mieć jakikolwiek sens. To od Was zależy czy na blogu będą pojawiać się kolejne opowiadania, czy też nie.

Cuckold - czy warto spróbować? Czy zdrada zabija miłość?


Przejdźmy jednak do rzeczy. Kierujecie do nas mnóstwo zapytań o cuckold. Dowodzi to temu, że fascynuje Was świat, o którym tak mało się w Polsce mówi. Zresztą, nie tylko w Polsce. Cuckold to temat tabu, więc pary bardzo rzadko poruszają ten temat. Kobiety są nim mocno zainteresowane, natomiast bardzo rzadko o tym mówią - dowodem na to są tak nieliczne wiadomości od czytelniczek. Bardzo nas to smuci - przecież My akurat doskonale rozumiemy te pragnienia.


Z czego to wynika? Wydaje mi się, że chodzi o opinię osób trzecich. Zwróćcie uwagę na fakt, że jeśli facet otwarcie mówi o cuckold - że takie rzeczy go kręcą - to nikt nie robi z tego afery. Jeśli jednak kobieta przyznaje, że chciałaby dawać obcym na oczach swojego partnera, to już bywa różnie. Zwykle takie rzeczy wychodzą w momencie, kiedy oglądacie wspólnie filmy dla dorosłych - zdarza się, że ukochana daje Wam do zrozumienia, że trójkąty są spoko. Przeważnie nie mówi o tym, że chciałaby spróbować, ale daje pewne znaki, że ogląda się je całkiem przyjemnie.

To również wynika z obawy o opinię środowiska. Jeśli powie o tym swojemu chłopakowi lub mężowi, to wszystko może runąć. Już nigdy nie będzie chciał jej dotknąć, nic nie będzie takie samo, rozstaną się lub uzna ją za dziwkę. W najgorszym wypadku powie o tym swoim znajomym. A jeśli tego spróbują, to zostawi ją na pewno - nie ma wątpliwości. Jeśli się wyda, to popsuje sobie opinię i będzie musiała z nią żyć.

To jest oczywiście błędne przeświadczenie. Aż sam jestem zdziwiony, że przez ostatnie lata tak wiele się zmieniło. Zwyczajne pary w zasadzie masowo decydują się na realizacje tych fantazji i nie jest to nic rzadko spotykanego. Zrobiłem mały eksperyment i okazało się, że praktycznie co trzecia kobieta, z którą pisałem na znanych aplikacjach randkowych, próbowała trójkąta! Jestem całkowicie szczery - kwestia tego, że nie chcą o tym mówić. Niechętnie o tym rozmawiają, a już w szczególności z obcymi. Dlatego ciężko jest to z nich wyciągnąć - jeśli nie zapytacie o to okrężną drogą i nie jesteście wystarczająco delikatni, to zawsze odpiszą, że trójkąty są chore, a Wy jesteście zwykłymi zboczeńcami.

Co mogę Wam poradzić? Przede wszystkim to, byście przestały udawać kogoś, kim nie jesteście. Przestańcie udawać, że satysfakcjonuje Was zwykły seks i typowe związki, bo żyje się raz i w najlepszym razie zmarnujecie życie na relację, z której nie będziecie zadowolone. Pamiętajcie, że bez problemu możecie trafić na partnera, który zaakceptuje Wasze pragnienia - ta gra jest warta świeczki. Jeśli boicie się o opinię, to piszcie anonimowo - np. z facetami z innych miast. Bądźcie sobą i przestańcie udawać.

Cuckold to relacja, która budzi obawy kobiet postrzegających ją jako coś niszczącego. Posłuchajcie jednak relacji osób, które w takich związkach trwają od lat - dowiecie się, że cuckold jedynie umacnia więź z partnerem. To nie jest tak, że facet pozwala partnerce na seks z obcymi mężczyznami, bo mu nie zależy. Przeciwnie - zależy mu tak bardzo i ufa tak bardzo, że liczy się dla niego przede wszystkim: szczęście, przyjemność i serce ukochanej osoby. To działa także w drugą stronę. Kobieta, która decyduje się na seks z innym na oczach chłopaka/męża daje do zrozumienia, że potrafi oddzielić uczucia od seksu. Daje dowód bezgranicznego zaufania. Pamiętajcie, że w takich związkach jest dużo więcej czułości niż w normalnej relacji - tutaj przede wszystkim docenia się bliskość: przytulenie, pocałunki i więź z partnerem. Między dwojgiem takich osób nigdy nie chodzi o seks, bo seks jest czymś, co partnerka dostaje od innych. To jednak nie zastąpi tego, co daje jej ukochany.

Na sam koniec, jeśli macie jakiekolwiek wątpliwości, pytania, szukacie odpowiedniego mężczyzny do związku cuckold lub chciałybyście o czymś porozmawiać, to służę pomocą - szczególnie tym niepewnym kobietom. Wierzę, że faceci sobie jakoś poradzą - Wy borykacie się z pewnym ryzykiem. Wasze obawy są zrozumiałe, jednakże musicie postawić wszystko na jedną kartę i zrozumieć, że czasem gra jest warta świeczki.

czwartek, 29 października 2020

Uprawiałam seks analny z dostawcą pizzy

Seks zszedł na dalszy plan. Zawiesiliśmy działalność bloga na wiele miesięcy, by móc odetchnąć i skupić się na innych rzeczach. Pandemia nie pomagała w realizacji wszystkich naszych założeń, ale i tak wyszło nam to na dobre. Nie myślałam o seksie, bo i nie miałam czasu. W zasadzie dopiero od października zaczęłam poświęcać sobie trochę więcej czasu.

