Pokazywanie postów oznaczonych etykietą moja dziewczyna. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą moja dziewczyna. Pokaż wszystkie posty

piątek, 7 marca 2025

Ostry seks w klubie i anal pod lasem - Opowiadanie Erotyczne

Klub tętnił życiem. Światła migały w rytmie dudniącego basu, a tłum na parkiecie falował jak morze w sztormie. Kuba i Magda stali przy barze, każde z drinkiem w dłoni. On popijał whisky, spokojny, z lekkim uśmiechem na twarzy. Ona, w obcisłej czarnej sukience, która ledwo zasłaniała jej uda, przyciągała spojrzenia jak magnes. Jej energia była wyczuwalna – dzika, nieokiełznana, gotowa wybuchnąć.

– Idę się rozerwać – rzuciła, odstawiając szklankę. Kuba skinął głową, jego dłoń na moment musnęła jej plecy, zanim ruszyła w tłum. Obserwował, jak jej biodra kołyszą się w rytmie muzyki, jak włosy opadają na ramiona. Kochał ją taką – wolną, pewną siebie, żyjącą chwilą. Wiedział, że wróci do niego, zawsze wracała.

Ostry seks w klubie i anal pod lasem - Opowiadanie Erotyczne

Na parkiecie szybko znalazła towarzystwo. Michał, wysoki facet z ciemnymi włosami i ostrym spojrzeniem, podszedł do niej bez wahania. Zaczął tańczyć blisko, jego dłonie zawisły nad jej biodrami, czekając na zgodę. Magda uniosła ręce, dając mu zielone światło. Ich ciała przylgnęły do siebie, ruchy stały się śmielsze. Kuba sączył drinka, patrząc na nich z odległości. Nie czuł złości – tylko ciekawość, co tym razem wymyśli.

Wtedy pojawiła się Monika – drobna blondynka z zadziornym uśmiechem. Znała Magdę z wcześniejszych imprez i od razu weszła w ich rytm. Złapała Magdę za rękę, przyciągając ją do siebie, a Michał ustąpił, obserwując z boku. Dwie kobiety tańczyły teraz razem, ich ciała ocierały się o siebie w takt muzyki. Monika szepnęła coś Magdzie na ucho, a ta zaśmiała się, rzucając spojrzenie w stronę Kuby. W jej oczach błysnęło coś, co znał aż za dobrze – zapowiedź chaosu.

Pocałowała Monikę – krótko, ale zdecydowanie, jakby testowała granice. Tłum zagwizdał, a Michał znów się zbliżył, jego dłoń wróciła na biodro Magdy. Kuba odstawił drinka i ruszył w ich stronę, przeciskając się przez ludzi. Nie po to, by przerwać – po to, by być częścią tego, co się szykowało.

Magda oderwała się od Moniki i złapała Kubę za rękę. – Chodź ze mną – szepnęła, ciągnąc go w stronę korytarza prowadzącego do toalet. Michał i Monika poszli za nimi, jakby to był naturalny ciąg wydarzeń. Weszli do damskiej łazienki – jednej z tych większych, z kilkoma kabinami i lustrami na ścianach. Drzwi zamknęły się za nimi z hukiem, tłumionąc klubowy hałas.

Magda nie traciła czasu. Pchnęła Michała na ścianę, jej dłonie szybko rozpięły jego spodnie. Uklękła przed nim, a jej usta zamknęły się wokół jego kutasa z mokrym, głodnym dźwiękiem. Michał sapnął, chwytając ją za włosy. – O kurwa, tak – mruknął, gdy zaczęła go ssać, jej głowa poruszała się w szybkim rytmie. Kuba stanął obok, patrząc na nią. Była piękna w tej dzikości – jej usta czerwone, oczy błyszczące od podniecenia.

Monika podeszła do Kuby, jej dłoń musnęła jego ramię. – Pomogę ci – szepnęła, ale on pokręcił głową, nie odrywając wzroku od Magdy. To była jej chwila, a on chciał być blisko niej. Ukląkł za Magdą, podciągając jej sukienkę. Nie miała majtek – była gotowa od początku. Jego język dotknął jej wilgotnej skóry, a ona jęknęła głośno, nie przerywając pracy ustami na Michale.

Michał oderwał ją od siebie, podciągając ją na nogi. – Obróć się – warknął, a ona posłuchała, opierając dłonie o umywalkę. Wszedł w nią od tyłu, mocno, bez ostrzeżenia. Jej ciało zadrżało, a z ust wyrwał się ostry krzyk. Zaczął ją posuwać w szybkim, zwierzęcym tempie, jego biodra uderzały o jej tyłek z mokrym plaśnięciem. Kuba ukląkł przed nią, jego twarz znalazła się między jej udami. Lizał ją, czując, jak Michał wbija się w nią raz za razem. Smakowała potem, podnieceniem, klubowym szaleństwem.

Magda wyciągnęła rękę, chwytając Kubę za włosy. Przyciągnęła go bliżej, a on objął ją w talii, trzymając ją, gdy jej ciało falowało pod ruchami Michała. Ich twarze były blisko – pocałował ją, czując jej oddech, przerywany każdym pchnięciem. – Kocham cię – wysapała, a on uśmiechnął się, nie przerywając swojego zadania.

Monika stała z boku, obserwując ich z uśmiechem. – Jesteście szaleni – rzuciła, ale nie dołączyła, tylko oparła się o ścianę, jakby oglądała przedstawienie.

Michał przyspieszył, jego dłonie zaciskały się na biodrach Magdy. – Dochodzę – sapnął, wbijając się w nią głęboko. Magda krzyknęła, jej ciało napięło się, a orgazm wstrząsnął nią chwilę później, podsycany językiem Kuby. Trzymał ją mocno, czując, jak drży w jego ramionach.

Kiedy Michał się wycofał, Magda opadła na Kubę, dysząc ciężko. Przytulił ją, całując jej spoconą szyję. – Jesteś moja – szepnął, a ona kiwnęła głową, wtulając się w niego.

Monika i Michał wymienili spojrzenia. – Dobra, my lecimy – rzuciła blondynka, a Michał poprawił spodnie i wyszedł za nią, zostawiając ich samych.

Siedzieli chwilę na podłodze toalety, Magda na kolanach Kuby. – Nie za dużo? – zapytała cicho, a w jej głosie pojawił się cień wstydu.

– Nie, jeśli ty tego chciałaś – odpowiedział, gładząc ją po plecach. – Kocham cię taką, jaka jesteś.

