Dawno już myśleliśmy o takim wpisie, ale wciąż mamy wątpliwości czy przypadkiem nie jest na to za wcześnie. Chcieliśmy opowiedzieć naszą historię aż do "czasów teraźniejszych", zanim się na coś takiego zdecydujemy, aczkolwiek oboje byliśmy już tak podekscytowani, że nie mogliśmy dłużej tego odwlekać. 

Nie ma zbyt wielu takich wpisów, a więc wszyscy możemy potraktować go jako mały przerywnik w naszej historii. Zresztą, jeżeli śledzicie naszego bloga, to wiecie, że jest on dość oryginalny. Opowiadamy swoje historie chronologicznie - z obu punktów widzenia. Niektóre wpisy mogą wydawać się odrobinę nudne, ale tak to w życiu bywa - nie zawsze jest pikantnie i interesująco. 

Nigdy nie chcieliśmy tworzyć fikcji. Myślę, że właśnie to wyróżnia naszego bloga erotycznego na tle innych. Początkowo nikt naszego bloga nie odwiedzał, myśleliśmy, że tak pozostanie i naszym głównym zamysłem było pisanie pamiętnika dla samych siebie, by za parę lat móc go przeczytać i przypomnieć sobie niektóre sytuacje. Okazało się, że sprawia Wam to równie ogromną przyjemność, co nam. 

Jaki seks lubię? Jaki lubi żona? Nasze upodobania seksualne


Tym razem chcemy dać się Wam poznać nieco lepiej i opisać, co lubię ja, a co lubi Martyna. Jeszcze kilka lat temu byłyby to tylko i wyłącznie fantazje - mam na myśli czasy technikum. Dzisiaj to już nie do końca marzenia, więc nadszedł czas, by o tym napisać. Swoją część listy sporządzę ja, resztę zostawiam żonie. 


ŻONA


1. Seks w miejscach publicznych
Seks w miejscach publicznych zawsze mi się podobał, już za czasów, kiedy byłam nastolatką i po cichu oglądałam z koleżankami filmy pornograficzne. Moja pierwsza przygoda w tym temacie miała miejsce po jednej z domówek, kiedy to kolega zaprosił mnie do swojego pokoju, byłam dość mocno wstawiona. Nie było to tak do końca miejsce publiczne, aczkolwiek dotknął mnie o parę razy za dużo i postanowiłam mu obciągnąć. W tym momencie do pokoju weszli nasi znajomi i... cóż, nie zdążyłam się od niego oderwać, a on nie zdążył zapiąć rozporka, więc prawdopodobnie sporo z tego widzieli. Przyprawiło mnie to o dreszcze. Jakiś czas później mój obecny mąż dogadzał mi w pociągu, również mi się podobało. Aktualnie bardzo lubię plener. Seks w basenie na świeżym powietrzu czy w lesie, kręci mnie to strasznie. Przeważnie wybieramy miejsce, w których ktoś nas może nakryć. Zdarzyło się już, że akurat przechodził koło nas ktoś zupełnie obcy i przystawał tylko po to, by napatrzeć się na moje sterczące sutki. Natychmiastowy orgazm gwarantowany.


2. Seks na dwie pary

W tym przypadku również zaczęło się od filmów porno. Mój facet przejrzał kiedyś historię przeglądarki i dowiedział się, że oglądam takie rzeczy. Zapytał czy mnie to kręci. Dużo później spróbowaliśmy czegoś takiego razem i było fantastycznie. Jak na razie nie wymienialiśmy się z nikim partnerami, ale świadomość tego, że facet obok patrzy na mój tyłek i ślini się na widok mojej cipki - bezcenna. Podoba mi się też to, że mój partner może podziwiać inną kobietę, pieprząc się ze mną. Zwykle kuszę innego faceta, obciągając mężowi na jego oczach. Satysfakcja ogromna.


3. Zdrada

Kręciła mnie od zawsze, aczkolwiek były to głównie fantazje. Najbardziej podobają mi się sytuacje, kiedy Twój partner jest obok, ale o niczym nie wie. Niesamowity dreszczyk emocji, kiedy on np. robi mi śniadanie, ja "ogarniam się" w łazience z naszym wspólnym znajomym. Oczywiście w cudzysłowie. Przeważnie włączam suszarkę do włosów, biorę do ust, a po kwadransie siadamy wszyscy razem do stołu.


4. Seks z dwoma jednocześnie

Powoli zbliżamy się do końca mojej listy. Wiele razy eksperymentowaliśmy z moim partnerem. Często fantazjowaliśmy o trójkątach. Początkowo zabawialiśmy się w ten sposób z dildo czy wibratorem. Gdyby nie te próby, to nie oswoilibyśmy się z tym i nie spróbowalibyśmy niczego więcej. Jeżeli chodzi o trójkąty, to najbardziej lubię pozycję na pieska - jeden z przodu, drugi z tyłu. 