Uprawiałam seks analny z dostawcą pizzy


Ogarnęliśmy przez ten czas mnóstwo rzeczy, aczkolwiek pojawiły się problemy. Mój partner stracił pracę i w związku z tym pokusiliśmy się o kilka zdalnych biznesów, które okazały się kompletną klapą. Tak jest do dzisiaj - mój facet wciąż nie pracuje, bo ciężko o zatrudnienie w czasach, kiedy obostrzenia zmieniają się z dnia na dzień. Tutaj prośba do Was o wsparcie w postaci donacji - przycisk znajdziecie nad postami na stronie głównej bloga. Każda złotówka się liczy.


Przejdę jednak do rzeczy. Sytuacja miała miejsce dwa tygodnie temu. Te trudne momenty sprawiły, że o seksie myśleliśmy zdecydowanie mniej niż zwykle. Któregoś wieczoru postanowiliśmy jednak, że nie będziemy przejmować się tym, co się dzieje i spędzimy razem miły, "romantyczny" wieczór - w naszym przypadku było to wspólne oglądanie porno (tak, wiem, jesteśmy dziwni).

Oczywiście wyszukaliśmy nic innego, jak "cuckold", a potem natrafiliśmy na jeden z tych popularnych filmików z dostawcą pizzy w roli głównej. Zawsze chcieliśmy tego spróbować, a że byliśmy w mocnym dołku finansowym, to zaczęliśmy się zastanawiać czy uda nam się zjeść pizzę za darmo. Oczywiście mieliśmy jakieś pieniądze - na wypadek, gdyby się nie udało.

I w ten oto sposób zadzwoniliśmy do pizzerii. Zdjęłam stanik i spodnie. Włożyłam na siebie jedynie podkoszulek i otworzyłam drzwi, gdy tylko usłyszałam dzwonek. Zapytałam kuriera, jaką formę płatności preferuje. Oczywiście nie udało nam się zaoszczędzić. Pierwszy kurier popatrzył na mnie pytającym wzrokiem i rzucił jakoś nieprzyjemny komentarz - był mega oburzony. Zrozumiałam, że życie ma niewiele wspólnego z filmami porno i w normalnym życiu nie każdy facet korzysta, kiedy widzi półnagą kobietę.

Drugi z dostawców uciekł. Zwyczajne wyrwał mi odliczoną kwotę z rąk i wybiegł w popłochu - wyglądało to dosyć komicznie. Zachował się tak, jak molestowane przez nauczycieli uczennice, które panikują w momencie, kiedy pada pierwszy seksistowski komentarz.

Nie poddawaliśmy się. I tak byliśmy już mocno w plecy. Zamówiliśmy kolejną pizzę. Trzeci kurier był zdecydowanie bardziej otwarty. Młody chłopak - prawdopodobnie świeżo po liceum. Patrzył na mnie jak na tort i od razu wiedziałam, że nie ma dużego doświadczenia. To czyniło go idealną ofiarą.

- Ładnie wyglądam? - zapytałam.

Odparł twierdząco, po czym nastała cisza. Wiedziałam, że jest zainteresowany. Po chwili wahania rzucił komplement sam z siebie - podobało mi się to, że wyszedł z inicjatywą. Pomyślałam, że być może uda mi się go przekonać do niewinnej zabawy. Poszłam po pieniądze, a gdy wróciłam, zapytałam:

- Śpieszy Ci się?
- Nie aż tak, płacą mi za godzinę. A co?

Postanowiłam nie odpowiadać. Odłożyłam pieniądze na komodzie, a następnie bez chwili zastanowienia naruszyłam jego przestrzeń osobistą. Podeszłam tak blisko, jak tylko się dało, złapałam dostawcę za rękę i przyciągnęłam w kierunku swoich piersi.

Chłopak okazał się dużo odważniejszy niż sądziłam. Niemalże w tym samym momencie pocałował mnie w usta i ścisnął mnie tak, że aż westchnęłam. Ciągle myślałam o swoim partnerze, który całą sytuację obserwował z poziomu uchylonych drzwi do łazienki. Mamy dość duży przedpokój, więc coś takiego było możliwe - chłopak niczego się nie domyślał, a ja wiedziałam, że mój facet już wtedy z pewnością nie mógł opanować emocji.

Odwzajemniłam pocałunek, po czym uklękłam i zaczęłam dobierać się do spodni nieznajomego. Kilka chwil później miałam go w dłoniach. Splunęłam na niego kilka razy i delikatnie rozmasowałam ślinę po żylastej powierzchni grubego kutasa. Złapał mnie za włosy.

Z przyjemnością wzięłam go do ust. Trwało to dwie, może trzy minuty. Ssałam go w przedpokoju, raz na jakiś czas spoglądając w lustro. Moje czarne włosy do pasa nie ułatwiały mi zadania - na szczęście nieznajomy był domyślny i pomagał mi z całych sił. Po chwili, kiedy poczułam, że z jego wnętrza zaczyna dobywać się słodki nektar - ten, który tak uwielbiam - wstałam z kolan i oparłam się o ramę lustra tak, by nie odbierać swojemu wścibskiemu partnerowi przyjemności z patrzenia.

Chłopak zwilżył palce, a potem przejechał nimi po powierzchni mojej krągłej dupci.

- Bez obaw, jestem zdrowa - powiedziałam.

