niedziela, 1 grudnia 2019

Nagrałam dla chłopaka filmik jak uprawiam seks z innym facetem

Postanowiliśmy wypróbować coś nowego. Przez kilka dni bawiliśmy się inaczej niż dotychczas. Pomyśleliśmy, że warto wprowadzić do naszego życia erotycznego każdy nowy pomysł, jaki narodzi się w naszych głowach. Któregoś wieczoru zgadało się na temat Snapchata. Pamiętam, że nasunęła mi się wtedy pewna myśl, a mój partner bez wahania na nią przystał, bo układało nam się już naprawdę dobrze.

Wciąż byłam pod wrażeniem jego wcześniejszego pomysłu. Gwałt od zawsze był moją fantazją, aczkolwiek inaczej go sobie wyobrażałam. W tym wypadku naprawdę doszły do tego wszystkiego skrajne emocje - tak naprawdę nie wiedziałam, że to było ustawione. Praktycznie do samego końca byłam przerażona - nie przeszkadzało mi to jednak w odczuwaniu przyjemności. Po kilku minutach zupełnie się rozluźniłam i przestałam myśleć o tym, że ten nieznajomy może rzeczywiście chcieć mi zrobić krzywdę. Na szczęście okazało się, że przez wspaniałomyślność narzeczonego, ten cały epizod był jedynie zaaranżowaną scenką. Niemniej emocje były prawdziwe i bardzo odczuwalne.

Nagrałam dla chłopaka filmik jak uprawiam seks z innym facetem


Wracając do tematu, wspominając czasy, kiedy jeszcze przesyłaliśmy sobie zdjęcia za pomocą aplikacji, doszliśmy do wniosku, że fajnie byłoby do tego wrócić - a przynajmniej w pewnym sensie. Narzeczony to zaproponował, a ja rozwinęłam jego pomysł. Końcowe ustalenia były takie, że spotkam się z dowolnym mężczyzną w wiadomym celu - na seks - i na bieżąco będę przesyłać ukochanemu seks filmiki.

- Wyjadę na kilka dni do rodziców, może być? - zaproponował.
- Idealnie - odpowiedziałam.

Jak powiedział, tak zrobił, a ja nie miałam nawet czasu na research. Na szybko założyłam konto na jednym z portali randkowych, z których kiedyś korzystałam. Nie musiałam długo czekać aż odezwał się do mnie konkretny facet, bo pisali praktycznie non stop. Spośród kandydatów wyłoniłam przystojnego i ogarniętego - takiego, z którym da się porozmawiać na poziomie, a do tego nie wygląda na desperata. Nie wiem czy wiecie, ale kobiety nie cierpią kolesi, którzy całe życie oglądają porno i spuszczają się do fotek. Facet powinien być facetem.


Dawid był punktualny. Stanął w progu mojego mieszkania zaraz po mojej kąpieli - zwykle robię to około 21:00, więc mieliśmy dużo czasu na to, by się poznać, choć tak naprawdę nie o to mi chodziło. Przedstawiłam mu pokrótce moją sytuację i wtajemniczyłam w to wszystko. Oczywiście skorzystał - jak każdy facet, który staje przed podobną okazją. Nim się spostrzegłam, przysunął się do mnie i pocałował w usta. Poczułam przyjemny dreszczyk, który tak bardzo lubię. Zrobił to znowu. A potem znowu. Po kilku chwilach nie byłam już w stanie oderwać od niego ust, a jego dłoń powędrowała pod moją spódniczkę. Był nieco zaskoczony faktem, że nie włożyłam bielizny, ale chciałam ułatwić mu zadanie, by nie tracić czasu na grę wstępną.

Poczułam mrowienie między nogami i niemal natychmiast zrobiłam się mokra. Miałam wrażenie, że całował mnie godzinami, dotykając cipki i wpychając w nią palce po same kostki. Podobało mi się to tak bardzo, że po chwili zniecierpliwiona wiłam się przed nim z rozkoszy. Tortura niesamowita. Chciałam, żeby po prostu zrobił to, co powinien - żeby zerżnął mnie tu i teraz. On jednak wszystko przeciągał - miałam wrażenie, że zaraz oszaleję. Kompletnie zapomniałam o tym, co obiecałam narzeczonemu. Gdy się "ocknęłam", sięgnęłam po telefon, który zostawiłam wcześniej na stoliku.


Dawid ułożył mnie na plecach. Powoli przesuwał się coraz niżej i niżej, nie pozwalając sobie na więcej. Miałam ochotę przycisnąć go z całej siły, by wreszcie mnie wylizał. Przez dłuższą chwilę musiałam cierpliwie czekać, ale w końcu to zrobił - poczułam giętki język, który z minuty na minutę przybliżał mnie do orgazmu. Pierwsze chwile były nie do wytrzymania, ale szybko odzyskałam panowanie nad sobą i włączyłam nagrywanie. Próbowałam różnych ujęć - zależało mi na tym, by mój ukochany dokładnie widział moją cipkę. Nagrywanie naprawdę nie jest łatwe, gdy przystojny facet zajmuje się Twoją cipką. Wysłałam pierwszego snapa, a potem rzuciłam telefon na stolik po raz kolejny, tylko po to, by z całej siły docisnąć do siebie tę śliczną buźkę. Matko... chciałam, by wepchnął we mnie język do samego końca. Nie pozostawiłam mu wyboru. Gdy to zrobił momentalnie zalała mnie fala przyjemnego ciepła. Czułam, że za chwilę oszaleję - poruszał nim tak żwawo, że robiło mi się słabo i nie mogłam się już doczekać aż przejdzie do rzeczy.

Zrobił to. Wyciągnął wielkiego kutasa i bez słowa wszedł we mnie po raz pierwszy. Poczułam dreszcz. Nie czekał, był brutalny i władczy. Robił to szybko, coraz szybciej, a ja jęczałam - krzyczałam tak bardzo, że sama byłam tym zaskoczona. Wiedziałam, że trafił mi się facet, który od dawna nikogo nie zerżnął. Doszedł we mnie kilkanaście sekund po tym, jak zaczęłam nagrywać kolejny filmik. Poszedł kolejny snap. Mój ukochany pewnie patrzył na ujęcie, w którym Dawid zalewa mnie w środku, kiedy my leżeliśmy w objęciach, czekając na drugą rundę.