Pocałowali się, a dźwięki klubu dochodziły do nich stłumione, jak echo innego świata.

Magda wciąż siedziała na kolanach Kuby, jej oddech powoli się uspokajał, ale w powietrzu unosiła się gęsta aura niedokończonego napięcia. Drzwi toalety otworzyły się z hukiem, a do środka wpadł Kamil – barczysty, z rozczochranymi włosami i szerokim uśmiechem. Był kumplem Michała, który najwyraźniej rozpowiedział, co się tu dzieje. Monika szła za nim, jej oczy błyszczały od podniecenia i drinków.

– Słyszałem, że impreza przeniosła się tutaj – rzucił Kamil, zatrzymując się przy umywalce. Spojrzał na Magdę, która podniosła się z kolan Kuby, poprawiając sukienkę. Jej spojrzenie znów rozbłysło – tym znajomym, dzikim błyskiem, który Kuba tak dobrze znał.

Magda chwyciła Kubę za rękę, ścisnęła ją mocno i przyciągnęła do siebie, dając mu szybkiego, ale czułego buziaka w usta. – Zostań ze mną – szepnęła, a w jej głosie brzmiała prośba zmieszana z miłością. Kiwnął głową, czując, jak ciepło jej dłoni rozlewa się po jego ciele. Kochał ją – za wszystko, co robiła, za to, kim była.

Kamil podszedł bliżej, jego spojrzenie przesunęło się po Magdzie z wyraźnym pożądaniem. – To co, bawimy się dalej? – zapytał, a ona uśmiechnęła się, nie puszczając ręki Kuby. Obróciła się do Kamila, ale wyciągnęła drugą dłoń, chwytając Kubę za kark i przyciągając go do kolejnego pocałunku – tym razem dłuższego, namiętnego, z językiem, który smakował jej podnieceniem. – Trzymaj mnie za włosy – poprosiła cicho, odrywając się od niego na moment. Posłuchał, jego palce wplątały się w jej ciemne pasma, delikatnie, ale zdecydowanie.

Magda uklękła przed Kamilem, jej ruchy były szybkie, ale wciąż zerkała na Kubę, jakby chciała się upewnić, że jest z nią. Rozpięła spodnie Kamila, uwalniając jego już twardego kutasa. Chwyciła go dłonią, a potem wzięła do ust, ssąc z mokrym, zwierzęcym zapałem. Kamil sapnął, jego dłonie zawisły nad jej głową, ale to Kuba trzymał jej włosy, kierując jej ruchami. – O tak, ssij go – mruknął Kamil, a Magda przyspieszyła, jej usta pracowały z dziką precyzją.

Kuba klęczał obok niej, czując, jak jej ręka wciąż ściska jego dłoń. Pochylił się i pocałował ją w kark, a ona westchnęła cicho, nie przerywając. – Przytul mnie – szepnęła między jednym ruchem a drugim, a on objął ją od tyłu, jego ramiona oplotły jej talię. Czuł, jak jej ciało drży od podniecenia, jak pożądanie w niej rośnie. Jego oddech przyspieszył, a serce biło mocniej – nie mógł się opanować, widząc ją taką, oddaną chwili, ale wciąż jego.

Monika podeszła do Kamila od tyłu, jej dłonie wślizgnęły się pod jego koszulkę, ale jej oczy były na Magdzie. – Jesteś nieprawdopodobna – rzuciła z uśmiechem, a potem pochyliła się, całując Kamila w szyję. On jednak skupiał się na Magdzie, jego biodra poruszały się lekko, wpychając się głębiej w jej usta. Kuba trzymał ją mocno, jego usta wędrowały po jej ramieniu, a dłoń wciąż ściskała jej włosy. – Pomóż mi – poprosiła znowu, jej głos był zdyszany, ale pełen czułości. Puścił jej włosy, klęknął niżej i podciągnął jej sukienkę, odsłaniając ją całą. Jego język dotknął jej wilgotnej skóry, a ona jęknęła głośno, jej ciało zadrżało między nimi.

Kamil oderwał ją od siebie, podnosząc ją na nogi. – Obróć się – warknął, a Magda posłuchała, opierając dłonie o umywalkę. Spojrzała na Kubę w lustrze, jej oczy błagały o bliskość. – Trzymaj mnie – powiedziała, a on stanął obok, obejmując ją w talii. Kamil wszedł w nią od tyłu, mocno, a jej krzyk odbił się od kafelków. Zaczął ją posuwać w szybkim rytmie, jego dłonie zaciskały się na jej biodrach, a ona wyciągnęła rękę, chwytając Kubę za szyję i przyciągając go do pocałunku. Ich usta spotkały się, gorące, mokre, pełne namiętności, podczas gdy Kamil wbijał się w nią coraz głębiej.

– Kocham cię – wysapała między pocałunkami, a on odpowiedział tym samym, jego dłoń gładziła jej plecy, a druga trzymała ją za rękę. Pożądanie w toalecie narastało – Monika klęknęła przed Kamilem, jej usta dołączyły do chaosu, liżąc go tam, gdzie spotykał się z Magdą. Wszyscy tracili kontrolę, oddechy mieszały się z jękami, a napięcie sięgało zenitu.

Magda doszła pierwsza, jej ciało napięło się jak struna, a krzyk wypełnił przestrzeń. Kuba trzymał ją, czując, jak drży w jego ramionach. Kamil skończył chwilę później, wbijając się w nią głęboko, a Monika odsunęła się, dysząc z uśmiechem. Magda opadła na Kubę, jej ręce oplotły jego szyję, a usta znalazły jego w kolejnym pocałunku – czułym, ale wciąż pełnym ognia.

– Jesteś mój – szepnęła, wtulając się w niego. – Zawsze – odpowiedział, gładząc ją po twarzy.

Kamil i Monika wstali, poprawiając ubrania. – No, to był numer – rzucił Kamil z uśmiechem, a Monika dodała: – Widzimy się na parkiecie. – Wyszli, zostawiając ich samych.

Magda przytuliła się do Kuby mocniej, jej oddech uspokajał się w jego ramionach. – Dziękuję, że jesteś – powiedziała cicho, a on pocałował ją w czoło. – Zawsze będę.

Kilka dni po szalonej nocy w klubie Kuba i Magda wybrali się do galerii handlowej. Była sobota, tłum ludzi snuł się między sklepami, a oni szli ramię w ramię, trzymając się za ręce. Magda miała na sobie luźną sukienkę w kwiaty, która dodawała jej niewinnego uroku, ale Kuba znał ją zbyt dobrze – pod tą fasadą kryła się ta sama dzika energia, która rozpalała ich życie. On niósł torbę z zakupami, a ona co chwilę przystawała, oglądając witryny.