Sama nie wiem, kiedy to po raz pierwszy włożył mi w nią paluszki. To działo się tak szybko. Pisanie o tym ma tę jedną wadę - podczas seksu nie skupiam się na wszystkich detalach, które chcielibyście poznać i ciężko mi później z pamięci o tym napisać. Doskonale pamiętam jednak moment, kiedy we mnie wszedł. Szczerze mówiąc, nie spodziewałam się seksu analnego. Okazało się, że ten młody chłopak miał już pewne doświadczenie i najwyraźniej bardzo go lubił.

Zaczął powoli. Był delikatny. Czekał aż mój tyłek przyzwyczai się do kutasa w środku - nie śpieszył się. Nie czułam bólu. Kiedy uznałam, że nadszedł odpowiedni moment, sama dałam mu do zrozumienia, by przyśpieszył. Nadziewałam się na niego raz za razem - aż zrozumiał, że jestem gotowa, by przejął inicjatywę. Wpatrywałam się w lustro i co jakiś czas nieudolnie odgarniałam z twarzy posklejane włosy. Nie byłam cicho. Wciąż się zastanawiam czy aby na pewno sąsiedzi nie usłyszeli moich jęków - musiałabym się ostro tłumaczyć, choć nie to jest najgorsze. Najgorsze jest to, że pewnie nawet bym się o tym nie dowiedziała. Ta niepewność.

W tamtej chwili nie robiło mi to różnicy. Ten młody przystojniak przecież rżnął mnie w tyłek na oczach partnera - uczucie niesamowite. Uwielbiałam to, że patrzy i ma pewność, że go kocham - nawet, jeśli wypinałam się właśnie przed kolejnym nieznajomym. Jeżeli mamy tutaj jakieś czytelniczki, to bez bicia przyznaję - to uczucie jest niesamowite!

Akcja była krótka, ale bardzo intensywna. Musieliśmy się śpieszyć.

- Mogę dojść w środku?
- Hmm...
- Szybko, bo jestem blisko! - ta panika w jego głosie, bezcenne.
- Zalej mnie, jeśli chcesz - odpowiedziałam z uśmiechem.

I poczułam, że traci panowanie nad swoim ciałem. Potężna ilość spermy wypełniła moje wnętrze - poczułam cudowne ciepło, które zalało mnie w kilka sekund. Chłopak oparł się na mnie i mocno przyparł do lustra. Nie wyciągnął od razu - wepchnął we mnie kutasa do końca. Zupełnie tak, jakby potrzebował chwili, by odetchnąć.

Kiedy już emocje upadły, a jego oddech wrócił do normalności, pocałował mnie w policzek, wciągnął spodnie i powiedział:

- Zamawiaj częściej.
- Będę, obiecuję - powiedziałam, po czym zamknęłam drzwi.

Z tyłeczka zaczęła ściekać mi strużka spermy. Po chwili mój partner wyszedł z łazienki, objął mnie w pasie i zaczął całować bez opamiętania. Raz za razem. Nie przestawał i ściskał mnie czule - jak to miał w zwyczaju. Uczucie bardzo podobne do tego, gdy wracasz po kilku miesiącach rozłąki i nie możesz się nacieszyć swoją drugą połówką. Kocham go. Z każdym dniem coraz mocniej. Każdego dnia daje mi do zrozumienia, że jest mężczyzną, z którym chciałabym się zestarzeć - daje mi wszystko to, czego inni nie są w stanie. To dlatego łączy nas tak silna więź.

niedziela, 25 października 2020

Pan pozna odważną Panią/Pan Szuka odważnej Pani Kutno, Łódź, Płock i okolice - do stałego związku

Poznam Panią/dziewczynę z Kutna, Łodzi, Płocka (lub najbliższych okolic) - atrakcyjną, elokwentną i inteligentną, poważnie myślącą o przyszłości, jednak jednocześnie także szaloną, otwartą i niespełnioną. Jeżeli chcesz nawiązać stałą relację z kimś, kto pozwoli Ci na realizację swoich fantazji, to czytaj dalej.

Pan pozna odważną Panią/Pan Szuka odważnej Pani Kutno, Łódź, Płock i okolice - do stałego związku

Coś o mnie - 26 lat, szczupy, 180cm wzrostu. Pochodzę z okolic Kutna i szukam kobiety zainteresowanej tzw. zdradą kontrolowaną czy trójkątami, jednocześnie nie szukam przygód, więc zależy mi na tym, by taka kobieta była nastawiona na związek i stałą relację.


Być może masz za sobą nudny związek i chciałabyś w końcu zacząć brać z życia garściami, być może trójkąty i zdrada kręcą Cię pod względem czystej fizyczności lub masz potrzebę odmiany, która sprawia, że w typowych relacjach czujesz się nieszczęśliwa i niespełniona.

KONTAKT: michal.wypychh@wp.pl

Co lubię?
W zasadzie wszystko, choć przede wszystkim cuckold, zdradę kontrolowaną, seks grupowy i trójkąty. Nie mam doświadczenia, więc fajnie, jeśli Ty też nie masz. Chcę przechodzić przez to wszystko razem i od początku. Jestem mężczyzną, przy którym otwarcie będziesz mogła mówić o fantazjach i pragnieniach. Będziesz mogła je realizować, być szczera i jednocześnie budować przyszłościową relację. Dzieci, rodzina? Jak najbardziej w przyszłości chciałbym tego wszystkiego, aczkolwiek z kobietą, która chce próbować nowych rzeczy.

Nie ukrywam, że Kutno, Łódź, Płock i okolice tych miast to dla mnie idealna odległość, by jakoś przebrnąć przez początek takiej relacji, jednak szukam Pani, która spędzi ze mną resztę życia, więc jeśli jesteś mobilna lub zdecydowana zmienić miasto, bo szukasz takiego mężczyzny od dawna, to nie ma problemu.