Po kilku minutach złapałam za kutasa i poczułam, że raz jeszcze robi się twardy. Nie miałam zamiaru po raz kolejny czekać aż mnie wypieprzy. Podałam Dawidowi telefon i wzięłam go ochoczo do ust. Kazałam mu nagrywać. Starałam się zapewnić narzeczonemu najlepsze atrakcje. Brałam go po same jaja, raz za razem - tak łapczywie, by mój chłopak czuł się zazdrosny. Lizałam go od góry do dołu, nie zapominając o jądrach. Dawid najwyraźniej był pod wrażeniem tego, jak się nimi zajmuję, bo pochylił się w moją stronę i w podziękowaniu pocałował mnie w czółko. Byłam dobrą suczką. Przyśpieszałam z każdą sekundą. Uwielbiam obciągać. Czasami myślę, że mogłabym nie wyjmować go z ust - to takie podniecające. W tym przypadku z pewnością liczy się rozmiar. Dawid nie miał się czego wstydzić. Zapomniałam o całym świecie. Ocknęłam się w momencie, kiedy mężczyzna oddał mi telefon - wysłałam kolejnego snapa, a następnie wypięłam się przed nim gotowa na powtórkę.

Dawid był już blisko, więc nie oczekiwałam, że potrwa to długo, ale było naprawdę przyjemnie. Złapał mnie mocno za włosy - ciągnął za nie tak mocno, że ból przeplatał się z rozkoszą. Wiedziałam, że za chwilę dojdę, być może nawet szybciej niż on sam. Pociągnął mnie do tyłu jeszcze mocniej - czułam jak moje pośladki obijają się o jego twarde jaja i było to niesamowite uczucie, które kobiety wprost uwielbiają. Dalej ciągnął mnie za włosy, a moje plecy wygięły się nienaturalnie do tyłu, kiedy potraktował moją cipkę salwą, która doprowadziła mnie do orgazmu - tempo było stanowczo zbyt szybkie. Doszedł we mnie po raz drugi, ja z kolei nie mogłam dojść do siebie po kolejnym orgazmie. Kompletnie zapomniałam o tym, by przesłać chłopakowi snapa. Tak czy inaczej - seks z Dawidem zaliczam do bardzo udanych.

Ręką wytarłam spływającą po sobie spermę i wysmarowałam nią twarz. Na koniec wysłałam jeszcze tylko jedno zdjęcie - z niewinną, dziecięcą miną i dopiskiem: "tęsknię, misiu :(".

- Chodź, wytrzemy Ci tę buźkę - powiedział Dawid.

I został na noc.

poniedziałek, 18 listopada 2019

Nieznajomy zgwałcił moją dziewczynę na moich oczach

Pamiętacie, jak pisałem, że Martyna fantazjuje o gwałcie? Ten pomysł niemalże całkowicie wyleciał nam z głowy, jednakże zwykły seks z czasem zaczął nas nudzić. Miesiąc temu kupiłem Bitcoina na Binance i wczoraj opijaliśmy jego sprzedaż za pięć razy wyższą kwotę. Przy okazji szukaliśmy rozwiązań i patentów na zupełnie nowe, erotyczne uniesienia. Któregoś razu postanowiliśmy o tym porozmawiać i po kilku minutach takiej konwersacji dobrnęliśmy do momentu, kiedy poruszyliśmy temat BDSM, a następnie gwałtu. Chodziło oczywiście o pozorowany gwałt, bo oboje tego chcieliśmy - problem polegał na tym, by całą sytuacje zaaranżować tak, by ten seks faktycznie był niespodziewany i wiarygodny.

Oznajmiłem Martynie, że na razie temat gwałtu odkładamy na bok i w zamian zgodziłem się na coś innego - dokładnie już nie pamiętam, ale wiem, że zrobiłem to dla zmyłki.

W międzyczasie przeglądałem Datezone w poszukiwaniu chętnego, który wyrucha moją narzeczoną bez żadnych powitań, pytań i komplementów - całkowicie bez pytania i z użyciem siły. Kandydat się znalazł. Zwracałem uwagę przede wszystkim na zadbanych mężczyzn z okolicy, którzy mają na wyposażeniu odpowiedni sprzęt. Selekcja była dużo bardziej surowa niż Wam się wydaje, na szczęście znalazł się kandydat, który uraczył mnie próbką swoich możliwości. Głupio by było, gdyby Martyna zasnęła "w połowie drogi".

Nieznajomy zgwałcił moją dziewczynę na moich oczach


Tego dnia wszystko było już uzgodnione -  przynajmniej ze mną. Powiedziałem, że idę spać i zamknąłem się w sypialni. Wszystko miało wyglądać wiarygodnie, dlatego dzwonek do drzwi rozległ się dopiero za 40 minut. Oczywiście nie chciałem niczego zdradzać, więc "spałem" w dalszym ciągu, jednakże zaopatrzyłem się w kamerki, z których miałem podgląd z tego, co dzieje się w przedpokoju i w kuchni.

Martyna zaczęła właśnie kroić warzywa na obiad, jednakże czym prędzej pobiegła do drzwi, by nie obudził mnie dźwięk dzwonka. Otworzyła bez patrzenia przez wizjer, choć zawsze ją na to uczulałem. W progu stał wysoki mężczyzna - ten, z którym się umówiłem. Nie widziałem zbyt wiele, jednakże swoje zadanie wykonał perfekcyjnie i w ułamku sekundy wepchnął Martynę wgłąb mieszkania. Próbowała krzyczeć - zauważyłem, że jest naprawdę przerażona. Być może dlatego, że od tamtej rozmowy minął już ponad miesiąc.

Mężczyzna pozostawał niewzruszony - ręką zakrył usta mojej ukochanej, obrócił ją tyłem i z całej siły przyparł do ściany. W pierwszej chwili spostrzegłem, że łzy napływają jej do oczu, ale postanowiłem nie interweniować. Fantazjowała o gwałcie całkowicie na poważnie - wiedziałem, że w takich sprawach jest ze mną szczera i wiedziałem, że te łzy wynikały tylko i wyłącznie z ogromnego zaskoczenia. Najwyraźniej zapomniała o tym, że mieliśmy tę fantazję zrealizować lub nie spodziewała się, że faktycznie to wszystko zorganizuję.

