piątek, 7 marca 2025

Ostry seks w klubie i anal pod lasem - Opowiadanie Erotyczne

Klub tętnił życiem. Światła migały w rytmie dudniącego basu, a tłum na parkiecie falował jak morze w sztormie. Kuba i Magda stali przy barze, każde z drinkiem w dłoni. On popijał whisky, spokojny, z lekkim uśmiechem na twarzy. Ona, w obcisłej czarnej sukience, która ledwo zasłaniała jej uda, przyciągała spojrzenia jak magnes. Jej energia była wyczuwalna – dzika, nieokiełznana, gotowa wybuchnąć.

– Idę się rozerwać – rzuciła, odstawiając szklankę. Kuba skinął głową, jego dłoń na moment musnęła jej plecy, zanim ruszyła w tłum. Obserwował, jak jej biodra kołyszą się w rytmie muzyki, jak włosy opadają na ramiona. Kochał ją taką – wolną, pewną siebie, żyjącą chwilą. Wiedział, że wróci do niego, zawsze wracała.

Ostry seks w klubie i anal pod lasem - Opowiadanie Erotyczne

Na parkiecie szybko znalazła towarzystwo. Michał, wysoki facet z ciemnymi włosami i ostrym spojrzeniem, podszedł do niej bez wahania. Zaczął tańczyć blisko, jego dłonie zawisły nad jej biodrami, czekając na zgodę. Magda uniosła ręce, dając mu zielone światło. Ich ciała przylgnęły do siebie, ruchy stały się śmielsze. Kuba sączył drinka, patrząc na nich z odległości. Nie czuł złości – tylko ciekawość, co tym razem wymyśli.

Wtedy pojawiła się Monika – drobna blondynka z zadziornym uśmiechem. Znała Magdę z wcześniejszych imprez i od razu weszła w ich rytm. Złapała Magdę za rękę, przyciągając ją do siebie, a Michał ustąpił, obserwując z boku. Dwie kobiety tańczyły teraz razem, ich ciała ocierały się o siebie w takt muzyki. Monika szepnęła coś Magdzie na ucho, a ta zaśmiała się, rzucając spojrzenie w stronę Kuby. W jej oczach błysnęło coś, co znał aż za dobrze – zapowiedź chaosu.

Pocałowała Monikę – krótko, ale zdecydowanie, jakby testowała granice. Tłum zagwizdał, a Michał znów się zbliżył, jego dłoń wróciła na biodro Magdy. Kuba odstawił drinka i ruszył w ich stronę, przeciskając się przez ludzi. Nie po to, by przerwać – po to, by być częścią tego, co się szykowało.

Magda oderwała się od Moniki i złapała Kubę za rękę. – Chodź ze mną – szepnęła, ciągnąc go w stronę korytarza prowadzącego do toalet. Michał i Monika poszli za nimi, jakby to był naturalny ciąg wydarzeń. Weszli do damskiej łazienki – jednej z tych większych, z kilkoma kabinami i lustrami na ścianach. Drzwi zamknęły się za nimi z hukiem, tłumionąc klubowy hałas.

Magda nie traciła czasu. Pchnęła Michała na ścianę, jej dłonie szybko rozpięły jego spodnie. Uklękła przed nim, a jej usta zamknęły się wokół jego kutasa z mokrym, głodnym dźwiękiem. Michał sapnął, chwytając ją za włosy. – O kurwa, tak – mruknął, gdy zaczęła go ssać, jej głowa poruszała się w szybkim rytmie. Kuba stanął obok, patrząc na nią. Była piękna w tej dzikości – jej usta czerwone, oczy błyszczące od podniecenia.

Monika podeszła do Kuby, jej dłoń musnęła jego ramię. – Pomogę ci – szepnęła, ale on pokręcił głową, nie odrywając wzroku od Magdy. To była jej chwila, a on chciał być blisko niej. Ukląkł za Magdą, podciągając jej sukienkę. Nie miała majtek – była gotowa od początku. Jego język dotknął jej wilgotnej skóry, a ona jęknęła głośno, nie przerywając pracy ustami na Michale.