Nie oceniam, więc wszelkie dziwne fantazje jestem w stanie zaakceptować - także to, co robisz lub robiłaś w życiu. Przede wszystkim musisz być otwarta na zdradę w mojej obecności - by za plecami nie zdradzać i być szczerą od początku do końca. Jeśli potrafiłabyś/chciałabyś pójść do łóżka z innym facetem, jednocześnie mieć oparcie w stałym partnerze, miłość i stały związek, o który nie musisz się martwić, to napisz. Szukam kobiet z potrzebami - możesz być nimfomanką - nie przeszkadza mi to. Uważam, że każdą kobietę można pokochać.

Może jesteś taką dziewczyną, która sądzi, że bez udawania nikt nie będzie w stanie obdarzyć jej uczuciem? Może Twój poprzedni partner zostawił Cię, kiedy zaproponowałaś mu trójkąt? Jeśli tak, to koniecznie się do mnie odezwij.

Są to specyficzne wymagania, więc szukam już od dawna - do tego musi dojść chemia i inne rzeczy, więc nie jest to łatwe. Kobiety sceptycznie podchodzą do facetów, którzy pytają o stosunek do trójkątów. Zapewniam jednak, że jestem poważnym i ogarniętym chłopakiem, także wykształconym i będziesz mogła na mnie liczyć. Nie oczekuję otwartego związku - zdrada będzie jednostronna i to z pewnymi "zasadami", ja pozostanę Ci wierny. Zależy mi na tym, by ułożyć sobie życie.

Proszę o wiadomości od dziewczyn od 18-32 roku życia :) Kutno, Łódź i okolice - najlepiej te strony. Ogólnie centrum Polski - by doprecyzować. Lubisz trójkąty, kręci Cię podwójna penetracja? Zdrada kontrolowana na oczach Twojego chłopaka lub męża? Seks grupowy? Gangbang? Lubisz obciągać nieznajomym, seks analny z różnymi partnerami? Niezależnie od tego, co jest Twoją zajawką, przeczytaj ogłoszenie. Nie jest to żadna seks oferta. Nie interesują mnie seks randki. 

To poważne ogłoszenie mężczyzny, który poszukuje swojej własnej, nieidealnej kobiety - takiej, co będzie w stanie kochać i trwać. Chcę ułożyć sobie życie z szaloną dziewczyną, być może właśnie Ciebie szukam!

KONTAKT: michal.wypychh@wp.pl

poniedziałek, 9 marca 2020

Chłopak wyruchał mnie na spółkę ze swoim kumplem

Kochani, do paczki premium (tej droższej) wleciał właśnie kolejny filmik - mam nadzieję, że będziecie zadowoleni i usatysfakcjonowani oglądaniem mnie w akcji. Na wstępie chciałabym też wytłumaczyć, dlaczego tak rzadko pojawiają się nowe wpisy. Wpływa na to brak donacji - publikuję nowe opowiadania za każdym razem, kiedy od poprzedniej donacji uzbiera się 300zł. Z racji tego, że ostatnio było ich mało, to mam sporo materiału do opisywania - od Was zależy czy te nowe opowiadania erotyczne będą wychodzić co tydzień, czy co miesiąc.

*** *** ***

Chłopak wyruchał mnie na spółkę ze swoim kumplem


W zeszłym tygodniu wybraliśmy się do Kołobrzegu. Tak, to poroniony pomysł. Było jednak całkiem słonecznie i nie chcieliśmy siedzieć w domu - czasem porywamy się na tego typu spontany. Po drodze zgarnęliśmy ze sobą kumpla. Panowie rozpoczęli zabawę już w samochodzie, więc to ja musiałam kierować. Z godziny na godzinę mój narzeczony nabierał coraz większej ochoty na seks - sugerowały to różnego rodzaju sprośne komentarze w moim kierunku.


Początkowo były one dość grzeczne i wyważone - tak, jakby chciał odgrywać grzecznego faceta przy koledze. W miarę jak procenty zaczęły uderzać mu do głowy, przestał zważać na to, co mówi - nazywał mnie suką, kurewką i daj dalej. Nie powiem, lubię to, więc nie usiłowałam go naprostować. Co więcej, po pewnym czasie zaczęło mnie to ruszać - w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Miałam ochotę po prostu zjechać na pobocze i mu obciągnąć.

Starałam się skupić na drodze. Było to trudne, bo dłoń mojego narzeczonego wędrowała pod bluzkę za każdym razem, kiedy sięgał po papierosa i tkwiła tam, dopóki go nie zgasił. Tak czy inaczej, podróż minęła nam bezproblemowo i w miłej atmosferze. Na miejscu przespacerowaliśmy się trochę i wstąpiliśmy do baru. Zamówiłam sobie coś do jedzenia, chłopaki wypili po piwie i szklaneczce whisky na odchodne.

Nasza wycieczka miała się skończyć, zanim tak naprawdę się zaczęła. Rano musieliśmy wracać, by wypocząć przed pracą. Udaliśmy się do hotelu - jesteśmy dość otwarci (to już wiecie), więc wynajęliśmy wspólny pokój. Czas upływał nam w przyjemnej atmosferze - piliśmy razem winko i oglądaliśmy jakieś pierdoły w telewizji. Było dużo śmiechu i pozytywnych wibracji.

Odnośnie wibracji - w pewnym momencie zboczyły one na wiadomy tor. Mój chłopak poruszył temat seksu, fantazji, a potem już poleciało. Kiedy cała trójka wyjawiła swoje brudne myśli, jeden pijany facet postanowił podzielić się mną jak zdobyczą.