– Może kupimy coś do domu? – zaproponował, wskazując na sklep z dekoracjami. Magda kiwnęła głową, ale jej spojrzenie nagle zatrzymało się na kimś w tłumie. Kuba podążył za jej wzrokiem i zobaczył Kamila – stał przy stoisku z kawą, ubrany w skórzaną kurtkę, z tym samym zadziornym uśmiechem, który zapowiadał kłopoty.

– Oho – mruknęła Magda, a jej oczy rozbłysły. Puściła rękę Kuby, ale zaraz chwyciła go za nadgarstek i pociągnęła w stronę Kamila. – Chodź, powiemy cześć – rzuciła, a w jej głosie brzmiała mieszanka ekscytacji i figlarności. Kuba uśmiechnął się pod nosem – wiedział, że to nie skończy się na zwykłym „cześć”.

Kamil zauważył ich pierwszy. – No proszę, kogo tu mamy – powiedział, odstawiając kubek z kawą. Jego spojrzenie przesunęło się po Magdzie, zatrzymując się na jej ustach, jakby wciąż pamiętał, co potrafiły zrobić w toalecie klubu. – Co słychać, kochani?

Magda podeszła bliżej, ciągnąc Kubę za sobą. – Nic specjalnego, zakupy – odpowiedziała z uśmiechem, ale jej ton zdradzał, że ma coś na myśli. Stanęła na palcach i dała Kubie szybkiego buziaka w policzek, jakby chciała go zapewnić, że jest jej kotwicą. – Trzymaj mnie za rękę – szepnęła, a on ścisnął jej dłoń, czując ciepło jej skóry.

Rozmowa trwała chwilę, ale napięcie rosło z każdą sekundą. Magda zerkała na Kamila, a on na nią – ich spojrzenia były jak iskry, gotowe wzniecić pożar. W końcu rzuciła: – Muszę do łazienki. Kuba, idziesz ze mną? – Jej głos był niewinny, ale oczy mówiły co innego. Kiwnął głową, a kiedy Kamil ruszył za nimi, nikt nie udawał zaskoczenia.

Weszli do jednej z większych toalet na końcu galerii – takiej z kabinami i długim lustrem nad umywalkami. Magda zamknęła drzwi na zasuwkę, a potem odwróciła się do Kamila z błyskiem w oku. – Pamiętasz klub? – zapytała, a on zaśmiał się cicho.

– Jak mógłbym zapomnieć – odparł, opierając się o ścianę. Magda puściła rękę Kuby, ale zaraz chwyciła go za kark i pocałowała – głęboko, czule, z językiem, który przypomniał mu, że wciąż jest jej numerem jeden. – Trzymaj moje włosy – poprosiła, klękając przed Kamilem. Kuba posłuchał, jego palce wplątały się w jej ciemne pasma, a ona rozpięła spodnie Kamila, uwalniając jego kutasa.

Wzięła go do ust z mokrym, głodnym dźwiękiem, ssąc mocno od samego początku. Kamil sapnął, jego dłoń zawisła nad jej głową, ale to Kuba kontrolował jej ruchy, delikatnie kierując jej głową. – O kurwa, tak, ssij go – mruknął Kamil, a Magda przyspieszyła, jej usta pracowały z dziką precyzją. Ślina spływała po jej podbródku, a oczy błyszczały od podniecenia. Kuba klęczał obok, trzymając jej włosy, ale drugą ręką gładził jej plecy, czując, jak jej ciało drży z wysiłku i przyjemności.

– Przytul mnie – szepnęła między jednym ruchem a drugim, a on objął ją od boku, jego ramiona oplotły jej talię. Czuł ciepło jej skóry, jej oddech, który przyspieszał z każdym ssaniem. Pocałował ją w szyję, a ona westchnęła cicho, nie przerywając. – Kocham cię – wysapała, a on odpowiedział tym samym, jego usta musnęły jej ucho.

Kamil nie wytrzymał długo. Jego biodra drgnęły, a dłoń zacisnęła się na umywalce. – Połykaj – warknął, a Magda posłuchała, jej gardło poruszyło się, gdy przełykała wszystko, co jej dał. Odchyliła się, dysząc ciężko, jej usta były czerwone i mokre. Odwróciła się do Kuby, chwyciła go za rękę i przyciągnęła do pocałunku – czułego, ale pełnego smaku Kamila. Trzymał ją mocno, a ona wtuliła się w niego na moment, zanim wstała.

– Fajnie cię spotkać – rzuciła do Kamila z uśmiechem, poprawiając sukienkę. – Wpadniesz na basen w przyszłym tygodniu? We trójkę moglibyśmy się nieźle zabawić. – Jej głos był lekki, ale oczy zdradzały, że ma plan.

Kamil kiwnął głową, zapinając spodnie. – Jasne, daj znać kiedy. – Rzucił jej ostatnie spojrzenie i wyszedł, zostawiając ich samych.

Magda oparła się o umywalkę, a Kuba stanął przed nią, obejmując ją w talii. – Jesteś niemożliwa – powiedział z uśmiechem, a ona zaśmiała się, dając mu buziaka w nos.

– Ale mnie kochasz, prawda? – zapytała, a w jej głosie brzmiała nuta niepewności. Przyciągnął ją bliżej, całując ją w czoło.

– Basen brzmi ciekawie – dodała po chwili, a jej uśmiech znów rozbłysnął tym dzikim błyskiem. Kuba pokiwał głową – wiedział, że to dopiero początek kolejnej przygody.

Kilka dni po spotkaniu w galerii Magda, Kuba i Kamil pojawili się na basenie. Powietrze pachniało chlorem, a śmiechy i pluski odbijały się od ścian. Najpierw skierowali się do przymierzalni – ciasnej kabiny, gdzie ledwo mieścili się we troje. Magda, w czerwonym kostiumie kąpielowym, nie traciła czasu. Ściągnęła ramiączka, odsłaniając piersi, i rzuciła Kamilowi zadziorne spojrzenie. – Dotknij – szepnęła, a on chwycił ją bez wahania, ściskając mocno. Kuba stał obok, jego dłoń spoczęła na jej biodrze, a ona odwróciła się, dając mu szybkiego buziaka. – Trzymaj mnie – poprosiła, a on objął ją od tyłu, czując, jak jej ciało drży pod dotykiem Kamila. Ten wsunął rękę pod dół kostiumu, drażniąc ją palcami, aż westchnęła cicho. – Jeszcze – mruknęła, a Kuba pocałował ją w kark, jego oddech przyspieszył.