Nie pytał jej o zdanie i robił to, na co miał ochotę. Wszedł w nią bez ostrzeżenia, nadziewając moją ukochaną na kutasa po same jaja. Potem raz jeszcze, a potem znowu. Powoli, ale mocno, do samego końca. Z jej ust dobywało się pojękiwanie, które wynikało po części z bólu - nie była na niego przygotowana. Złapał ją mocno za głowę. Ciągnął ją mocno za włosy, a Martyna z chwili na chwilę była zdecydowanie coraz bliżej płaczu. Nie przestawał. Prowadził ją do kuchni, nie wyjmując go nawet na sekundę. Spojrzałem na drugą kamerkę. 

Mężczyzna oparł ją o blat kuchenny i mocno przycisnął twarzą do powierzchni marmuru. Przyśpieszył. Jego kutas był mokry, a Martyna w końcu przestała się szarpać i protestować. Ciche łkanie przeplatało się z coraz donośniejszymi pojękiwaniami. Brał ją od tyłu bez pytania o pozwolenie - nawet się nie przedstawił. Nie zmienia to faktu, że jej cipka coraz bardziej tego potrzebowała. Pozwoliła mu się zerżnąć - pozwoliła mu na bycie brutalnym. 

Ostatecznie uwolniła rękę z jego silnego uścisku i przesunęła ją nieco niżej. Przez krótką chwilę pieściła jego nabrzmiałe jądra, by następnie wbić paznokcie w tyłek nieznajomego. Dopychała go jeszcze mocniej, raz za razem, a mój wzrok śledził ich poczynania z bezpiecznej odległości. Byłem podekscytowany. Miałem wrażenie, że posuwa ją bez końca, a Martyna aż wiła się z rozkoszy i pożądania. Po jej twarzy ściekały kolejne łzy, a ból stawał się coraz większy. Mężczyzna był brutalny i nie pozwalał jej na jakąkolwiek reakcję.

Na koniec zmienili pozycję. Nieznajomy chwycił ją mocno i podniósł do góry. Moja narzeczona była tym zaskoczona, jednak od razu zaplotła ręce na szyi i oparła nogi na jego przedramionach, ułatwiając mu dokończenie roboty. Mężczyzna nie potrzebował już dużo czasu. Kilka minut później rzucił ją z powrotem na kuchenny blat i spuścił się bez ostrzeżenia - na bluzkę i na częściowo odsłonięte piersi partnerki. Martyna odruchowo przejechała palcami wzdłuż cipki, a następnie roztarła na sobie spermę nieznajomego, oblizując koniuszki palców. Po raz pierwszy chwyciła go w dłonie. Zsunęła się ze stołu i wzięła go do ust, zlizując resztki tego, co miała na sobie.

W tym samym momencie spojrzała na przedpokój i dostrzegła swojego ukochanego. Postanowiłem poczekać do samego końca i nie demaskować tej ustawki. Uśmiechnąłem się i rozłożyłem ramiona, a Martyna wpadła we mnie bez chwili namysłu, całując i dziękując za to, co dla niej zrobiłem. Powiedziała mi też, że poczuła ulgę, gdy okazało się, że cała ta sytuacja związana z gwałtem była jedynie prezentem ode mnie.

Trzeba przyznać - emocje chwilami sięgały zenitu. Nie wiem, co czuła moja partnerka, ale z pewnością dla niej to było jeszcze mocniejszym doznaniem.

wtorek, 5 listopada 2019

Blog cuckold, wsparcie finansowe, pytania i seks opowiadania


Jak wiecie, w ciągu ostatnich kilku miesięcy pracowaliśmy nad naszymi opowiadaniami erotycznymi bardzo intensywnie - jest ich już naprawdę sporo, choć niektóre z historii były dla nas wyzwaniem. Musieliśmy sięgnąć pamięcią do naszych początków, co nie było wcale łatwe, choć wspólnie udało nam się wiernie odwzorować każdą z tych sytuacji.

Blog cuckold, wsparcie finansowe, pytania i seks opowiadania


Nasz blog cuckold prezentuje się też nieco lepiej od strony wizualnej, bo przez dłuższy czas nie mieliśmy nawet loga - nie sądziliśmy, że zyskamy tak wielu oddanych czytelników, za co jesteśmy wdzięczni. Co jakiś czas docierają do nas maile przepełnione nienawiścią, aczkolwiek nie łamiemy się, bo zdanie obcych i niezadowolonych ze swojego życia osób kompletnie nas nie rusza. Każdy niech żyje tak, jak chce i nie zamierzamy więcej na ten temat dyskutować, bo niektórym najzwyczajniej w świecie brakuje kultury i szacunku do drugiego człowieka - te wartości wynosi się z domu, więc tak naprawdę każdy powinien odpowiedzieć sobie sam na pytanie: jakim jestem człowiekiem?

Do rzeczy. Dociera do nas mnóstwo maili z pytaniami o cuckold czy bloga. Nie jesteśmy w stanie na nie odpowiadać, bo przy tysiącach odsłon dziennie, staje się to powoli niemożliwe. Musicie zrozumieć, że nie wynika to z braku szacunku - bywa, że siedzimy nad nimi przez trzy godziny na dobę, co przy normalnym funkcjonowaniu stanowi problem. Mamy dom, mamy pracę, mamy mnóstwo obowiązków. Szanujemy Was, a także Wasze seksualne problemy, ale naprawdę nie jesteśmy w stanie dłużej odpowiadać tak, jak dotychczas.

Na blogu pojawił się zupełnie nowy przycisk - przycisk "Przekaż darowiznę". Jako, że na blogu erotycznym nie możemy zarabiać na reklamach, to jedynie te darowizny wynagradzają nasze wysiłki. Jest ich naprawdę niewiele - zdaję sobie sprawę, że jesteście tu w jednym celu i w większości przypadków nie czujecie się związani z twórcami bloga o tematyce cuckold. Tym bardziej dziękujemy wszystkim tym, którzy wspierają nas drobnymi kwotami.

Każda darowizna umożliwia Wam dodanie krótkiej notki do przelewu np. za pomocą karty czy PayPala. W takiej notce możecie zadać nurtujące Was pytanie i zostawić adres mailowy, na który odpowiemy. Ograniczymy się tylko do odpowiedzi na takie właśnie notki. W zakładce kontakt wciąż macie adres mailowy, który umożliwi Wam skontaktowanie się z nami w celach biznesowych. W takim wypadku nie wymagamy wcześniejszej donacji. Wszelkie pytania dotyczące seksu, związków czy cuckold kierujcie do nas za pomocą opcji "Przekaż darowiznę". Osoba najbardziej hojna w danym miesiącu otrzyma paczkę z naszymi prywatnymi filmami - myślę, że warto, ale to już sami ocenicie.