- A chcessz wyruuchać moją Martyynęę? - wybełkotał.

I się zaczęło. Popatrzyłam pytająco, oni zaczęli mamrotać i rozsiedli się po obu stronach łóżka. Wszystko działo się bardzo szybko. Ich ręce błądziły po moim ciele. Całowali mnie na zmianę, wyrywając mnie sobie raz za razem. Podobało mi się to. Lubiłam być w centrum uwagi. Starałam się poświęcać swoje usta obu partnerom po równo. Pozwalałam dotykać narzeczonemu piersi i delektować się każdą sekundą pieszczot. Nie odrywał się ode mnie - czułam, że stopniowo robię się coraz bardziej mokra, jednak kolega nie przestawał dotykać mojej cipki. Chwilę później wszedł we mnie po raz pierwszy tego wieczoru.

Posuwał mnie na oczach narzeczonego, a ja nie potrafiłam uspokoić emocji. Odruchowo rozłożyłam przed nim uda, wciąż całując drugiego z kochanków - tak łapczywie, że z trudem łapałam oddech.

Sytuacja potoczyła się szybko. Ukochany nastawił nagrywanie w telefonie i zaczął dokumentować wszystko bez pytania mnie o zdanie. Drugi mężczyzna spojrzał na mnie władczym wzrokiem i nakazał mi się wypiąć. Nim się spostrzegłam, w ustach miałam już kutasa - nie dali mi czasu, bym poczuła się tym zaskoczona. Hubert niemal natychmiast przyssał się do mojego tyłka. 

Pieścił obie dziurki na przemian - nie miałam czasu na myślenie o konsekwencjach, choć czułam się dziwnie - z Hubertem takie sytuacje się nie zdarzały, mimo że znaliśmy się od kilku lat. Tego wieczoru narzeczony podzielił się z nim moją cipką po raz pierwszy. Minęło już kilka dni od tego epizodu, a ja wciąż czułam w sobie resztki spermy kolejnego z jego kumpli.

Starałam się być dobrą dziewczyną. Wiedziałam, że mój narzeczony jest wyjątkowo wyrozumiałym facetem, więc odwdzięczałam się zawsze, kiedy mogłam. Gdy w jego głowie rodziła się jakaś nowa fantazja, to bez wahania ją realizowaliśmy. Tego wieczoru byłam pewna, że chce, bym zgodziła się na wszystko, na co obaj mieli ochotę. Wypinałam się przed kolegą przez dobrą godzinę, a mój ukochany wił się z rozkoszy - uwielbiał, gdy mu obciągałam. Twierdził, że jestem w tym najlepsza, a ja za każdym razem udowadniałam, że ma rację. Nie wiem, ile czasu upłynęło, ale pamiętam moment, kiedy Hubert wszedł we mnie po raz kolejny.

Czułam na swoim tyłku jego silne ręce. Penetrował moje wnętrze z niepohamowaną, zwierzęcą dzikością. Podobało mi się to i nadziewałam się na niego sama z siebie. Po krótkiej chwili mój narzeczony był już blisko. Jęczałam coraz głośniej - zawsze bardzo go to nakręcało. Tym razem było tak samo. Wiedział i słyszał, że jestem blisko - miał pewność, że jest mi dobrze. Nim się spostrzegłam, zaczął szczytować. Moją twarz zalała solidna porcja ciepłej spermy, którą zlizywałam z siebie przez kolejnych kilka minut.

Część słodkiego nektaru musiałam odgarnąć ręką tak, by móc w ogóle otworzyć oczy. Uwielbiałam to - nie będę ukrywać i udawać cnotliwej. Spust mężczyzny zawsze sprawiał, że przechodziły mnie ciarki.

Hubert w dalszym ciągu rżnął mnie od tyłu, a ja zaciskałam zęby z rozkoszy. Oparłam obie dłonie na pościeli i ścisnęłam ją z całej siły. Orgazm zbliżał się nieubłaganie, a ja nie potrafiłam opanować swojego ciała. Po krótkiej chwili postanowiłam sobie pomóc i sięgnęłam dłonią w kierunku mokrej cipki, która wręcz błagała mnie o pomoc.

Narzeczony skończył palić papierosa i wyszedł z inicjatywą. Ułożył się pode mną i zaczął pieścić mnie swoim językiem. Myślałam, że oszaleję. Hubert przyśpieszył i każde pchnięcie zdawało się rozrywać mnie na kawałki. Ukochany zlizywał wszystko, co ze mnie skapywało, a ja zaczęłam wić się i jęczeć jeszcze głośniej. Chciałam, by Hubert zerżnął mnie jak zwykłą dziwkę i - jak na zawołanie - właśnie to robił. Nie wytrzymałam tempa. Niemal natychmiast zaczęłam szczytować, a moje ciało wygięło się w słodkim orgazmie. Przed oczami momentalnie zobaczyłam gwiazdy. Żaden z nich nie przestał. Hubert pchał jeszcze mocniej, a mój facet ścisnął moje uda z całej siły i lizał bez końca - takie przynajmniej miałam wrażenie. Nie dał mi się wyzwolić z tego uścisku i męczył mnie jeszcze przez dobrych kilka minut.

Odpuścił dopiero wtedy, gdy kolega wyciągnął kutasa i spuścił mi się na tyłek. Posłusznie zwolnił mu miejsca i zapalił papierosa, obserwując całą sytuację.