Z przymierzalni przenieśli się do jacuzzi. Woda bulgotała, a para unosiła się nad powierzchnią. Magda usiadła między nimi, jej ręka ścisnęła dłoń Kuby pod wodą, a usta znalazły jego w namiętnym pocałunku. – Kocham cię – szepnęła, a on kiwnął głową, czując ciepło jej słów. Kamil nie czekał – jego dłoń wślizgnęła się pod kostium Magdy, robiąc jej dobrze pod wodą. Poruszał palcami szybko, a ona zacisnęła zęby, tłumiąc jęk. Kuba patrzył, jak jej oczy zamykają się z rozkoszy, a potem pocałował ją znowu, głęboko, smakując jej podniecenie.

W jacuzzi Magda nachyliła się do Kamila, podciągnęła górę kostiumu i pokazała mu piersi – mokre, błyszczące od wody. – Podoba ci się? – zapytała, a on uśmiechnął się, kiwając głową. – Chodźmy gdzieś indziej – rzucił, a ona zerknęła na Kubę. – Zostaniesz tu chwilę? Chcemy się przejechać – powiedziała, dając mu buziaka w policzek. Kuba skinął głową, choć w jego oczach błysnęło coś, czego nie nazwał.

Magda i Kamil wyszli z basenu, przebrali się i wsiedli do jego auta – starego, czarnego sedana. Ruszyli w stronę pobliskiego lasku, kilka kilometrów od miasta. Zaparkowali na uboczu, gdzie drzewa zasłaniały ich przed światem. Magda wysiadła pierwsza, ściągnęła sukienkę i stanęła nago w świetle księżyca. – Chcę ostro – rzuciła, a Kamil nie potrzebował więcej zachęty. Pchnął ją na maskę samochodu, rozchylił jej nogi i wyjął kutasa. Najpierw wszedł w nią normalnie, posuwając ją szybko, aż jęknęła głośno. Potem obrócił ją, ustawiając tyłem, i naparł na jej dupę. – Będzie bolało – ostrzegł, ale ona kiwnęła głową. – Daj mi to.

Wszedł w nią mocno, a ona krzyknęła, jej dłonie zacisnęły się na masce. Posuwał ją w zawrotnym tempie, jego biodra uderzały o jej tyłek z mokrym plaśnięciem. – O kurwa, ciasna jesteś – warknął, a ona odpowiedziała zduszonym jękiem. Doszedł szybko, zalewając ją w środku, ale nie przestał. Wyciągnął się, napluł na dłoń, nasmarował ją i wszedł znowu, jeszcze ostrzej. Magda wiła się pod nim, jej tyłek bolał, ale prosiła o więcej. – Mocniej – wysapała, a on spełnił jej żądanie, dochodząc drugi raz z rykiem. Ciepło spływało po jej udach, a ona dyszała, oparta o auto, czując palący ból i dziką przyjemność.

Kiedy skończyli, Magda wyciągnęła telefon. – Zróbmy zdjęcia – powiedziała, stając nago obok Kamila. On też się rozebrał, a ona ustawiła aparat na masce. Zrobili kilka fotek – jej piersi przyciśnięte do jego torsu, jego dłoń na jej tyłku, oboje mokrzy od potu i lasu. Wysłała je Kubie z krótkim: „Myśl o mnie”. Kamil zaśmiał się, klepiąc ją w ramię. – Jesteś nie do zatrzymania.

Wrócili do auta, Magda ubrała się tylko w sukienkę, bez bielizny, i ruszyli z powrotem. Na basenie Kuba czekał przy szatni, przeglądając telefon. Gdy zobaczył zdjęcia, uśmiechnął się lekko – znał ją, wiedział, co robi. Kiedy podeszła, rzuciła mu się na szyję, całując go głęboko. – Tęskniłam – szepnęła, a on objął ją mocno.

– Widzę, że się bawiłaś – rzucił, wskazując na telefon. Kiwnęła głową, wtulając się w niego.

– Ale wracam do ciebie – powiedziała, a jej głos był pełen czułości. Kamil pomachał im na pożegnanie i odszedł, zostawiając ich samych.

– Kocham cię – szepnął Kuba, a ona odpowiedziała pocałunkiem. Wrócili do domu, a zdjęcia zostały między nimi – kolejny dowód ich dziwnej, ale prawdziwej miłości.

czwartek, 6 marca 2025

Zabawa w przymierzalni, na basenie i finał w aucie - chłopak o niczym nie wiedział!

Kuba został w domu, pochłonięty swoimi codziennymi obowiązkami – może przeglądał jakieś dokumenty albo majstrował przy swoim motocyklu, który od dawna wymagał drobnych napraw. Tymczasem Magda, spragniona odrobiny relaksu i przygody, postanowiła spędzić dzień z Radkiem na basenie. To nie był zwykły wypad – oboje doskonale wiedzieli, że czeka ich coś więcej niż tylko pływanie. Magda starannie spakowała torbę: wrzuciła do niej swój ulubiony dwuczęściowy kostium kąpielowy – czarny, z cienkimi paskami, który idealnie podkreślał jej smukłą sylwetkę – a także duży, miękki ręcznik w kwiatowy wzór i krem do opalania o zapachu kokosa. Kiedy Radek podjechał po nią swoim sportowym autem, granatowym i lśniącym w słońcu, Magda poczuła lekki dreszcz ekscytacji. Wsiadła z uśmiechem, a jej serce zabiło mocniej, gdy ich spojrzenia się spotkały – w jego oczach dostrzegła tę samą iskierkę, która zapowiadała, że dzień będzie pełen wrażeń.

Zabawa w przymierzalni, na basenie i finał w aucie - chłopak o niczym nie wiedział!

Droga na basen minęła szybko. Rozmawiali o błahostkach – o pogodzie, o tym, jak bardzo potrzebują tego odpoczynku, ale pod powierzchnią słów czaiło się napięcie, jakby oboje wyczuwali, co nadejdzie. Po dotarciu na miejsce skierowali się do szatni. Basen był nowoczesny, z przeszklonymi ścianami i zapachem chloru unoszącym się w powietrzu. Magda weszła do jednej z kabin, by się przebrać. Zamknęła drzwi na zasuwkę, zdjęła letnią sukienkę – jasnożółtą, zwiewną, która opadła na podłogę z cichym szelestem – i przez chwilę stała naga, czując chłód płytek pod stopami. Sięgnęła po kostium, najpierw wciągając majtki, potem zakładając stanik. Właśnie próbowała zawiązać cienkie sznureczki na karku, gdy usłyszała ciche skrzypnięcie drzwi. Odwróciła się zaskoczona – to był Radek. Wszedł do środka z nonszalanckim uśmiechem, zamykając drzwi jednym szybkim ruchem. Jego spojrzenie, intensywne i pełne pożądania, sprawiło, że jej oddech przyspieszył.