Na sam koniec - jeśli nie masz zamiaru wesprzeć nas finansowo, to prosimy przynajmniej o zaobserwowaniu naszego bloga (opcja widoczna na pasku po prawej stronie). Wasze wsparcie naprawdę bardzo wiele dla nas znaczy - każda wzmianka na Waszych profilach, stronach czy blogach jest dla nas niezwykle istotna. Jeżeli znajdą się osoby, które choć w małym stopniu przyczynią się do rozwoju naszego bloga erotycznego, to będzie nam bardzo miło.

środa, 30 października 2019

Podwójna penetracja, czyli niespodziewany seks trójkąt z sąsiadem

Jakiś czas nie pisaliśmy, a wynikało to głównie z różnic zdań, które poskutkowały serią cichych dni. Prawda jest taka, że jak w każdym związku, również w naszym zdarzają się sprzeczki. Nie są to sprzeczki powodowane zazdrością - jak w większości przypadków - ale w dorosłym życiu nietrudno o problemy, które niejednokrotnie przerastają obu partnerów.

Nie odzywaliśmy się do siebie mniej więcej półtora tygodnia i wcale nie działało to na nas pozytywnie. Nie kłóciliśmy się tak, jak na początku naszego związku, ale ta cisza sprawiała, że oboje w niektórych sytuacjach chcieliśmy po prostu wybuchnąć. Emocje się nawarstwiały, a z każdym kolejnym dniem zaczynało mi coraz bardziej brakować seksu. Nie myślałam o romantycznych uniesieniach, tylko o seksie z prawdziwego zdarzenia - ostrym, zwierzęcym, niepoprawnym. Początkowo myślałam tylko i wyłącznie o narzeczonym i o tym, że ze sobą nie sypiamy, tęskniłam za tym coraz bardziej. Po kilkunastu dniach zaczęłam myśleć, że to nieistotne czy będzie to jego kutas, czy kutas nieznajomego. Moja cipka coraz bardziej chciała poczuć w środku coś dużego.

Lubię seks, dlatego coraz częściej myślałam o porządnej zabawie. Ostatecznie nie wytrzymałam - nie było to wcale zamierzone. Jeżeli miałabym planować jakikolwiek seks, to umówiłabym się z nieznajomym. To jednak wyszło bardzo spontanicznie i - przyznaję - trochę mi z tym głupio.

Podwójna penetracja, czyli niespodziewany seks trójkąt z sąsiadem



Narzeczony był w pracy, ja na zwolnieniu, dlatego od samego rana zajęłam się sprzątaniem całego mieszkania. Mniej więcej po godzinie 10 poszłam zamiatać klatkę schodową, na której wpadłam na sąsiada. Chwilę porozmawialiśmy na temat wyborów, a potem sąsiad wyszedł do sklepu, życząc mi miłego dnia. Klatka była jednak na tyle zaniedbana, że on wrócił, a ja wciąż walczyłam z mopem. Po raz kolejny zaczęliśmy ze sobą rozmawiać i okazało się, że w zasadzie całkiem nieźle się dogadujemy. Skończyło się na tym, że obiecał zajrzeć i przesmarować skrzypiące zawiasy drzwi wejściowych, które skrzypiały tylko i wyłącznie dlatego, że mój partner postanowił nagle obrazić się na cały świat.

Dzwonek do drzwi rozległ się jakieś 20 minut później.

- Kawy?- zaproponowałam.
- Poproszę - odpowiedział Kamil.

Nie rozmawialiśmy długo, bo kiedy skończył, kawa była już dosyć chłodna. Wypił ją na raz, a ja podziękowałam za pomoc soczystym buziakiem w policzek. Okazało się, że to był błąd - szczególnie w połączeniu z moim urokiem osobistym i potrzebami. Zrobiło się niezręcznie. Przez chwilę wpatrywał się w moje oczy i nie był w stanie wydusić słowa, jakby czekał na reakcję z mojej strony. W głowie kłębiło mi się zbyt wiele myśli - nie zareagowałam.

Nim się spostrzegłam, przesuwaliśmy się już w kierunku salonu, a Kamil łapczywie ściągał ze mnie ubrania. Najpierw bluzkę, potem stanik, a gdy znaleźliśmy się na miejscu, odwrócił mnie tyłem, oparł o zagłówek kanapy i zsunął spodnie wraz z majtkami aż do samych kolan. Było to tak zaskakujące i działo się tak szybko, że momentalnie zrobiłam się mokra, choć mój drogi sąsiad i tak rozchylił dłońmi moje pośladki i skupił się na całowaniu. Miałam wrażenie, że robi to bez końca, a zajęło mu to jedynie kilka sekund. Czułam, że jestem już zupełnie mokra - nie wiem czy to za sprawą języka, czy z podniecenia. Z pewnością wiedziałam, na co miałam w tamtej chwili ochotę.

Wszedł we mnie bez gumki. Moja cipka dawno nie była tak wrażliwa na jakiekolwiek doznania. Wciąż stałam oparta o kanapę i prosiłam, by rżnął mnie mocniej... i mocniej... i mocniej. Robiliśmy to przed lustrem - ten widok doprowadzał mnie do szaleństwa. Moje piersi falowały w odbiciu, a ja nie potrafiłam trzymać ust zamkniętych. Najpierw jedynie cicho wzdychałam, potem nie byłam w stanie już zachować dyskrecji. Sąsiedzi z pewnością wiedzieli o wszystkim. Nie tylko o tym, że Martyna pieprzy się za ścianą, ale i to, że mój facet nie wrócił jeszcze z pracy.

Kamil ścisnął mnie mocno, a potem nieoczekiwanie przeniósł na kanapę i pozwolił się dosiąść. Kątem oka zauważyłam, że wcale nie patrzy na mnie - no, w pewnym sensie. Wpatrywał się w lustro, w którym bardzo dokładnie odbijał się mój duży tyłek nadziewający się raz za razem na kutasa.

Krzyczałam bez końca: "rżnij mnie", a on nie dochodził. Jęczałam tak, jakby nikt nie posuwał mnie od miesięcy - to fascynujące, co brak seksu robi z kobietą. Wyzwala w niej coś, o co sama wcześniej się nie podejrzewała. Moja cipka była głodna porządnego kutasa. Krzyczałam i jęczałam bez końca. Nie spostrzegłam nawet, że w mieszkaniu był ktoś jeszcze. Miałam na wpół zamknięte oczy i nie zauważyłam zupełnie niczego, zanim nie było za późno.