Padłam na twarz i leżałam nieruchomo. Hubert skończył, jednakże wszedł we mnie jeszcze kilkukrotnie - chyba tylko po to, by zaznaczyć teren. Po wszystkim położył się obok i przelizał tak, jakbym była jego własnością. Czułam się jak kurwa... ale przecież tak bardzo lubiłam to uczucie.

Zasnęliśmy w trójkę w jednym łóżku.

Rano zachowywaliśmy się tak, jakby nic się nie stało, choć zachowanie Huberta było dziwne. Przez całą drogę przybliżał się do mnie i całował - nic sobie nie robił z tego, że mój narzeczony siedzi tuż obok i patrzy. To było trochę krępujące, ale pozwalałam mu na to. Jeśli ukochany nie miał nic przeciwko, to chyba nie powinnam czuć się dziwnie, prawda? W końcu jeszcze poprzedniego wieczoru miał mnie całą.

wtorek, 3 marca 2020

Seks z kolegą na oczach teściowej? Przyłapała mnie!

W zeszłym tygodniu mieliśmy teściową na głowie. Wpadła z niezapowiedzianą wizytą i stwierdziła, że zostanie u nas na kilka dni. Nie przepadamy za takimi niezapowiedzianymi odwiedzinami, więc oboje byliśmy niezadowoleni. Po kilku godzinach napięcie opadło, a teściowa okazała się na tyle miła, by przez trzy dni z uśmiechem na twarzy gotować nam obiady.

Wcześniej byliśmy już umówieni z jednym znajomym - z tego wszystkiego zapomnieliśmy przełożyć nasze spotkanie. Nazajutrz stanął w progu, a mnie olśniło - no tak, przecież miał przyjechać. Wzięłam go na bok i delikatnie wyjaśniłam tę całą sytuację. Mieszkał w Gdyni, więc nie mogłam tak po prostu kazać mu wracać. Zaproponowałam nocleg.


Teściowa dowiedziała się tyle, że jest to nasz bliski przyjaciel, który wpadł w odwiedziny. Znaliśmy się z nim wcześniej, więc bez problemu mogliśmy odgrywać tego typu scenki. Wieczorem usiedliśmy wspólnie do kolacji - rozmowy przeciągały się tak długo, że pierwsza postanowiłam pójść się wykąpać. Robiłam się coraz bardziej śpiąca.

Seks z kolegą na oczach teściowej? Przyłapała mnie!


Mniej więcej kwadrans po 23 wszyscy już powoli kładliśmy się do łóżek. Teściowa zajęła pokoik gościnny, natomiast My staraliśmy się ułożyć wspólnie w salonie. Oczywiście należało stwarzać pozory.

Znajomy usadowił się na kanapie i zasnął po kwadransie. Narzeczony też już spał i marudził przez sen - kiedy był przemęczony, to miewał tego typu "przygody". Ze mnie całe to wcześniejsze zmęczenie jakby uszło i nie wiedziałam, co ze sobą zrobić.

Postanowiłam pójść siku w nadziei, że po powrocie będę nieco bardziej śpiąca - przy okazji upewniłam się, że teściowa też już zasnęła. Przez dłuższą chwilę wpatrywałam się w światełka na suficie - bezskutecznie. Nadal byłam pełna energii. W drodze powrotnej do łóżka zauważyłam, że kolega przewraca się z boku na bok - być może w nowym miejscu nie było mu za wygodnie. Tak, dobrze myślicie - zabłądziłam. Zamiast wrócić do narzeczonego, podkradłam się do kolegi i ułożyłam się tuż za nim. Przylgnęłam do pleców i delektowałam się ledwie wyczuwalnym zapachem drogich perfum na jego skórze. Były tak subtelne, że niemal od razu pomyślałam o wszystkim, co złe. Przez chwilę leżałam w kompletnym bezruchu. Po kilkudziesięciu sekundach nie wytrzymałam. Zaczęłam delikatnie ocierać się stopami o jego stopy. Nie chciałam wywołać u niego żadnej gwałtownej reakcji - wciąż obawiałam się, że teściowa urządzi sobie nocną wędrówkę do toalety. Wtuliłam się w jego plecy jeszcze bardziej. Po kilku sekundach delikatnie wsunęłam dłoń w bokserki i przejechałam dłonią po kutasie - nie obudził się. Trzymałam rękę nieruchomo przez dłuższą chwilę, by mieć pewność, że wszyscy śpią. Cisza.

Zrobiło mi się gorąco i poczułam niekontrolowany przypływ podniecenia. Chwyciłam mocniej i zaczęłam nim poruszać. W dalszym ciągu spał. Zaczęłam się zastanawiać czy aby na pewno wszystko z nim w porządku. Przyśpieszyłam. Moja dłoń poruszała się coraz energiczniej aż w końcu się udało - Mikołaj otworzył oczy i starał się na trzeźwo ocenić całą sytuację. Nie spanikował, ale przez kilka chwil najwyraźniej nie był w stanie uzmysłowić sobie, co się dzieje. Obrócił głowę w moją stronę, a ja nakazałam mu być cicho, jednocześnie witając go uśmiechem.

- Dzień dobry - wyszeptałam.

Przejechałam ustami po karku znajomego, a następnie kazałam mu się odwrócić. Mikołaj bez chwili wahania przekręcił się na plecy, a ja upewniłam się raz jeszcze, że teściowa nie uskutecznia nocnych wędrówek. Z jej pokoju dobywało się ciche pochrapywanie. Zsunęłam się na krawędź łóżka i odgarnęłam kołdrę. Kilka chwil później byłam już pod nią i droczyłam się z jego soczystym kutasem.

