Postanowiliśmy wypróbować coś nowego. Przez kilka dni bawiliśmy się inaczej niż dotychczas. Pomyśleliśmy, że warto wprowadzić do naszego życia erotycznego każdy nowy pomysł, jaki narodzi się w naszych głowach. Któregoś wieczoru zgadało się na temat Snapchata. Pamiętam, że nasunęła mi się wtedy pewna myśl, a mój partner bez wahania na nią przystał, bo układało nam się już naprawdę dobrze.

Wciąż byłam pod wrażeniem jego wcześniejszego pomysłu. Gwałt od zawsze był moją fantazją, aczkolwiek inaczej go sobie wyobrażałam. W tym wypadku naprawdę doszły do tego wszystkiego skrajne emocje - tak naprawdę nie wiedziałam, że to było ustawione. Praktycznie do samego końca byłam przerażona - nie przeszkadzało mi to jednak w odczuwaniu przyjemności. Po kilku minutach zupełnie się rozluźniłam i przestałam myśleć o tym, że ten nieznajomy może rzeczywiście chcieć mi zrobić krzywdę. Na szczęście okazało się, że przez wspaniałomyślność narzeczonego, ten cały epizod był jedynie zaaranżowaną scenką. Niemniej emocje były prawdziwe i bardzo odczuwalne.

Nagrałam dla chłopaka filmik jak uprawiam seks z innym facetem


Wracając do tematu, wspominając czasy, kiedy jeszcze przesyłaliśmy sobie zdjęcia za pomocą aplikacji, doszliśmy do wniosku, że fajnie byłoby do tego wrócić - a przynajmniej w pewnym sensie. Narzeczony to zaproponował, a ja rozwinęłam jego pomysł. Końcowe ustalenia były takie, że spotkam się z dowolnym mężczyzną w wiadomym celu - na seks - i na bieżąco będę przesyłać ukochanemu seks filmiki.

- Wyjadę na kilka dni do rodziców, może być? - zaproponował.
- Idealnie - odpowiedziałam.

Jak powiedział, tak zrobił, a ja nie miałam nawet czasu na research. Na szybko założyłam konto na jednym z portali randkowych, z których kiedyś korzystałam. Nie musiałam długo czekać aż odezwał się do mnie konkretny facet, bo pisali praktycznie non stop. Spośród kandydatów wyłoniłam przystojnego i ogarniętego - takiego, z którym da się porozmawiać na poziomie, a do tego nie wygląda na desperata. Nie wiem czy wiecie, ale kobiety nie cierpią kolesi, którzy całe życie oglądają porno i spuszczają się do fotek. Facet powinien być facetem.


Dawid był punktualny. Stanął w progu mojego mieszkania zaraz po mojej kąpieli - zwykle robię to około 21:00, więc mieliśmy dużo czasu na to, by się poznać, choć tak naprawdę nie o to mi chodziło. Przedstawiłam mu pokrótce moją sytuację i wtajemniczyłam w to wszystko. Oczywiście skorzystał - jak każdy facet, który staje przed podobną okazją. Nim się spostrzegłam, przysunął się do mnie i pocałował w usta. Poczułam przyjemny dreszczyk, który tak bardzo lubię. Zrobił to znowu. A potem znowu. Po kilku chwilach nie byłam już w stanie oderwać od niego ust, a jego dłoń powędrowała pod moją spódniczkę. Był nieco zaskoczony faktem, że nie włożyłam bielizny, ale chciałam ułatwić mu zadanie, by nie tracić czasu na grę wstępną.

Poczułam mrowienie między nogami i niemal natychmiast zrobiłam się mokra. Miałam wrażenie, że całował mnie godzinami, dotykając cipki i wpychając w nią palce po same kostki. Podobało mi się to tak bardzo, że po chwili zniecierpliwiona wiłam się przed nim z rozkoszy. Tortura niesamowita. Chciałam, żeby po prostu zrobił to, co powinien - żeby zerżnął mnie tu i teraz. On jednak wszystko przeciągał - miałam wrażenie, że zaraz oszaleję. Kompletnie zapomniałam o tym, co obiecałam narzeczonemu. Gdy się "ocknęłam", sięgnęłam po telefon, który zostawiłam wcześniej na stoliku.