Na początku myślałam, że Kamil chce spróbować czegoś innego. Pewną ręką złapał mnie za włosy. Poczułam opuszki palców na swojej drugiej dziurce. Były mokre. Przez chwilę błądziły wokół niej, by po chwili znaleźć się już w środku. Jego kutas wciąż penetrował mnie po same jaja i czułam, że moja cipka lada chwila eksploduje z rozkoszy. Po chwili zrobiło się ciaśniej. Poczułam drugi palec w tyłku, ale delektowałam się tą chwilą za bardzo, by tak po prostu otworzyć oczy.


Zrobiłam to dopiero minutę później, kiedy poczułam coś znacznie większego. Drugi kutas wszedł we mnie bez najmniejszego ostrzeżenia, choć z pewnością byłam już na to gotowa. Poczułam ich obu w tym samym momencie. I znowu. I znowu. Krzyknęłam najgłośniej jak tylko się dało i otworzyłam oczy, oglądając się niepewnie przez ramię.

Kamil wciąż zajmował się moją cipką i nadziewał mnie na kutasa raz za razem, ale zdecydowanie bardziej zaskakujące było to, że z drugiej strony stał mój narzeczony. Właściwie nie do końca stał, bo posuwał mnie w tyłek bez słowa. Bez jakichkolwiek pytań czy pretensji. Po prostu wszedł do salonu, zsunął dresowe spodnie i wszedł w drugą dziurkę. Nawet nie był zaskoczony tym, co zobaczył. Nie zezłościł się ani nie wyrzucił Kamila za drzwi.

Spojrzałam na niego, otworzyłam usta ze zdumienia i uśmiechnęłam się, dziękując Bogu, że spotkałam na swojej drodze tak cudownego mężczyznę. Nie mogłam wydusić słowa - próbowałam się odezwać, to fakt, ale razem z Kamilem wypełniali całe moje wnętrze. Czułam się tak, jakby powietrze zupełnie ze mnie uleciało, ale... to było tak cholernie przyjemne.

Moja pupa robiła się mokra od potu, a po udach ściekała strużka, która wyraźnie sugerowała, że nie narzekam. Nie wiedziałam nawet, co ze sobą zrobić - to czułam narzeczonego w tyłku, to znów Kamila w drugiej dziurce, a doznania były jeszcze większe, bo obaj wpychali je we mnie po same jaja. Myślałam, że oszaleję, ale na szczęście zaczęłam szczytować i ten mega orgazm okazał się dla mnie takim wyzwaniem, że prawie zemdlałam.


Przez chwilę leżałam zupełnie bez ruchu, a moi kochankowie zmniejszyli tempo zauważając, że już nie mam sił na dalszą zabawę. Dopiero po około dwóch minutach doszłam do siebie - obróciłam się przez ramię i zobaczyłam, że Kamil wcale nie śpieszy się z wyciąganiem. Chwyciłam go ręką i wyszeptałam:

- Przepraszam, ale pomogę Ci w inny sposób.

Uśmiechnął się tylko, a ja grzecznie wzięłam się do roboty. Po kilku sekundach eksplodował, a ciepła sperma zalała mój krągły tyłek w takiej ilości, że nie mogłam się powstrzymać, by nie rozetrzeć jej po mokrych pośladkach. Wtulałam się w niego przez krótką chwilę, a następnie zeskoczyłam, by czym prędzej ogarnąć cały ten bałagan. Nim zniknęłam w łazience, dostrzegłam że mój facet stoi przy oknie i pali papierosa.

Kamil został u nas jeszcze na krótką chwilę, a dalsza rozmowa przebiegała w pozytywnej atmosferze. Żegnając się, mój facet zapytał czy chcielibyśmy spotkać się ze sobą raz jeszcze - otwarcie i bez większych sekretów. Zgodnie i w tym samym momencie odpowiedzieliśmy, że tak. Sprawa przybrała nieoczekiwany obrót - zyskaliśmy przyjaciela, który zawsze był pod ręką. Mojego misia strasznie to nakręcało.

***

Przypominamy, że założyliśmy fanpage (klik) - co prawda nie piszemy tam o seksie, ale jednak nasz.

czwartek, 26 września 2019

Seks z ex: epizod przed klubem z kilkoma mężczyznami

To miał być romantyczny wyjazd. Oboje wzięliśmy sobie wolne i wybraliśmy się do Gdańska, gdzie lubiliśmy wracać. To miasto kojarzyło nam się przede wszystkim z naszymi początkami, kiedy wszystko wydawało się normalne.

Wynajęliśmy ten sam apartament, co kilka lat wcześniej. Lokalizacja była idealna - starówka. Pod nosem mieliśmy kluby i knajpy, a więc wszystko, czego nam trzeba. Był gorący, letni wieczór. Wybraliśmy się właśnie do jednego z takich klubów. Po kilku godzinach zabawy postanowiliśmy wracać, jednak po drodze wstąpiliśmy do naszego ulubionego baru z ogródkiem, w którym serwowali drogie, choć bardzo smaczne mohito. Prawie 50zł za jedno - drogo, ale było warto. Każdy wyjazd do Gdańska musiał zostać przypieczętowany takim drinkiem.

Usiedliśmy w ogródku, nakryliśmy się kocem i rozmawialiśmy tak, jak za pierwszym razem. Było idealnie. Trwało to jednak zbyt krótko. W pewnym momencie usłyszeliśmy znajomy głos:

- Nie wierzę! - krzyknął nieznajomy.

Oboje się odwróciliśmy i dostrzegliśmy znajome twarze - był to ex chłopak Martyny wraz z kolegą, którego też już poznaliście.

- Co za zbieg okoliczności! Ty tutaj?
- Hej! Matko, rzeczywiście aż ciężko uwierzyć! - odpowiedziała Martyna.

Podeszli bliżej, przywitali się i bez pytania zajęli wolne miejsca przy naszym stoliku.

- Co u Ciebie słychać, niunia?
- A wszystko dobrze, dziękuję. Odpoczywamy sobie.
- Właśnie widzę, świetnie wyglądasz!
- A dziękuję, Ty również. Widzę, że przypakowałeś - odpowiedziała Martyna.
- Trochę trzeba. Na długo tu zostajecie?
- W piątek wracamy, a co tam?
- Może skoczymy jutro gdzieś razem?
- Hmm... nie mamy planów, więc chętnie.