Michał oderwał ją od siebie, podciągając ją na nogi. – Obróć się – warknął, a ona posłuchała, opierając dłonie o umywalkę. Wszedł w nią od tyłu, mocno, bez ostrzeżenia. Jej ciało zadrżało, a z ust wyrwał się ostry krzyk. Zaczął ją posuwać w szybkim, zwierzęcym tempie, jego biodra uderzały o jej tyłek z mokrym plaśnięciem. Kuba ukląkł przed nią, jego twarz znalazła się między jej udami. Lizał ją, czując, jak Michał wbija się w nią raz za razem. Smakowała potem, podnieceniem, klubowym szaleństwem.

Magda wyciągnęła rękę, chwytając Kubę za włosy. Przyciągnęła go bliżej, a on objął ją w talii, trzymając ją, gdy jej ciało falowało pod ruchami Michała. Ich twarze były blisko – pocałował ją, czując jej oddech, przerywany każdym pchnięciem. – Kocham cię – wysapała, a on uśmiechnął się, nie przerywając swojego zadania.

Monika stała z boku, obserwując ich z uśmiechem. – Jesteście szaleni – rzuciła, ale nie dołączyła, tylko oparła się o ścianę, jakby oglądała przedstawienie.

Michał przyspieszył, jego dłonie zaciskały się na biodrach Magdy. – Dochodzę – sapnął, wbijając się w nią głęboko. Magda krzyknęła, jej ciało napięło się, a orgazm wstrząsnął nią chwilę później, podsycany językiem Kuby. Trzymał ją mocno, czując, jak drży w jego ramionach.

Kiedy Michał się wycofał, Magda opadła na Kubę, dysząc ciężko. Przytulił ją, całując jej spoconą szyję. – Jesteś moja – szepnął, a ona kiwnęła głową, wtulając się w niego.

Monika i Michał wymienili spojrzenia. – Dobra, my lecimy – rzuciła blondynka, a Michał poprawił spodnie i wyszedł za nią, zostawiając ich samych.

Siedzieli chwilę na podłodze toalety, Magda na kolanach Kuby. – Nie za dużo? – zapytała cicho, a w jej głosie pojawił się cień wstydu.

– Nie, jeśli ty tego chciałaś – odpowiedział, gładząc ją po plecach. – Kocham cię taką, jaka jesteś.

Pocałowali się, a dźwięki klubu dochodziły do nich stłumione, jak echo innego świata.

Magda wciąż siedziała na kolanach Kuby, jej oddech powoli się uspokajał, ale w powietrzu unosiła się gęsta aura niedokończonego napięcia. Drzwi toalety otworzyły się z hukiem, a do środka wpadł Kamil – barczysty, z rozczochranymi włosami i szerokim uśmiechem. Był kumplem Michała, który najwyraźniej rozpowiedział, co się tu dzieje. Monika szła za nim, jej oczy błyszczały od podniecenia i drinków.

– Słyszałem, że impreza przeniosła się tutaj – rzucił Kamil, zatrzymując się przy umywalce. Spojrzał na Magdę, która podniosła się z kolan Kuby, poprawiając sukienkę. Jej spojrzenie znów rozbłysło – tym znajomym, dzikim błyskiem, który Kuba tak dobrze znał.

Magda chwyciła Kubę za rękę, ścisnęła ją mocno i przyciągnęła do siebie, dając mu szybkiego, ale czułego buziaka w usta. – Zostań ze mną – szepnęła, a w jej głosie brzmiała prośba zmieszana z miłością. Kiwnął głową, czując, jak ciepło jej dłoni rozlewa się po jego ciele. Kochał ją – za wszystko, co robiła, za to, kim była.

Kamil podszedł bliżej, jego spojrzenie przesunęło się po Magdzie z wyraźnym pożądaniem. – To co, bawimy się dalej? – zapytał, a ona uśmiechnęła się, nie puszczając ręki Kuby. Obróciła się do Kamila, ale wyciągnęła drugą dłoń, chwytając Kubę za kark i przyciągając go do kolejnego pocałunku – tym razem dłuższego, namiętnego, z językiem, który smakował jej podnieceniem. – Trzymaj mnie za włosy – poprosiła cicho, odrywając się od niego na moment. Posłuchał, jego palce wplątały się w jej ciemne pasma, delikatnie, ale zdecydowanie.