Nie tracąc czasu, podszedł do niej od tyłu i delikatnie, ale zdecydowanie odwrócił ją twarzą do lustra, które zajmowało całą ścianę kabiny. Magda spojrzała na ich odbicie: jej nagie ciało, jeszcze nie do końca zakryte kostiumem, i jego sylwetka tuż za nią. Poczuła, jak jego dłonie lądują na jej biodrach, ciepłe i pewne siebie, a potem zsuwają się niżej, powoli ściągając majtki od kostiumu. Materiał opadł na podłogę, a ona zadrżała, czując jego bliskość. Przez spodenki Radka wyczuła, jak jego twardy kutas napiera na jej pośladki – to uczucie sprawiło, że jej ciało zareagowało natychmiastowym gorącem. „Nie mogłem się powstrzymać” – wyszeptał jej do ucha, a jego głos, niski i lekko zachrypnięty, przeszył ją dreszczem. Uśmiechnęła się prowokacyjnie, odchylając głowę, by spojrzeć mu w oczy przez odbicie w lustrze.

Radek rozpiął swoje spodenki kąpielowe – granatowe, z białym sznurkiem – i uwolnił swojego fiuta, który był już w pełni gotowy. Przycisnął główkę do jej cipki, przez chwilę drażniąc ją delikatnymi ruchami, a potem wszedł w nią jednym płynnym, zdecydowanym pchnięciem. Magda zapiszczała cicho – zaskoczenie zmieszało się z rozkoszą – i oparła dłonie o lustro, by złapać równowagę. Jej palce zostawiły delikatne smugi na szkle, gdy Radek chwycił ją za biodra i zaczął ją posuwać. Jego ruchy były głębokie, rytmiczne, a ona starała się tłumić jęki, by nie zwrócić uwagi innych osób w szatni. Dźwięk ich oddechów mieszał się z odległym szumem wody dochodzącym z basenu.

Jej cipka była ciasna i mokra, idealnie otulając jego kutasa. Radek przyspieszył, a jej pośladki falowały przy każdym pchnięciu, odbijając się lekko od jego bioder. „Kurwa, Magda, jesteś taka mokra” – mruknął, pochylając się, by pocałować ją w kark. Jego oddech parzył jej skórę, a ona odpowiedziała zdyszanym „Tak, rżnij mnie mocniej”, czując, jak fala podniecenia zalewa jej ciało. Po kilku minutach intensywnego pieprzenia, gdy oboje byli już na granicy, Radek wyszedł z niej, zostawiając ją rozpaloną i zdyszaną. „To na rozgrzewkę” – rzucił z uśmiechem, zapinając spodenki. Magda poprawiła kostium, jej ręce drżały lekko, a w lustrze dostrzegła swoje zarumienione policzki i błyszczące oczy. Oboje wiedzieli, że to dopiero początek ich zabawy.

Po tym gorącym spotkaniu w szatni wyszli na basen. Słońce odbijało się w wodzie, tworząc migoczące refleksy, a wokół rozlegały się śmiechy dzieci i plusk fal. Popływali chwilę – Magda płynęła kraulem, jej ruchy były pewne i zgrabne, a Radek żartobliwie próbował ją dogonić, udając, że się męczy. Jednak szybko znudziło im się pływanie i skierowali się do jacuzzi, które znajdowało się w rogu kompleksu, otoczone sztucznymi palmami i osłonięte od reszty basenu. Woda była ciepła, pełna bąbelków, a para unosiła się nad powierzchnią, tworząc intymną atmosferę. Usiedli na ławeczce, ich ciała dotykały się pod wodą – jej noga musnęła jego udo, a on odpowiedział lekkim uśmiechem.

Magda przysunęła się bliżej, jej ręka powędrowała na jego udo, a potem, z większą śmiałością, na krocze. Poczuła, jak jego kutas znów twardnieje pod jej dotykiem, mimo materiału spodenek. „Lubisz, jak cię masuję?” – szepnęła, nachylając się tak blisko, że jej usta niemal dotykały jego ucha. Kiwnął głową, zamykając oczy, a na jego twarzy pojawił się wyraz rozkoszy. Wsuwając dłoń pod spodenki, chwyciła go i zaczęła poruszać ręką w górę i w dół, czując, jak nabrzmiewa w jej uścisku. Jego oddech stał się cięższy, biodra drgnęły lekko, wpychając fiuta w jej dłoń. „Jesteś zajebista” – wysapał, a ona uśmiechnęła się, przyspieszając ruchy. Woda bulgotała wokół nich, maskując ich zabawę, ale napięcie rosło z każdą chwilą – świadomość, że ktoś mógłby ich zauważyć, dodawała wszystkiemu smaku.

Spędzili tak kilkanaście minut, delektując się przyjemnością i adrenaliną. Radek w końcu chwycił jej nadgarstek i zatrzymał jej rękę. „Chodźmy stąd, zanim dojdziemy” – powiedział cicho, a w jego głosie słychać było mieszankę podniecenia i samokontroli. Magda zgodziła się, czując, jak jej cipka pulsuje z pożądania. Wstali z jacuzzi, owijając się ręcznikami, i ruszyli do szatni, rzucając sobie ukradkowe spojrzenia pełne obietnic.

W drodze powrotnej postanowili zatrzymać się w McDonald’s, żeby coś zjeść. Głód dopadł ich po intensywnym dniu, a zapach frytek unoszący się w powietrzu tylko go wzmagał. Zamówili burgery – Magda wzięła klasycznego Big Maca, a Radek cheeseburgera z podwójnym serem – oraz dużą porcję frytek do podziału. Jedli w samochodzie na parkingu, śmiejąc się i rozmawiając. Magda karmiła Radka frytkami, a on łapał je ustami, czasem udając, że gryzie jej palce, co wywoływało u niej salwy śmiechu. Po posiłku Radek zaproponował przejażdżkę, a ona zgodziła się bez wahania – oboje czuli, że dzień jeszcze się nie skończył.