I w zasadzie na tym skończyła się cała rozmowa. Martyna nie zapytała mnie o zdanie, a nie ukrywam - wieczór z jej byłym nie był szczytem moich marzeń. Miałem nadzieję, że przez kilka dni będziemy sami, ale nie chciałem robić niepotrzebnych awantur. Powinniśmy korzystać z tego wypoczynku i nie psuć sobie nastrojów. Wróciliśmy do apartamentu i oczywiście kochaliśmy się ze sobą tak, jak robimy to co wieczór od wielu lat. Niewątpliwym fenomenem naszego związku było to, że mimo stażu wciąż interesowała mnie jej cipka, a ona wciąż lubiła po skakać na moim kutasie. Myślę, że to właśnie miłość. Jeśli po latach nie chcecie już na siebie patrzeć, to z pewnością należy się martwić i zastanawiać czy warto.

Następnego dnia od rana Martyna wydawała się zamyślona, a ja doskonale wiedziałem, co jest tego powodem.

- Ta czy ta? - zapytała.
- Wiesz, że wolę czarne.

Po kilku minutach wróciła z toalety w obcisłej, koronkowej sukience. Ostatecznie całe to planowanie okazało się zbędne, bo zdecydowała się na bluzeczkę, ale tak to już niestety bywa z kobietami. Popołudniu wyszliśmy coś zjeść, a następnie moja ukochana zadzwoniła po swojego ex. To, że wieczorami wymieniali się smsami było dla mnie odrobinę dziwne, aczkolwiek pisała z nim przy mnie, więc przymykałem na to oko. Po czasie doszedłem do wniosku, że ich kontakt wcale nam nie zagraża - moja kobieta ma wszystko i pewnie nawet przez myśl jej nie przeszło, by mnie dla kogokolwiek zostawić. Nasz związek stał się kompletny - zero kłótni, zero problemów i fochów.

Seks z ex: epizod przed klubem z kilkoma mężczyznami


Przyszedł kwadrans później i szczerze powiedziawszy, wydawał się nastawiony na dłuższy wieczór z nami. Cóż, nie przeszkadzało mi to. Wybraliśmy się do jednego z najpopularniejszych klubów w Gdańsku - jeśli pochodzicie z tamtych rejonów, to z pewnością chodzi o ten, do którego chodzicie najczęściej. Pamiętam, że były problemy z klimatyzacją i w środku było dość gorąco. Na tyle, że po paru shotach i zabawie na parkiecie wszyscy byliśmy mokrzy od potu. Włosy Martyny niemal kleiły się do dekoltu - mimo to wyglądała świetnie i wyróżniała się na tle innych. W przeszłości profesjonalnie tańczyła, więc nie tylko jej uroda przykuwała wzrok facetów. Otaczali ją ze wszystkich stron, a jej najwyraźniej się to podobało. Początkowo wyciągała na parkiet nas obu - po godzinie robiła to na zmianę, bo chyba obaj potrzebowaliśmy już odpoczynku.

Za którymś razem postanowiłem wykorzystać przerwę i pójść po drinki. Klub był przepełniony, a przy barze spora kolejka - stałem tam dobrych 20 minut. Kiedy wróciłem okazało się, że nie ma ich już na klubowym parkiecie - nie skojarzyłem faktów. Nie mogłem zostawić drinków, więc sączyłem jednego za drugim na klubowej kanapie - myślałem, że za chwilę ich zobaczę, że zaraz wrócą. Okazało się zupełnie inaczej.

Postanowiłem się przewietrzyć. Poszedłem do szatni i poprosiłem o bluzę - zostawiłem w niej fajki. Po pijaku zwykle palę jedną za drugą.

Było ciemno. Przed klubem aż roiło się od naćpanych małolatów, którzy mieli dokładnie ten sam pomysł, co ja.

Zza rogu dobiegały niepokojące krzyki i gwizdy. Początkowo nie reagowałem, nie chciałem robić sobie kłopotów w takim stanie. Ciekawość wzięła jednak górę i podreptałem w stronę parkingu. Za rogiem dostrzegłem grupkę osób popijających alkohol i śmiejących się do rozpuku. Cóż, nie miałem nic do roboty, więc postanowiłem podejść bliżej i dobrze się bawić.

Oniemiałem. Paru młodych mężczyzn stało z boku i paliło papierosy, natomiast kilka metrów dalej jakieś dzieciaki utworzyły półokrąg i wyraźnie podekscytowane dyskutowały o czymś, czego nie byłem w stanie usłyszeć z takiej odległości. Przepychając się łokciami podszedłem bliżej uważając, by nikogo nie przypalić, choć - sądząc po ich stanie - i tak by się nie zorientowali.


Byli tam. Martyna ze swoim byłym. Powinienem się ucieszyć, jednak moje zaskoczenie było zdecydowanie silniejsze od ulgi.

Stanąłem tuż obok - miałem wszystko jak na tacy. Martyna klęczała. Michał stał oparty o ścianę budynku i trzymał ją za włosy, kiedy ona ssała kutasa po same jaja. Alkohol najwyraźniej uderzył jej do głowy, bo była tak pijana, że ledwie trzymała się na nogach. On doskonale o tym wiedział, jednak postanowił skorzystać z okazji. 

Patrzyłem na to z pewnym żalem i niepokojem - ilekroć się spotykali, zawsze kończyło się w taki sposób. Michał rżnął Martynę tak, jakbym nie istniał. Za każdym razem nic sobie nie robiła z mojej opinii, a właściwie nawet o nią nie pytała. Doskonale znałem naszą relację i wiedziałem, na czym ona polega - ona sądziła, że może wszystko. Nad pytaniem o pozwolenie wciąż musieliśmy pracować. Zwykle to działało - problemy pojawiały się wtedy, gdy chodziło o ex, do którego wciąż miała słabość. Jego kutas był tak wielki, że Martyna nie potrafiła nie wziąć go do buzi - wystarczyło kilka drinków i była cała jego.

Tłum gapiów nie robił na nich wrażenia. Martyna zupełnie straciła nad sobą panowanie. Michał gładził jej mokre włosy i dotykał jej krągłych piersi. Jedną ręką zsunął ramiączka czarnej, koronkowej bluzki tak, że wszyscy zainteresowani mogli je podziwiać. Martynie to nie przeszkadzało. Wpatrywałem się z zaciekawieniem jak jego kutas wsuwa się do gardła mojej ukochanej raz za razem. Była zbyt pijana, by mnie zauważyć. Zbyt pijana, by zauważyć mężczyznę po 30-stce dobierającego jej się do majtek.