Magda uklękła przed Kamilem, jej ruchy były szybkie, ale wciąż zerkała na Kubę, jakby chciała się upewnić, że jest z nią. Rozpięła spodnie Kamila, uwalniając jego już twardego kutasa. Chwyciła go dłonią, a potem wzięła do ust, ssąc z mokrym, zwierzęcym zapałem. Kamil sapnął, jego dłonie zawisły nad jej głową, ale to Kuba trzymał jej włosy, kierując jej ruchami. – O tak, ssij go – mruknął Kamil, a Magda przyspieszyła, jej usta pracowały z dziką precyzją.

Kuba klęczał obok niej, czując, jak jej ręka wciąż ściska jego dłoń. Pochylił się i pocałował ją w kark, a ona westchnęła cicho, nie przerywając. – Przytul mnie – szepnęła między jednym ruchem a drugim, a on objął ją od tyłu, jego ramiona oplotły jej talię. Czuł, jak jej ciało drży od podniecenia, jak pożądanie w niej rośnie. Jego oddech przyspieszył, a serce biło mocniej – nie mógł się opanować, widząc ją taką, oddaną chwili, ale wciąż jego.

Monika podeszła do Kamila od tyłu, jej dłonie wślizgnęły się pod jego koszulkę, ale jej oczy były na Magdzie. – Jesteś nieprawdopodobna – rzuciła z uśmiechem, a potem pochyliła się, całując Kamila w szyję. On jednak skupiał się na Magdzie, jego biodra poruszały się lekko, wpychając się głębiej w jej usta. Kuba trzymał ją mocno, jego usta wędrowały po jej ramieniu, a dłoń wciąż ściskała jej włosy. – Pomóż mi – poprosiła znowu, jej głos był zdyszany, ale pełen czułości. Puścił jej włosy, klęknął niżej i podciągnął jej sukienkę, odsłaniając ją całą. Jego język dotknął jej wilgotnej skóry, a ona jęknęła głośno, jej ciało zadrżało między nimi.

Kamil oderwał ją od siebie, podnosząc ją na nogi. – Obróć się – warknął, a Magda posłuchała, opierając dłonie o umywalkę. Spojrzała na Kubę w lustrze, jej oczy błagały o bliskość. – Trzymaj mnie – powiedziała, a on stanął obok, obejmując ją w talii. Kamil wszedł w nią od tyłu, mocno, a jej krzyk odbił się od kafelków. Zaczął ją posuwać w szybkim rytmie, jego dłonie zaciskały się na jej biodrach, a ona wyciągnęła rękę, chwytając Kubę za szyję i przyciągając go do pocałunku. Ich usta spotkały się, gorące, mokre, pełne namiętności, podczas gdy Kamil wbijał się w nią coraz głębiej.

– Kocham cię – wysapała między pocałunkami, a on odpowiedział tym samym, jego dłoń gładziła jej plecy, a druga trzymała ją za rękę. Pożądanie w toalecie narastało – Monika klęknęła przed Kamilem, jej usta dołączyły do chaosu, liżąc go tam, gdzie spotykał się z Magdą. Wszyscy tracili kontrolę, oddechy mieszały się z jękami, a napięcie sięgało zenitu.

Magda doszła pierwsza, jej ciało napięło się jak struna, a krzyk wypełnił przestrzeń. Kuba trzymał ją, czując, jak drży w jego ramionach. Kamil skończył chwilę później, wbijając się w nią głęboko, a Monika odsunęła się, dysząc z uśmiechem. Magda opadła na Kubę, jej ręce oplotły jego szyję, a usta znalazły jego w kolejnym pocałunku – czułym, ale wciąż pełnym ognia.

– Jesteś mój – szepnęła, wtulając się w niego. – Zawsze – odpowiedział, gładząc ją po twarzy.