5. Masaż erotyczny

Dowiedziałam się o tym zupełnie przypadkiem. Właściwie to mój mąż mi powiedział, że coś takiego istnieje. Byłam mega sceptycznie nastawiona, aczkolwiek już pierwszy taki "zabieg" bardzo mnie przekonał. W internecie znajdziecie mnóstwo ogłoszeń. Płacicie masażyście za masaż - nic szczególnego. Różnica jest taka, że Wasz partner może być przy nim obecny. Rozbieracie się do naga. Masaż uwzględnia oczywiście miejsca erogenne, a także orgazm. Wystarczy, że pozwolicie masażyście pieścić Waszą cipkę - jest to wliczone w cenę. Doznania fantastyczne i zwykle wygląda to bardzo profesjonalnie.


MĄŻ


1. Zdrada

Martyna już o tym wspominała, ale nie mogłem pominąć tej pozycji na swojej liście. Nigdy nie byłem przekonany, by wcielać ją w życie, jeżeli chodzi o swój własny związek, aczkolwiek zdrada zawsze wywoływała u mnie bardzo skrajne emocje. Zarówno pozytywne, jak i negatywne. O ile zdrada bez przyzwolenia jest dla mnie po prostu zdradą, o tyle zdrada kontrolowana może być naprawdę fajna. Nie ma w tym przypadku aż tak dużej zazdrości, jak mogłoby się zdawać. Najtrudniejszy jest ten pierwszy raz. Jeżeli ufacie sobie nawzajem i umiecie oddzielić uczucia od seksu, to po czasie traktujecie to jak spotkanie ze znajomymi w barze.

2. Seks analny
Seks analny od zawsze mnie kręcił, choć Martyna była przeciwna. Nie wiedzieć czemu, widok mojej kobiety rżniętej w drugą dziurkę przez nieznajomego podnieca mnie dużo bardziej niż tradycyjny seks. Również widok kobiety branej na dwa baty - coś wspaniałego. Jeżeli zaczynacie przygodę z cuckold, to nie bójcie się rzucić partnerki na głęboką wodę. Pozwólcie znajomemu zająć się drugą dziurką, kiedy już Waszej kobiecie jest przyjemnie, by nie miała czasu ani chęci, by zaprotestować. Gwarantuję, że przyjemnie jest na to patrzeć.

3. Sex party
Mało jest takich imprez czy klubów w Polsce, jednakże warto się do nich wybrać. Możecie pozwolić partnerce na wszystko, dać jej wolną rękę, zostawić na godzinę samą i napić się drinka przy barze. Wyobraźcie to sobie - kończycie czwartą wódkę i zupełnie nie wiecie, czego się spodziewać. Pół godziny wcześniej mówicie tylko coś w stylu: "Rób, na co masz ochotę". Wracacie, by sprawdzić czy wszystko w porządku i okazuje się, że Wasza partnerka ujeżdża nieznajomego, a przed nią stoi jeszcze dwóch, którymi zajmuje się na zmianę. Patrzy na Was niepewnie, po czym ignoruje i bawi się dalej. Popijacie kolejnego drinka i patrzycie jak obcy faceci - jeden po drugim - spuszczają się jej na twarz. Kobieta potrzebuje od czasu do czasu poczuć się dziwką. To szczera prawda. Nie ma wyjątków. Niektóre po prostu zostawiają to dla siebie, bo są przerażone swoimi własnymi pragnieniami.

Lubię posnapować. Nigdy nie snapujemy jako para, bo Martyna ma co do tego pewne obiekcje. Wydaje mi się, że po prostu jej to nie kręci. Ja osobiście lubię położyć się do łóżka i pozwolić jej zająć się samą sobą. Wtedy najczęściej czyta książkę, ogląda telewizję albo siedzi na Facebooku. Ja flirtuję i wymieniam się fotkami z dziewczynami młodszymi od siebie o 5-6 lat. Okazuje się, że dzisiejsze nastolatki mają coś, co mi się podoba. 18 lat to przecież prawie mój rocznik. No dobra, prawie.

5. Podziękowania
Lubię, kiedy moja kobieta dziękuje nieznajomym. Za dobrą zabawę w klubie lub dostarczenie pizzy. Pizzę zamawiamy tak często, że już nawet nie pyta mnie o zgodę, bo dobrze wie, co ma robić. Jeżeli trafia się dostawca, który (ze względu na jej urodę) oznajmia, że dostawa gratis, to wypada podziękować. Najlepiej lodzikiem.


A jakie są Wasze upodobania seksualne? Piszcie w komentarzach!