Po kilkudziesięciu sekundach klubowicze wpatrywali się nie tylko w piersi mojej narzeczonej, ale też w tyłek, który jak zawsze prezentował się oszałamiająco. Martyna nie przerywała. Językiem pieściła jądra swojego ex i ssała je tak, jakby robiła to po raz pierwszy. Michał mnie zauważył - spojrzał kątem oka, po czym wepchnął jej go do gardła. Tłum wiwatował i robiło się coraz głośniej.

Mężczyzna z tyłu w dalszym ciągu dobierał się do jej cipki. Martyna nie protestowała - prawdopodobnie nawet nie wiedziała, co się dzieje. Wstała i po chwili pochyliła się nad kutasem Michała po raz kolejny, lecz teraz klubowicze mieli zdecydowanie lepszy widok na jej dupsko. Ty dziwko - pomyślałem. Mężczyzna zwilżył palce i zaczął pieścić jej dziurkę. Robił to bez najmniejszego wyczucia, a Martyna wydawała z siebie coraz głośniejsze pojękiwania.

Michał odwrócił ją tyłem, a ona rozsunęła nogi tak, by ułatwić mu całą sprawę. Pozwoliła mu na to. Wszedł w nią tak, jak ostatnim razem - zdecydowanie i mocno. Martyna krzyknęła - po części z bólu, po części z rozkoszy, lecz on bez żadnego wstępu zaczął od wysokich obrotów. Rżnął ją bez opamiętania, a jej tyłek falował w świetle latarni tak, że część osób nie odmówiła sobie grupowej masturbacji. Posuwał ją mocno i szybko - zależało mu na tym, by ją zerżnąć i jak najszybciej dojść. Jego była rozglądała się wokół - wyraźnie zainteresowana i nakręcona tym, co robią wszyscy zebrani. Część z nich przysunęła się nieco bliżej.

Martyna jęczała raz za razem, dłonią pieszcząc kutasa przypadkowego mężczyzny. Michał zwolnił i pchnął jeszcze kilka razy, po czym spuścił się byłej na pośladki, wyciągnął papierosa i usiadł na murku. Martyna jedynie przejechała dłonią po mokrym tyłku, a następnie skierowała drugiego kutasa na swoją wilgotną cipkę. Drugi mężczyzna nie potrzebował dużo czasu. Doszedł w kilka sekund i - co gorsza - nie zdążył go wyciągnąć na czas. Martyna była zadowolona i uśmiechnęła się tylko, jakby chciała powiedzieć: nic się nie stało.

Mężczyzna uraczył ją buziakiem w policzek, po czym wrócił do klubu. Moja ukochana dość nieporadnie sięgnęła do torebki po chusteczki i zaczęła wycierać uda. Podeszło do niej dwóch chłopaków, którzy wymienili z nią parę zdań - niestety nie udało mi się usłyszeć rozmowy. Wciąż waląc, stali przy niej i ocierali się o jej pośladki. Po chwili zrozumiałem - im również Martyna pozwoliła spuścić się na swój tyłek.

Siedzieliśmy tam przez dłuższą chwilę. Czekałem aż moja narzeczona upora się z tym całym bałaganem. Michała już nie było - zwinął się w międzyczasie. Ja osobiście byłem równie nakręcony, co zdołowany. Też chciałem wrócić. Martyna postanowiła jeszcze trochę potańczyć, więc do apartamentu wróciłem sam.

W drodze myślałem o tym, co się stało: "nie jesteśmy stąd, nikt nas tu nie zna" - tłumaczyłem sobie. Rzeczywiście - miałem rację. Co wydarzyło się w Gdańsku, zostało w Gdańsku. Martyna była na tyle rozsądna, by nie podawać nikomu numeru telefonu czy jakichkolwiek innych danych.

Wróciła około 5 nad ranem, a ja byłem zbyt zaspany na prawdziwą rozmowę.

- Jak było?
- Super, kochanie. Przez całą noc wszyscy stawiali mi drinki.

Uśmiechnęła się lekko, po czym sama zasnęła.



środa, 11 września 2019

Ogłoszenia cuckold | Zdrada kontrolowana


Jak zauważyliście (albo nie), na naszym blogu pojawiła się zupełnie nowa zakładka "Ogłoszenia cuckold". Wspólnie stwierdziliśmy, że stron z podobnymi ogłoszeniami matrymonialnymi nie ma zbyt wiele w internecie, dlatego wyszliśmy na przeciw Waszym potrzebom i pomyśleliśmy o wszystkim. W przeszłości zdarzało nam się wpisywać w wyszukiwarkę frazy typu: "poznam Panią cuckold" czy "poznam pana cuckold" - zwykle wyskakiwały jedynie typowe sex ogłoszenia z podziałem na "szukam Pana" i "szukam Pani".

Gdzie w takim razie szukać osób o podobnych preferencjach seksualnych? Jak takie osoby mają znaleźć swoją drugą połówkę? Do niedawna jedyną opcją na znalezienia odpowiedniej kobiety czy mężczyzny do związku cuckold było wypytywanie każdego po kolei, co sądzi o zdradzie kontrolowanej.

Dzisiaj już nie jest to konieczne, bo mamy taką zakładkę, a naszego bloga odwiedzają osoby szczerze zainteresowane tematem cuckold. Jeżeli szukacie tak specyficznej miłości, stałej relacji lub fajnej zabawy, to zajrzyjcie w tę zakładkę i prześlijcie do nas swoje ogłoszenie. 

Jeśli uważacie, że nie warto, to zajrzyjcie tam chociażby po to, by przejrzeć ogłoszenia innych osób - może ktoś Was zainteresuje.