Kamil i Monika wstali, poprawiając ubrania. – No, to był numer – rzucił Kamil z uśmiechem, a Monika dodała: – Widzimy się na parkiecie. – Wyszli, zostawiając ich samych.

Magda przytuliła się do Kuby mocniej, jej oddech uspokajał się w jego ramionach. – Dziękuję, że jesteś – powiedziała cicho, a on pocałował ją w czoło. – Zawsze będę.

Kilka dni po szalonej nocy w klubie Kuba i Magda wybrali się do galerii handlowej. Była sobota, tłum ludzi snuł się między sklepami, a oni szli ramię w ramię, trzymając się za ręce. Magda miała na sobie luźną sukienkę w kwiaty, która dodawała jej niewinnego uroku, ale Kuba znał ją zbyt dobrze – pod tą fasadą kryła się ta sama dzika energia, która rozpalała ich życie. On niósł torbę z zakupami, a ona co chwilę przystawała, oglądając witryny.

– Może kupimy coś do domu? – zaproponował, wskazując na sklep z dekoracjami. Magda kiwnęła głową, ale jej spojrzenie nagle zatrzymało się na kimś w tłumie. Kuba podążył za jej wzrokiem i zobaczył Kamila – stał przy stoisku z kawą, ubrany w skórzaną kurtkę, z tym samym zadziornym uśmiechem, który zapowiadał kłopoty.

– Oho – mruknęła Magda, a jej oczy rozbłysły. Puściła rękę Kuby, ale zaraz chwyciła go za nadgarstek i pociągnęła w stronę Kamila. – Chodź, powiemy cześć – rzuciła, a w jej głosie brzmiała mieszanka ekscytacji i figlarności. Kuba uśmiechnął się pod nosem – wiedział, że to nie skończy się na zwykłym „cześć”.

Kamil zauważył ich pierwszy. – No proszę, kogo tu mamy – powiedział, odstawiając kubek z kawą. Jego spojrzenie przesunęło się po Magdzie, zatrzymując się na jej ustach, jakby wciąż pamiętał, co potrafiły zrobić w toalecie klubu. – Co słychać, kochani?

Magda podeszła bliżej, ciągnąc Kubę za sobą. – Nic specjalnego, zakupy – odpowiedziała z uśmiechem, ale jej ton zdradzał, że ma coś na myśli. Stanęła na palcach i dała Kubie szybkiego buziaka w policzek, jakby chciała go zapewnić, że jest jej kotwicą. – Trzymaj mnie za rękę – szepnęła, a on ścisnął jej dłoń, czując ciepło jej skóry.

Rozmowa trwała chwilę, ale napięcie rosło z każdą sekundą. Magda zerkała na Kamila, a on na nią – ich spojrzenia były jak iskry, gotowe wzniecić pożar. W końcu rzuciła: – Muszę do łazienki. Kuba, idziesz ze mną? – Jej głos był niewinny, ale oczy mówiły co innego. Kiwnął głową, a kiedy Kamil ruszył za nimi, nikt nie udawał zaskoczenia.

Weszli do jednej z większych toalet na końcu galerii – takiej z kabinami i długim lustrem nad umywalkami. Magda zamknęła drzwi na zasuwkę, a potem odwróciła się do Kamila z błyskiem w oku. – Pamiętasz klub? – zapytała, a on zaśmiał się cicho.

– Jak mógłbym zapomnieć – odparł, opierając się o ścianę. Magda puściła rękę Kuby, ale zaraz chwyciła go za kark i pocałowała – głęboko, czule, z językiem, który przypomniał mu, że wciąż jest jej numerem jeden. – Trzymaj moje włosy – poprosiła, klękając przed Kamilem. Kuba posłuchał, jego palce wplątały się w jej ciemne pasma, a ona rozpięła spodnie Kamila, uwalniając jego kutasa.