Skręcił w boczną drogę, z dala od głównych tras, gdzie asfalt ustępował miejsca szutrowi, a wokół rozciągały się pola i lasy. Zatrzymał auto na odludnym poboczu, gdzie nie było żywej duszy – tylko wiatr szumiał w koronach drzew, a słońce powoli zachodziło, malując niebo odcieniami pomarańczu. Oboje przeszli na tylne siedzenie, a napięcie między nimi było niemal namacalne. Radek chwycił Magdę za biodra i posadził ją na swoich kolanach, twarzą do siebie. Podwinął jej sukienkę – tę samą żółtą, którą miała na sobie rano – odsłaniając nagą cipkę, bo po basenie nie założyła majtek. Jego dłonie powędrowały na jej pośladki, ściskając je mocno, a potem rozchylił jej nogi i wsunął się w nią swoim twardym kutasem.

Zaczęli się kochać – jego biodra unosiły się rytmicznie, wpychając fiuta głęboko w jej cipkę, a ona jęczała, przyciskając się do niego. Auto wypełniły odgłosy ich ruchów – mokre plaśnięcia, skrzypienie siedzeń i ciche westchnienia. „Pieprz mnie ostro” – wyszeptała, oplatając go ramionami, a on przyspieszył, jego ruchy stały się gwałtowniejsze. Jej cycki podskakiwały pod sukienką, a on chwycił je przez materiał, ściskając sutki, co wywołało u niej kolejny jęk. Po chwili jednak poprosiła: „Radek, trochę wolniej, chcę to czuć”. Posłuchał jej, zwalniając tempo, ale nadal posuwając ją głęboko, tak że główka jego kutasa drażniła najczulsze miejsca w jej wnętrzu. Zamknęła oczy, oddając się rozkoszy, jej paznokcie wbijały się w jego ramiona, zostawiając czerwone ślady.

Po kilkunastu minutach oboje byli bliscy orgazmu – jej cipka zacisnęła się na nim, a on doszedł z głośnym jękiem, wypełniając ją swoim nasieniem. Zdyszani opadli na siedzenie, dochodząc do siebie. Magda przytuliła się do Radka, a on pogłaskał ją po włosach, które były lekko wilgotne od potu. „To był zajebisty dzień” – powiedział, a ona uśmiechnęła się, kiwając głową. Przez chwilę siedzieli w ciszy, słuchając, jak ich oddechy powoli się uspokajają, a świat za oknami auta tonie w wieczornej szarości.

Po wszystkim wrócili na przednie siedzenia. Radek odwiózł Magdę na parking, gdzie zostawiła swoje auto – mały, czerwony hatchback, który stał samotnie pod latarnią. Pożegnali się krótkim, ale namiętnym pocałunkiem, smakującym solą i obietnicą kolejnych spotkań. Każde z nich wsiadło do swojego samochodu i odjechało w swoją stronę. Magda wróciła do domu z uśmiechem na twarzy, czując przyjemne zmęczenie w całym ciele. Kuba przywitał ją w progu, pytając, jak minął dzień. Opowiedziała mu o basenie, o jacuzzi, pomijając pikantne szczegóły, ale w jej oczach błyszczało coś, co zdradzało, że przeżyła więcej, niż mówi. On uśmiechnął się tylko, bo choć nie był z nimi, czuł, że ich związek jest silniejszy niż kiedykolwiek – dawali sobie przestrzeń na spełnianie fantazji, a to tylko cementowało ich więź.

Moja dziewczyna ciągnęła mu przez pół dnia... jak odkurzacz

Po ich ostatniej, dzikiej przygodzie w vanie, Magda, Kuba i Radek nie mieli dość. Kilka dni później postanowili spędzić „spokojny” dzień w sypialni Magdy i Kuby – oficjalnie na oglądanie Netflixa, ale każdy z nich wiedział, że to tylko wymówka. Sypialnia była ciepła i przytulna: wielkie łóżko z miękkimi poduszkami i puszystą kołdrą, na ścianie płaski telewizor, a obok stolik z niedopitą kawą. Kuba zajął miejsce na fotelu przy łóżku, udając, że interesuje go serial, ale jego oczy zdradzały, że czeka na coś zupełnie innego. Magda i Radek rozłożyli się na łóżku, niby niewinnie, ale atmosfera w pokoju była już naładowana elektrycznością.

Magda miała na sobie cienką, białą koszulkę, która ledwo zasłaniała jej pełne piersi – sutki prześwitywały przez materiał – i obcisłe szorty, które podkreślały jej kształtne uda. Radek leżał w samych bokserkach i luźnym podkoszulku, jego muskularne ramiona i klatka piersiowa rysowały się pod cienką tkaniną. Serial – jakiś nudny dramat – leciał w tle, ale nikt nie słuchał dialogów. Napięcie rosło z każdą minutą, a Kuba czuł, jak jego serce bije coraz szybciej.

Moja dziewczyna ciągnęła mu przez pół dnia... jak odkurzacz

Wszystko zaczęło się, gdy Magda położyła głowę na udzie Radka, niby przypadkiem. Jej dłoń powędrowała na jego krocze, wyczuwając zarys kutasa pod materiałem bokserek. Poczuła, jak zaczyna twardnieć pod jej palcami. Odwróciła głowę do Kuby i rzuciła mu zadziorny uśmiech. „Może zrobimy sobie przerwę od tego nudnego serialu?” – zapytała, a jej głos brzmiał jak zaproszenie. Kuba przełknął ślinę i kiwnął głową, czując, jak krew napływa mu do fiuta.

Radek nie potrzebował więcej zachęty. Zsunął bokserki jednym ruchem, a jego gruby, półtwardy kutas wyskoczył na wierzch. Magda oblizała usta, jej oczy zalśniły z podniecenia. Chwyciła go w dłoń, masując powoli od nasady aż po główkę, czując, jak nabrzmiewa i rośnie w jej uścisku. „Lubisz, jak obciągam Radkowi, co, Kuba?” – rzuciła w stronę swojego chłopaka, a jej ton był jednocześnie prowokujący i figlarny. Kuba znów kiwnął głową, jego oddech stał się płytki.

Magda pochyliła się nad Radkiem i wzięła główkę jego kutasa do ust. Najpierw ssała delikatnie, drażniąc czubek językiem, okrążając go powoli, a potem wsunęła go głębiej, czując, jak wypełnia jej usta. Radek westchnął głośno, jego dłoń powędrowała na jej głowę, delikatnie naciskając, by wzięła go jeszcze głębiej. „Kurwa, Magda, ale ty to robisz” – mruknął, a jego biodra drgnęły, wpychając fiuta w jej gardło. Ona nie protestowała – przeciwnie, zaczęła poruszać głową w górę i w dół, jej usta ciasno obejmowały trzon, a język ślizgał się po całej długości.