Na koniec - bylibyśmy wdzięczni, gdybyście zostawili link do tej podstrony wszędzie, gdzie się da - na Waszych blogach, na portalach czy forach erotycznych. Wesprzecie tym samym pozytywnie zakręconą inicjatywę, która pomoże wielu osobom zafascynowanym zdradą kontrolowaną znaleźć odpowiedniego partnera na resztę życia.

piątek, 6 września 2019

Seks z kolegą w samochodzie w obecności chłopaka

Mieliśmy wolny weekend, więc postanowiliśmy trochę się rozerwać. Ostatecznie nie byliśmy w stanie określić celu naszej podróży, więc jechaliśmy na oślep. Wzięliśmy ze sobą kolegę ze studiów Martyny, z którym już kilka razy wychodziliśmy razem do klubu. Sytuacja była nieco inna - tym razem nie było z nami jego dziewczyny. Oboje byliśmy ciekaw czy będzie w stanie zdradzić swoją ukochaną i zaszaleć trochę bardziej. O 8:00 wyjechaliśmy z Warszawy i skierowaliśmy się w stronę centrum. W planach było zwiedzić trochę Łodzi i zahaczyć o Płock.

Seks z kolegą w samochodzie w obecności chłopaka


Droga mijała nam bez większych zakłóceń. Zatrzymywaliśmy się w zasadzie jedynie na stacjach benzynowych i staraliśmy się cieszyć samą jazdą. Byłem kierowcą, więc oczywiście musiałem być trzeźwy. Martyna nie odmawiała sobie alkoholu i po dwóch godzinach była już nieźle wstawiona. Jej kolega również wydawał się mieć dobry humor.

Nowe opowiadanie:

Lizał Spermę Mojego Ex po Tym jak Uprawiałam z Nim Seks - Rogacz idealny | Cuckold


Jako, że moja wybranka uwielbia kusić facetów, to i tym razem nie mogła sobie odpuścić - nie założyła bielizny. Jej znajomy przez całą drogę opierał się o zagłówek i gapił Martynie na piersi. Przez dłuższą chwilę dobrze się bawiła i nie chciała tego widzieć, jednak w pewnym momencie odwróciła wzrok i zauważyła, że spojrzenie Adriana wędruje na jej krągły biust.


Uśmiechnęła się nieśmiało i palcami odsłoniła skrawek piersi. Kolega przysunął się bliżej, a ona rozłożyła nogi na desce rozdzielczej. Przesunęła dłońmi wzdłuż ud i spojrzała na mnie. Byłem zajęty jazdą, więc zignorowałem to i skręciłem w boczną drogę.

Martyna z kolei ignorowała przejeżdżające samochody, jak i całe otoczenie. Odsłoniła przed kolegą swoją gładką i jędrną cipkę, pozwalając mu cieszyć się jej widokiem przez kolejnych kilkanaście minut. Stanęliśmy na parkingu przy jakimś zajeździe. Postanowiłem wysiąść i kupić coś do jedzenia.

Mogę się założyć, że jak wrócę, będzie trzymać go już w ustach - pomyślałem.

Jednak się pomyliłem. Zamówiłem frytki i udałem się w stronę samochodu, jednak nic się nie działo. No, prawie nic. Martyna pieściła swoją cipkę na przednim siedzeniu, a Adrian patrzył w osłupieniu i bawił się jej włosami.

- Idź na tył - powiedziałem.
- Dobrze, misiu.

Martyna wstała z miejsca i przesiadła się do kolegi. Podałem mu porcję frytek i zabrałem się za swoje. Kolega najwyraźniej zgłodniał, bo nawet nie zauważył, kiedy Martyna dobrała się do rozporka i zaczęła mu obciągać.

Był zaskoczony, ale nie mógł zareagować. Patrzył na mnie i nie był w stanie wydusić słowa. Był przerażony tym, co się dzieje i nie wiedział, dlaczego nie reaguję. Być może spanikował, bał się, że Karolina dowie się o całej tej sytuacji.

- Spoko, nie martw się, to zostanie między nami.
- Aleee...
- Jest okej, niczym się nie przejmuj.

Martyna podniosła się na chwilę i dała mu uspokajającego buziaka, po czym schyliła głowę raz jeszcze, by dokończyć robotę. Ssała jego kutasa jak lizaka - pod tym względem nie miała sobie równych. Z niecierpliwością oczekiwałem finału, ona chyba również. Postanowiłem odrobinę im pomóc i odwróciłem się do tyłu. Sięgnąłem ręką w kierunku wilgotnej cipki, a Martyna niemal natychmiast przybrała wygodną dla mnie pozycję, odwracając się tyłem.

Wiedziałem, że Adrian jest już coraz bliżej, więc czym prędzej włożyłem dwa, a potem trzy paluszki do środka. Pieściłem ją coraz szybciej, była wilgotna z podniecenia i byłem pewien, że jest gotowa. Obawiałem się przechodniów, ale pociąg seksualny okazał się silniejszy. Wszedłem w nią zdecydowanym ruchem i niemal od razu zrozumiałem, że to nie jest dobry moment. Byłem zmęczony. Miałem wrażenie, że eksploduję w kilka sekund. Martyna w dalszym ciągu posłusznie wypinała dupę między przednim a tylnym siedzeniem, biorąc go w usta po same jaja.

Adrian dochodził, ja również. Byłem oczywiście pierwszy. Zalałem ją tak, jak robiłem to od miesięcy. Po udach zaczęła już powoli spływać strużka gęstej spermy - ja jednak wciąż byłem w środku.

Czułem, że opadam z sił i kompletnie zignorowałem fakt, że jeden z przechodniów stał tuż obok i wpatrywał się w nas przez zaparowaną przednią szybę samochodu. Martyna również była zbyt zajęta, by to zauważyć. Adrian zaczął szczytować i miała teraz pełne ręce (i usta) roboty. Jedną z jej ogromnych zalet było to, że zawsze chętnie połykała - nie trzeba było ją o to prosić czy też przypominać. W takich chwilach kochałem ją najbardziej - w łóżku była wręcz perfekcyjna. Ideał i marzenie każdego mężczyzny.

Adrian wdzięcznie pocałował moją ukochaną w czoło i wciągnął na siebie spodnie. Martyna wróciła na swoje miejsce i pocałowała mnie w usta. Dopiero teraz zauważyła mężczyznę, który patrzył przez cały ten czas - nagle poczuł się speszony i schował się wewnątrz samochodu.

Martyna przez chwilę śledziła go wzrokiem, po czym spojrzała na mnie:

- Masz może chusteczki?
- W schowku.

***

Przypominamy, że założyliśmy fanpage (klik) - co prawda nie piszemy tam o seksie, ale jednak nasz.

Moja Dziewczyna Ssała Kolegom na Działce | Opowiadania Erotyczne Cuckold

Nasza relacja opiera się na zaufaniu, szczerości i wspólnym odkrywaniu przyjemności. To, co zaraz opiszę, wydarzyło się podczas weekendowego...