Dawid ułożył mnie na plecach. Powoli przesuwał się coraz niżej i niżej, nie pozwalając sobie na więcej. Miałam ochotę przycisnąć go z całej siły, by wreszcie mnie wylizał. Przez dłuższą chwilę musiałam cierpliwie czekać, ale w końcu to zrobił - poczułam giętki język, który z minuty na minutę przybliżał mnie do orgazmu. Pierwsze chwile były nie do wytrzymania, ale szybko odzyskałam panowanie nad sobą i włączyłam nagrywanie. Próbowałam różnych ujęć - zależało mi na tym, by mój ukochany dokładnie widział moją cipkę. Nagrywanie naprawdę nie jest łatwe, gdy przystojny facet zajmuje się Twoją cipką. Wysłałam pierwszego snapa, a potem rzuciłam telefon na stolik po raz kolejny, tylko po to, by z całej siły docisnąć do siebie tę śliczną buźkę. Matko... chciałam, by wepchnął we mnie język do samego końca. Nie pozostawiłam mu wyboru. Gdy to zrobił momentalnie zalała mnie fala przyjemnego ciepła. Czułam, że za chwilę oszaleję - poruszał nim tak żwawo, że robiło mi się słabo i nie mogłam się już doczekać aż przejdzie do rzeczy.

Zrobił to. Wyciągnął wielkiego kutasa i bez słowa wszedł we mnie po raz pierwszy. Poczułam dreszcz. Nie czekał, był brutalny i władczy. Robił to szybko, coraz szybciej, a ja jęczałam - krzyczałam tak bardzo, że sama byłam tym zaskoczona. Wiedziałam, że trafił mi się facet, który od dawna nikogo nie zerżnął. Doszedł we mnie kilkanaście sekund po tym, jak zaczęłam nagrywać kolejny filmik. Poszedł kolejny snap. Mój ukochany pewnie patrzył na ujęcie, w którym Dawid zalewa mnie w środku, kiedy my leżeliśmy w objęciach, czekając na drugą rundę.

Po kilku minutach złapałam za kutasa i poczułam, że raz jeszcze robi się twardy. Nie miałam zamiaru po raz kolejny czekać aż mnie wypieprzy. Podałam Dawidowi telefon i wzięłam go ochoczo do ust. Kazałam mu nagrywać. Starałam się zapewnić narzeczonemu najlepsze atrakcje. Brałam go po same jaja, raz za razem - tak łapczywie, by mój chłopak czuł się zazdrosny. Lizałam go od góry do dołu, nie zapominając o jądrach. Dawid najwyraźniej był pod wrażeniem tego, jak się nimi zajmuję, bo pochylił się w moją stronę i w podziękowaniu pocałował mnie w czółko. Byłam dobrą suczką. Przyśpieszałam z każdą sekundą. Uwielbiam obciągać. Czasami myślę, że mogłabym nie wyjmować go z ust - to takie podniecające. W tym przypadku z pewnością liczy się rozmiar. Dawid nie miał się czego wstydzić. Zapomniałam o całym świecie. Ocknęłam się w momencie, kiedy mężczyzna oddał mi telefon - wysłałam kolejnego snapa, a następnie wypięłam się przed nim gotowa na powtórkę.

Dawid był już blisko, więc nie oczekiwałam, że potrwa to długo, ale było naprawdę przyjemnie. Złapał mnie mocno za włosy - ciągnął za nie tak mocno, że ból przeplatał się z rozkoszą. Wiedziałam, że za chwilę dojdę, być może nawet szybciej niż on sam. Pociągnął mnie do tyłu jeszcze mocniej - czułam jak moje pośladki obijają się o jego twarde jaja i było to niesamowite uczucie, które kobiety wprost uwielbiają. Dalej ciągnął mnie za włosy, a moje plecy wygięły się nienaturalnie do tyłu, kiedy potraktował moją cipkę salwą, która doprowadziła mnie do orgazmu - tempo było stanowczo zbyt szybkie. Doszedł we mnie po raz drugi, ja z kolei nie mogłam dojść do siebie po kolejnym orgazmie. Kompletnie zapomniałam o tym, by przesłać chłopakowi snapa. Tak czy inaczej - seks z Dawidem zaliczam do bardzo udanych.

Ręką wytarłam spływającą po sobie spermę i wysmarowałam nią twarz. Na koniec wysłałam jeszcze tylko jedno zdjęcie - z niewinną, dziecięcą miną i dopiskiem: "tęsknię, misiu :(".

- Chodź, wytrzemy Ci tę buźkę - powiedział Dawid.

I został na noc.