Wzięła go do ust z mokrym, głodnym dźwiękiem, ssąc mocno od samego początku. Kamil sapnął, jego dłoń zawisła nad jej głową, ale to Kuba kontrolował jej ruchy, delikatnie kierując jej głową. – O kurwa, tak, ssij go – mruknął Kamil, a Magda przyspieszyła, jej usta pracowały z dziką precyzją. Ślina spływała po jej podbródku, a oczy błyszczały od podniecenia. Kuba klęczał obok, trzymając jej włosy, ale drugą ręką gładził jej plecy, czując, jak jej ciało drży z wysiłku i przyjemności.

– Przytul mnie – szepnęła między jednym ruchem a drugim, a on objął ją od boku, jego ramiona oplotły jej talię. Czuł ciepło jej skóry, jej oddech, który przyspieszał z każdym ssaniem. Pocałował ją w szyję, a ona westchnęła cicho, nie przerywając. – Kocham cię – wysapała, a on odpowiedział tym samym, jego usta musnęły jej ucho.

Kamil nie wytrzymał długo. Jego biodra drgnęły, a dłoń zacisnęła się na umywalce. – Połykaj – warknął, a Magda posłuchała, jej gardło poruszyło się, gdy przełykała wszystko, co jej dał. Odchyliła się, dysząc ciężko, jej usta były czerwone i mokre. Odwróciła się do Kuby, chwyciła go za rękę i przyciągnęła do pocałunku – czułego, ale pełnego smaku Kamila. Trzymał ją mocno, a ona wtuliła się w niego na moment, zanim wstała.

– Fajnie cię spotkać – rzuciła do Kamila z uśmiechem, poprawiając sukienkę. – Wpadniesz na basen w przyszłym tygodniu? We trójkę moglibyśmy się nieźle zabawić. – Jej głos był lekki, ale oczy zdradzały, że ma plan.

Kamil kiwnął głową, zapinając spodnie. – Jasne, daj znać kiedy. – Rzucił jej ostatnie spojrzenie i wyszedł, zostawiając ich samych.

Magda oparła się o umywalkę, a Kuba stanął przed nią, obejmując ją w talii. – Jesteś niemożliwa – powiedział z uśmiechem, a ona zaśmiała się, dając mu buziaka w nos.

– Ale mnie kochasz, prawda? – zapytała, a w jej głosie brzmiała nuta niepewności. Przyciągnął ją bliżej, całując ją w czoło.

– Basen brzmi ciekawie – dodała po chwili, a jej uśmiech znów rozbłysnął tym dzikim błyskiem. Kuba pokiwał głową – wiedział, że to dopiero początek kolejnej przygody.

Kilka dni po spotkaniu w galerii Magda, Kuba i Kamil pojawili się na basenie. Powietrze pachniało chlorem, a śmiechy i pluski odbijały się od ścian. Najpierw skierowali się do przymierzalni – ciasnej kabiny, gdzie ledwo mieścili się we troje. Magda, w czerwonym kostiumie kąpielowym, nie traciła czasu. Ściągnęła ramiączka, odsłaniając piersi, i rzuciła Kamilowi zadziorne spojrzenie. – Dotknij – szepnęła, a on chwycił ją bez wahania, ściskając mocno. Kuba stał obok, jego dłoń spoczęła na jej biodrze, a ona odwróciła się, dając mu szybkiego buziaka. – Trzymaj mnie – poprosiła, a on objął ją od tyłu, czując, jak jej ciało drży pod dotykiem Kamila. Ten wsunął rękę pod dół kostiumu, drażniąc ją palcami, aż westchnęła cicho. – Jeszcze – mruknęła, a Kuba pocałował ją w kark, jego oddech przyspieszył.

Z przymierzalni przenieśli się do jacuzzi. Woda bulgotała, a para unosiła się nad powierzchnią. Magda usiadła między nimi, jej ręka ścisnęła dłoń Kuby pod wodą, a usta znalazły jego w namiętnym pocałunku. – Kocham cię – szepnęła, a on kiwnął głową, czując ciepło jej słów. Kamil nie czekał – jego dłoń wślizgnęła się pod kostium Magdy, robiąc jej dobrze pod wodą. Poruszał palcami szybko, a ona zacisnęła zęby, tłumiąc jęk. Kuba patrzył, jak jej oczy zamykają się z rozkoszy, a potem pocałował ją znowu, głęboko, smakując jej podniecenie.