Starałam się być na tyle zmysłowa, na ile to możliwe. Zaczęłam od delikatnych pocałunków i podszczypywań. Spodobało mu się, więc osiągnęłam to, co chciałam - niemal natychmiast, kiedy się zorientowałam, przeszłam do ofensywy. Objęłam go mocno ustami i powoli włożyłam do gardła. Bardzo subtelnie i do samego końca. Kołdra unosiła się raz za razem. Stopniowo nabierałam tempa i pewności siebie. Miałam ochotę na niego wskoczyć i dojść razem z nim. Wiedziałam, że to zbyt ryzykowne - bywa, że nie potrafię być cicho, dlatego całą swoją energię wkładałam w ciągnięcie Mikołajowi pały.

Zmieniłam pozycję. Ułożyłam się na nim, upewniając, że kołdra zakrywa moje ciało. Nabrałam ochoty, by go pocałować. Wyraźnie mu się to spodobało. Lizaliśmy się przez dłuższą chwilę. Nasze języki tańczyły w jednym rytmie. Kątem oka zerkałam czy aby na pewno jesteśmy bezpieczni.

Moje podniecenie było już tak duże, że z trudem się kontrolowałam. Całowaliśmy się przez kilka minut, a coraz szybciej ocierałam się cipką o jego umięśnione uda. Ciarki przeszywały mnie za każdym razem, gdy przesuwałam się po nagim ciele Mikołaja. Było gorąco. Miałam wrażenie, że dojdę szybciej niż on.

Postanowiłam zaryzykować trochę bardziej. Skradłam mu ostatni pocałunek, po czym położyłam się na nim, chcąc dokończyć to, co zaczęłam. Po kilku sekundach znowu miałam go w ustach, a Mikołaj wdzięcznie pieścił ustami moje stopy. Uwielbiałam to, więc szybko zwiększyłam tempo. Czułam, że jestem mokra. Nie mogłam już wytrzymać. Nieprzerwanie i łapczywie ssałam kutasa, by jak najszybciej doprowadzić go do finału.

To było silniejsze ode mnie. Zsunęłam z siebie część kołdry tak, bym mogła swobodnie oddychać, a następnie przesunęłam się do tylu. Niemal natychmiast poczułam giętki język pomiędzy nogami i cały mój świat zaczął wirować. Zamruczałam w geście aprobaty, by znowu zabrać się za tę soczystą pałkę.

Wylizał mnie praktycznie do sucha - z każdą sekundą czułam, że za chwilę eksploduję z rozkoszy. Nie sądziłam, że sam oral może dać mi aż tyle satysfakcji. Przerwałam na moment. Delektowałam się pieszczotami kolegi i kompletnie zapomniałam o tym, że nie jesteśmy sami.

Nie uwierzycie - przez hol przemknęła nagle znajoma sylwetka. Tak! Teściowa! Serce o mało mi nie wyskoczyło z piersi. Całe szczęście - wszystko skończyło się dobrze. Postanowiła skorzystać z toalety, ale była zbyt zaspana, by spojrzeć w stronę salonu. A przecież kanapa, na której spał Mikołaj znajdowała się praktycznie w przejściu! Czekałam chwilę aż mamusia zamknie drzwi od łazienki. Było to niełatwe. Mikołaj nawet jej nie zauważył i w dalszym ciągu skupiał się na minetce.

Wzięłam go w usta po raz kolejny. Czułam, że jest już blisko, a ja przerwałam wszystko w najgorszym z możliwych momentów. Kilka muśnięć ustami i oboje zaczęliśmy szczytować. Odruchowo zaczęłam wić się pod kołdrą. Upewniłam się, że kołdra zakrywa mnie w całości i przyśpieszyłam. Nie byłam zaskoczona jego obfitym wytryskiem, aczkolwiek moje ciało powoli zaczynało odmawiać posłuszeństwa. Z trudem utrzymywałam je w bezruchu. Zalała mnie fala gorąca, której nie byłam w stanie kontrolować. Miałam wrażenie, że słyszę drzwi od łazienki. Wzdrygnęłam się po raz kolejny, ale nie miałam czasu, by zastygnąć w bezruchu. Najdyskretniej na świecie starałam się połknąć każdą salwę. Ilość spermy była tak nieprawdopodobna, że robiłam to z wielkim trudem.

Udało się. Jeszcze przez kilka sekund starałam się zlizać z niego wszystko, co tylko się dało. Mikołaj również nie przerywał. Pieścił i całował moją cipkę jeszcze długo po tym, jak opadłam z sił i postanowiłam odpocząć. Opadłam wzdłuż jego nóg, opierając głowę na jednej z łydek. Minęło kilka minut, nim odkryłam głowę.

Spojrzałam w kierunku toalety - światło się już nie paliło. Byłam zbyt zmęczona, by to analizować, więc uklękłam obok, dałam Mikołajowi buzi i na paluszkach wróciłam do narzeczonego. Niemal natychmiast obrócił się w moją stronę i w półśnie wymamrotał:

- Gdzie byłaś?
- Siku, skarbie, śpij.

Nie musiałam długo czekać. Nim się zorientowałam, znowu spał. Zastanawiałam się czy w ogóle kontaktował, gdy mnie o to pytał. To jednak nie było aż takim problemem. Miałam nadzieję, że teściowa niczego nie zauważyła. Trochę mnie to martwiło. Co miałabym jej powiedzieć? Jak się wytłumaczyć?