Ślina szybko zaczęła spływać po kutasie Radka, a mokre mlaskanie rozniosło się po sypialni, zagłuszając ciche dialogi z Netflixa. Magda ssała coraz mocniej, jej wargi zaciskały się wokół fiuta, a ręka masowała jaja, ściskając je lekko, by zwiększyć jego przyjemność. Radek chwycił ją za włosy, nadając jej rytm. „Mocniej, kurwo, ssij jak trzeba” – warknął, a ona posłusznie przyspieszyła, wpychając kutasa tak głęboko, że główka uderzała o jej gardło. Dławiła się lekko, ale nie przestawała – jej oczy łzawiły, a tusz rozmazał się na policzkach, dodając jej dzikiego uroku.

Po kilku minutach intensywnego ssania wyjęła go z ust, dysząc ciężko. Jej wargi były mokre i czerwone, na brodzie lśniły krople śliny zmieszanej z preejakulatem. Spojrzała na Kubę, który siedział z szeroko otwartymi oczami, i zapytała: „Chcesz, żebym possłała go do końca?”. Kuba skinął głową, nie mogąc wydusić słowa – jego fiut napierał na spodnie, ale wiedział, że jego rola to tylko patrzeć.

Magda wróciła do roboty. Tym razem klęknęła między nogami Radka, jej cycki podskakiwały pod koszulką przy każdym ruchu. Wzięła kutasa do ust i zaczęła go lizać od nasady aż po czubek, zatrzymując się na główce, by possać ją jak lizak. Potem wsunęła go całego, dławiąc się, ale nie zwalniając tempa. Radek jęczał coraz głośniej, jego biodra unosiły się z łóżka, wpychając fiuta jeszcze głębiej w jej gardło. „Kurwa, Magda, zaraz ci się spuszczę w usta” – wysapał, a ona zamruczała z aprobatą, nie wyjmując go z buzi.

Przez kolejne godziny Magda nie dawała Radkowi wytchnienia. Raz klęczała, raz leżała na brzuchu, a czasem siadała na krawędzi łóżka, żeby zmienić kąt. Obciągała mu z przerwami – czasem zwalniała, drażniąc go samym czubkiem języka, a czasem przyspieszała, ssąc tak mocno, że aż jej policzki zapadały się do środka. Kuba patrzył na to wszystko jak zahipnotyzowany, jego ręka co chwilę wędrowała do spodni, ale powstrzymywał się – ich gra miała swoje zasady.

W pewnej chwili Radek wstał i postawił Magdę na kolanach przed sobą. Chwycił ją za głowę i zaczął pieprzyć jej usta, wpychając kutasa tak głęboko, że jej nos dotykał jego podbrzusza. Ona chwyciła go za pośladki, przyciągając jeszcze bliżej, jej gardło wybrzuszało się przy każdym pchnięciu. „Patrz, Kuba, jak twoja dziewczyna połyka mojego chuja” – rzucił Radek, a Kuba zacisnął pięści, czując mieszankę wstydu i podniecenia.

Magda wyjęła kutasa z ust i zaczęła lizać jaja Radka, biorąc je do buzi jedno po drugim, ssąc delikatnie, a potem przesunęła językiem wzdłuż trzonu, wracając do główki. „Smakuje ci, jak ci obciągam?” – zapytała zadziornie, patrząc na niego z dołu. „Jesteś zajebista, Magda” – odpowiedział, a ona uśmiechnęła się, biorąc go znów do ust i ssąc z nową energią.

Po wielu godzinach ostrej zabawy Radek był na granicy wytrzymałości. Jego kutas pulsował w ustach Magdy, jaja były napięte, a oddech szybki i urywany. „Zaraz ci się spuszczę w gardło, a ty to połkniesz” – warknął, chwytając ją za włosy jeszcze mocniej. Magda kiwnęła głową, ssąc go z całych sił, jej ręka masowała jaja, zachęcając do wytrysku.

Kuba patrzył, jak Radek dochodzi – jego biodra zadrżały, a z gardła wyrwał się głośny ryk. Gorąca sperma wystrzeliła prosto do ust Magdy, wypełniając jej gardło. Połykała posłusznie, jej język poruszał się, by nie uronić ani kropli. Gdy Radek skończył, wysunął się z jej ust, a ona oblizała wargi, upewniając się, że wszystko połknęła. Spojrzała na Kubę z uśmiechem – jej twarz była zarumieniona, usta lśniły od śliny i spermy. „Podobało ci się, jak obciągałam Radkowi cały dzień?” – zapytała, a jej głos brzmiał triumfalnie. Kuba kiwnął głową, jego fiut bolał od naprężenia, ale nie ruszył się z miejsca.

Magda wstała z łóżka i podeszła do Kuby, całując go w usta. Poczuł słony smak spermy Radka na jej języku, ale nie cofnął się – przytulił ją mocno. „Kocham cię” – szepnęła, a on odpowiedział tym samym. Radek zebrał swoje rzeczy i wyszedł, zostawiając ich samych.

Sypialnia znów była cicha. Serial na Netfliksie dobiegł końca, a oni leżeli na łóżku, wtuleni w siebie. To, co się wydarzyło, było ostre i intensywne, ale oboje czuli satysfakcję. Ich fantazje stały się rzeczywistością, a związek – mimo wszystko – pozostał mocny i pełen zaufania.

niedziela, 19 lutego 2023

Moja dziewczyna i cuckold rimming na domówce

Nie będę przedłużać, bo historia miała miejsce w zeszły czwartek i potoczyła się bardzo szybko - z tego względu bez sensu byłyby długie wstępy. Odkąd bawimy się w cuckold, regularnie organizujemy domówki - czasami w zaprzyjaźnionym gronie, czasami z obcymi (po wstępnej weryfikacji), a czasem są to spotkania mieszane. Rimming to temat, który bardzo rzadko ma miejsce, ale jednak, jeśli próbuje się z partnerką nowych rzeczy, to co jakiś czas przychodzi taki moment, że "wszystko już ostatnio robiliśmy" i wtedy próbuje się tego, co przez ostatnie miesiące pozostawało tematem tabu.