W jacuzzi Magda nachyliła się do Kamila, podciągnęła górę kostiumu i pokazała mu piersi – mokre, błyszczące od wody. – Podoba ci się? – zapytała, a on uśmiechnął się, kiwając głową. – Chodźmy gdzieś indziej – rzucił, a ona zerknęła na Kubę. – Zostaniesz tu chwilę? Chcemy się przejechać – powiedziała, dając mu buziaka w policzek. Kuba skinął głową, choć w jego oczach błysnęło coś, czego nie nazwał.

Magda i Kamil wyszli z basenu, przebrali się i wsiedli do jego auta – starego, czarnego sedana. Ruszyli w stronę pobliskiego lasku, kilka kilometrów od miasta. Zaparkowali na uboczu, gdzie drzewa zasłaniały ich przed światem. Magda wysiadła pierwsza, ściągnęła sukienkę i stanęła nago w świetle księżyca. – Chcę ostro – rzuciła, a Kamil nie potrzebował więcej zachęty. Pchnął ją na maskę samochodu, rozchylił jej nogi i wyjął kutasa. Najpierw wszedł w nią normalnie, posuwając ją szybko, aż jęknęła głośno. Potem obrócił ją, ustawiając tyłem, i naparł na jej dupę. – Będzie bolało – ostrzegł, ale ona kiwnęła głową. – Daj mi to.

Wszedł w nią mocno, a ona krzyknęła, jej dłonie zacisnęły się na masce. Posuwał ją w zawrotnym tempie, jego biodra uderzały o jej tyłek z mokrym plaśnięciem. – O kurwa, ciasna jesteś – warknął, a ona odpowiedziała zduszonym jękiem. Doszedł szybko, zalewając ją w środku, ale nie przestał. Wyciągnął się, napluł na dłoń, nasmarował ją i wszedł znowu, jeszcze ostrzej. Magda wiła się pod nim, jej tyłek bolał, ale prosiła o więcej. – Mocniej – wysapała, a on spełnił jej żądanie, dochodząc drugi raz z rykiem. Ciepło spływało po jej udach, a ona dyszała, oparta o auto, czując palący ból i dziką przyjemność.

Kiedy skończyli, Magda wyciągnęła telefon. – Zróbmy zdjęcia – powiedziała, stając nago obok Kamila. On też się rozebrał, a ona ustawiła aparat na masce. Zrobili kilka fotek – jej piersi przyciśnięte do jego torsu, jego dłoń na jej tyłku, oboje mokrzy od potu i lasu. Wysłała je Kubie z krótkim: „Myśl o mnie”. Kamil zaśmiał się, klepiąc ją w ramię. – Jesteś nie do zatrzymania.

Wrócili do auta, Magda ubrała się tylko w sukienkę, bez bielizny, i ruszyli z powrotem. Na basenie Kuba czekał przy szatni, przeglądając telefon. Gdy zobaczył zdjęcia, uśmiechnął się lekko – znał ją, wiedział, co robi. Kiedy podeszła, rzuciła mu się na szyję, całując go głęboko. – Tęskniłam – szepnęła, a on objął ją mocno.

– Widzę, że się bawiłaś – rzucił, wskazując na telefon. Kiwnęła głową, wtulając się w niego.

– Ale wracam do ciebie – powiedziała, a jej głos był pełen czułości. Kamil pomachał im na pożegnanie i odszedł, zostawiając ich samych.

– Kocham cię – szepnął Kuba, a ona odpowiedziała pocałunkiem. Wrócili do domu, a zdjęcia zostały między nimi – kolejny dowód ich dziwnej, ale prawdziwej miłości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Wymiana Partnerów i Seks w Trakcie Seansu Filmowego

Madzia i Kuba leżeli na łóżku w swojej sypialni, otuleni półmrokiem rozświetlonym jedynie blaskiem ekranu telewizora. Netflix wyświetlał zap...