Ostatecznie uznałam, że niepotrzebnie się tym przejmuję. Nawet do głowy by jej nie przyszło, że mogłabym zabawiać się z innym w obecności jej syna. Zasnęłam niemalże momentalnie.

czwartek, 27 lutego 2020

Cuckold? Zdrada kontrolowana zniszczyła nasz związek


Odkąd prowadzimy naszego bloga, natknęliśmy się na mnóstwo wiadomości potępiających to, co robimy. Postanowiłem odnieść się do tych wiadomości jako osoba, która ma z takiego związku teoretycznie mniejsze korzyści niż moja partnerka. Na wstępie przypomnę, a raczej poinformuję zupełnie nowych czytelników, iż wraz z narzeczoną jesteśmy w relacji cuckold od wielu lat.

Cuckold? Zdrada kontrolowana zniszczyła nasz związek


Nie jest to taki typowy i hardkorowy cuckold - kręci nas przede wszystkim zdrada za przyzwoleniem. Niektórzy nie są w stanie pojąć, jak można pozwalać drugiej osobie na seks z innymi mężczyznami. Otóż, można. I wcale nie znaczy to, że mężczyzna nie kocha czy nie jest zazdrosny o swoją partnerkę. Tak naprawdę to właśnie uczucia i zazdrość powodują, że jest to tak bardzo pociągające - gdybyście praktykowali coś takiego z obcą osobą, to nie byłoby żadnych fajerwerków. Zatem uczucia są warunkiem koniecznym, natomiast sam seks z innymi facetami jest dla mojej kobiety tylko i wyłącznie sposobem na zaspokojenie potrzeb seksualnych. Nie ma to związku z uczuciami i jest to czysta fizyczność - nie można nazwać tego zdradą. Po pierwsze - robi to za moją zgodą; po drugie - nie zdradza mnie z kimś, dla kogo za chwilę mnie zostawi. Dopóki moja narzeczona nie przejawia zainteresowania tym, co dany facet lubi, jego życiem, planami i uczuciami, to wszystko jest w porządku. To tylko seks, nic więcej.


Sytuacja wygląda zupełnie inaczej, gdy jesteś z kobietą w normalnym związku, a ta zaczyna Cię zdradzać za plecami. W takich przypadkach można się obawiać, że uczucia do Ciebie już wygasły i pojawił się ktoś, kto zawrócił Twojej wybrance w głowie. U nas nie ma tego typu dylematów. To tak, jakby ktoś poprosił Twoją dziewczynę do tańca na weselu - zwykle żadna ze stron nie oczekuje niczego więcej niż taniec i nie ma co się doszukiwać w tym czegoś złego.

Czy cuckold zniszczył nasz związek? Oczywiście, że nie. Cuckold nie tylko sprawił, że czerpiemy radość z każdego wspólnie spędzonego dnia - to nie tylko dreszczyk emocji wywołany czymś niewątpliwie podniecającym. Cuckold sprawia, że jesteśmy wobec siebie szczerzy, nie mamy przed sobą tajemnic, a nasza więź jest silniejsza niż cokolwiek. Serio. Nie ma możliwości, byśmy się rozstali, bo doskonale wiem, że żaden facet nie zawróci Martynie w głowie. Ona jest na to zupełnie odporna - nie myśli o rozstaniu, bo wszystkiego już próbowała. W związku z innym facetem byłaby bardziej znudzona, rutyna wkradłaby się dużo szybciej i z pewnością nie byłaby szczęśliwa. Związek ze mną jej nie ogranicza. Ma styczność z innymi mężczyznami, fakt, ale nie zostawi mnie dla większego kutasa czy za sprawą kilku komplementów - ona już do tego przywykła.

Czy zatem więź w naszym związku jest słabsza? Zależy nam na sobie mniej? Wręcz przeciwnie! Nasze uczucia nie zależą od "podobania się" sobie. Nie zależą od wyglądu czy pociągu seksualnego. Tutaj nic się nie wypali, bo umiemy oddzielić fizyczność od całej reszty. Właśnie dzięki temu, że moja narzeczona sypia z innymi. Z tego względu kiedyś możemy przestać być dla siebie pociągający - pociągający mogą być dla niej inni faceci, czemu nie? Jestem jednak pewien, że dla żadnego z nich mnie nie zostawi, bo nigdy nie zabraniałem jej korzystać z życia. Wiem, że moja kobieta nie zakochuje się w wyglądzie - kocha moją osobowość i każdego dnia udowadnia, że wygląd kochanków nie sprawia, że zaczyna się wahać.

Podsumowując, jeśli zastanawiacie się czy po tym, jak spróbujecie, będzie tak samo - bez obaw. Początki są trudne. Ta zazdrość jednak góruje nad resztą. To mija. Po czasie Wasza więź stanie się nierozerwalna, a Twoja wybranka porozmawia z Tobą na każdy temat - nie będziesz musiał się martwić, że w nagłej sytuacji zwróci się do przyjaciółki, a nie do Ciebie. Cóż, nie umiem tego wytłumaczyć - sądzę, że zdrada kontrolowana powoduje mnóstwo dobrych rzeczy w związku. Jeśli spróbujesz tego ze swoją partnerką, to zrozumiesz, co mam na myśli - uczucia w tym przypadku wskakują na całkowicie inny poziom.

Na koniec - serdecznie dziękujemy, że wspieracie naszego bloga. Bardzo nam miło i doceniamy każdy gest!

Starszy facet ruchał mnie w toalecie na oczach chłopaka

Siedziałem przy barze, obracając w dłoniach szklankę z piwem. Światło w knajpie było przytłumione, a muzyka dudniła w tle, mieszając się z g...