WESPRZYJ NASZEGO BLOGA DOWOLNĄ KWOTĄ, BYŚMY PISALI WIĘCEJ
(KLIKNIJ TUTAJ)

Moja dziewczyna i cuckold rimming na domówce


Ta domówka była z tych mieszanych. Zaprosiliśmy dwie zaprzyjaźnione pary - znajomych, którzy nie wiedzieli o naszych ekscesach, a także jednego chłopaka z portalu Erodate. Nie skończyło się tak spektakularnie, jak ostatnio, ale nie było najgorzej - w każdym razie traktuję ten epizod jako miłą odskocznię od tradycyjnych zabaw cuckold i grupowego seksu. W każdym razie, oglądaliśmy romantyczne filmy, bo była to taka domówka z okazji niedawnych walentynek. Jako, że nie wspieracie naszego bloga napiwkami (zakładka w górnym menu), to w walentynki musieliśmy pracować, a nie jak niektórzy, który zarabiają na swoich zabawach i cała ta impreza odrobinę się przesunęła.

paracuckold

Jakimś cudem pomieściliśmy się na kanapie w 6 osób, Martyna dodatkowo doniosła jakieś krzesło, a ja rozlałem w tym czasie alkohol i przygotowałem kilka przekąsek. Początkowo było trochę sztywno - ze względu na tego obcego chłopaka, którego zaprosiłem - ale na szczęście Justyna (jedna z koleżanek) umie rozkręcać imprezę. Po niecałej godzinie i litrze wypitej wódki było już całkiem luźno. Film leciał sobie w tle, a My staraliśmy się za dużo nie gadać, bo inaczej cały ten seans nie miałby sensu. Pozostałe dwie pary w końcu skupiły się na wtulaniu się w siebie, a My z Martyną i Adrianem (tak miał na imię ten chłopak). Postanowiliśmy wykorzystać okazję i wyjść z salonu pod pretekstem wstawienia frytek i nuggetsów do piekarnika. Poprosiliśmy go o pomoc, choć tak naprawdę chodziło o coś innego.

Powiem tak, chłopak był biseksualny i doskonale nadawał się do tego zadania - z góry założyłem, że sprawdzi się w takich zabawach i wcale się nie pomyliłem. Gdy tylko weszliśmy do kuchni, ośmielony procentami, powiedziałem:

- Wyliż go.

Martyna nie odpowiedziała,  tylko zwróciła się w stronę opartego o blat chłopaka:

- Nie pogniewasz się jak zsunę Ci spodnie?
- Dobra, jakoś Ci wybaczę - odparł.

Martyna zajęła się paskiem, a następnie zabrała się za rozsuwanie rozporka. Jednym ruchem ściągnęła spodnie wraz z bokserkami i przesunęła dłonią po jego - twardym i gotowym - kutasie. Przynajmniej nie musiała się zanadto męczyć - pogładziła go delikatnie przez kilka sekund, a następnie kucnęła i poleciła Adrianowi się odwrócić. Przecież dzisiaj chodziło o coś zupełnie innego niż zwykle.

Chłopak oparł się łokciami o kuchenny blat i posłusznie odwrócił do niej plecami. Rozsunął nogi odrobinę bardziej - Martyna przełożyła ręce przez jego krocze i złapała za niego po raz kolejny, pociągając do dołu. Nieznajomy jęknął, po czym stanął w jeszcze większym rozkroku. Moja ukochana zostawiła penisa w spokoju i przesunęła dłonie w okolice pępka, a następnie przysunęła twarz do jego umięśnionych, choć gładkich i całkiem estetycznie wyglądających (jak na biseksualnego faceta przystało!) pośladków. 

Wahała się przez chwilę, by następnie nieśmiało poprowadzić język wzdłuż jednego, jak i drugiego pośladka. Zrobiła to kilkukrotnie, co wyraźnie przyprawiało chłopaka o ciarki. Nie mogłem się doczekać finału, więc podszedłem nieco bliżej, złapałem Martynę za włosy i wepchnąłem tam, gdzie trzeba.

Z trudem łapała powietrze, wiec puściłem i pozwoliłem jej robić swoje. Początkowo lizała go wzdłuż rowka tak, jakby badała teren i chciała go tym samym nakręcić. Potem wykonywała coraz krótsze ruchy, skupiając się na pieszczeniu samej dziurki - raz wolno, a raz szybko. Jak kotek chlipiący mleczko ze swojego ulubionego podstawka. Tyle tylko, że to był rimming (choć Adrian sprawiał wrażenie bezbronnego zwierzątka). Lizała jego dziurkę starannie przez kilka minut, a potem przeszła do absolutnych konkretów, bo wepchnęła język w sam jej środek i robiła to raz za razem przez kolejnych 10 minut, dopóki nie zdrętwiał od penetrowania tyłeczka nieznajomego.

Musiała chwilę odpocząć - oderwała od niego usta, wzięła kilka głębokich wdechów, a następnie kontynuowała zabawę, tyle tylko że tym razem pozostała przy dogłębnym wylizywaniu rowka, bez zapędzania się w głąb. Po kilku minutach doszła zabawa ręką - trzepała coraz szybciej i lizała coraz intensywniej, a Adrian wił się przy blacie kuchennym i z trudem wytrzymywał napięcie. Początkowy stres wynikający z tego, że stałem metr dalej i wpatrywałem się w jego tyłek, zaczynał go puszczać.

Martyna przyśpieszyła jeszcze bardziej - lizała, trzepała i wynikało to chyba już po części także z tego, że i ona była na tę zabawę nakręcona. Nie minęły dwie minuty, a wepchnęła mu palec w tyłek i zaczęła dokładać wszelkich starań, by te intensywne analne pieszczoty doprowadziły go do orgazmu.

I tak też było - spust przyszedł niespodziewanie. Resztki spermy Martyna musiała wycierać z szafek, z kolei to, co wytrysnęło, gdy Adrian się obrócił, wylądowało na jej twarzy i włosach.

Martyna, wciąż klęcząc, spojrzała na mnie, roześmiała się i oblizała wargi, a następnie - po tym jak upewniła się, że patrzę - starła z polika spermę i włożyła mokre paluszki do ust. Adrian był zadowolony i moja suczka także - musieliśmy się sporo nakombinować logistycznie, gdy szła do łazienki zmyć z włosów resztki spermy, ale obyło się bez sensacji.

Wróciliśmy do znajomych. Adrian doszedł i kurczak akurat też.

A może rimming zagości na stałe w naszych zabawach cuckold - kto wie?

Wymiana Partnerów i Seks w Trakcie Seansu Filmowego

Madzia i Kuba leżeli na łóżku w swojej sypialni, otuleni półmrokiem rozświetlonym jedynie blaskiem ekranu telewizora. Netflix wyświetlał zap...