Pokazywanie postów oznaczonych etykietą gangbang. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą gangbang. Pokaż wszystkie posty

piątek, 7 marca 2025

Gangbang Dla Mojej Dziewczyny | Sex Opowiadanie

Był piątkowy wieczór, a w domu Magdy i Kuby unosił się zapach świec waniliowych, które ona tak lubiła zapalać, by stworzyć przytulną atmosferę. Kuba siedział na kanapie, popijając piwo, a jego oczy błyszczały z ekscytacji, gdy spoglądał na Magdę krzątającą się po kuchni. Była ubrana w skromną, ale seksowną sukienkę – czarną, z delikatnym dekoltem, która podkreślała jej zgrabną figurę. Wiedziała, co się szykuje, i choć jej serce biło jak oszalałe, a w głowie kotłowały się sprzeczne emocje, nie mogła zaprzeczyć, że gdzieś głęboko w niej narastało podniecenie.

Kuba podszedł do niej, objął ją od tyłu i pocałował w kark. „Jesteś pewna, że chcesz to zrobić, kochanie?” – zapytał cicho, choć znał odpowiedź. Uwielbiał ją za to, że mimo swojej nieśmiałości i dobrego wychowania była gotowa przekraczać granice – dla niego, dla nich. Magda odwróciła się, spojrzała mu w oczy i uśmiechnęła się niepewnie. „Kocham cię, Kuba. Jeśli ty tego chcesz… to ja też” – powiedziała, a jej głos zadrżał. W głębi duszy czuła jednak, że to nie tylko dla niego. Jej słabość, ta niepohamowana fascynacja mężczyznami i ich ciałami, znów dawała o sobie znać.

Gangbang Dla Mojej Dziewczyny | Sex Opowiadanie

Drzwi zadzwoniły. Kuba rzucił jej szybkie, pełne wsparcia spojrzenie i poszedł otworzyć. Do mieszkania weszli Artur, Paweł, Adrian i Patryk – kumple Kuby, których znał od lat. Byli wysocy, dobrze zbudowani, a ich swobodne uśmiechy i pewność siebie od razu wypełniły pokój męską energią. Magda stała z boku, ściskając w dłoniach kieliszek wina, które wypiła trochę za szybko. „Cześć, Magda” – rzucił Artur, puszczając jej oczko. Poczuła, jak jej policzki robią się gorące. Wiedziała, co się zaraz wydarzy, i choć jej tradycyjne wychowanie krzyczało „nie”, jej ciało mówiło coś zupełnie innego.

Wszyscy usiedli w salonie, rozmowa płynęła luźno, ale napięcie rosło. Kuba spojrzał na Magdę i skinął głową, dając jej sygnał. „Chłopaki, wiecie, po co tu jesteście” – powiedział z uśmiechem, a jego głos brzmiał pewnie, choć w środku czuł mieszankę dumy i podniecenia. Magda przełknęła ślinę, odstawiła kieliszek i powoli podeszła do środka pokoju. Jej ruchy były niepewne, ale kiedy spojrzała na Kubę, zobaczyła w jego oczach miłość i akceptację. To dodało jej odwagi.

Artur wstał pierwszy. Podszedł do Magdy, chwycił ją delikatnie za podbródek i spojrzał jej w oczy. „Jesteś taka śliczna, kiedy się wstydzisz” – powiedział, a jego palce zsunęły się na jej ramiona, zsuwając ramiączko sukienki. Magda zamknęła oczy, czując, jak jej oddech przyspiesza. W głowie miała chaos – wyrzuty sumienia, wstyd, ale i palące pragnienie. Kiedy Artur pocałował ją w usta, a jego dłonie powędrowały niżej, coś w niej pękło. Oddała się temu.

Wkrótce dołączyli pozostali. Paweł klęknął przed nią, podciągając sukienkę do góry i całując jej uda, podczas gdy Adrian i Patryk zajęli się jej górą, zsuwając sukienkę na podłogę. Magda stała teraz w samej bieliźnie, otoczona czterema mężczyznami, a Kuba siedział na kanapie, obserwując to wszystko z fascynacją. Widział, jak jej nieśmiałość ustępuje miejsca pożądaniu, i czuł, że kocha ją jeszcze bardziej za to, że jest taka – skromna, ale jednocześnie dzika.

Artur zdjął spodnie, odsłaniając swojego twardego penisa, i spojrzał na Magdę. „Chodź tu, kochanie” – powiedział miękko, ale stanowczo. Magda uklękła, a jej dłonie drżały, gdy dotknęła go po raz pierwszy. W głowie znów pojawiły się myśli o Kubie, o tym, co pomyślałaby jej rodzina, ale kiedy wzięła Artura do ust, wszystko odpłynęło. Smak, zapach, ciepło – to było silniejsze od niej. Zaczęła ssać powoli, nieśmiało, ale z każdą chwilą jej ruchy stawały się pewniejsze, bardziej łapczywe. Uwielbiała to, choć nigdy by się do tego głośno nie przyznała.

Paweł nie czekał. Zdjął swoje ubranie i ustawił się za nią, masując jej pośladki. „Jaka grzeczna dziewczynka” – zaśmiał się, po czym wsunął się w nią powoli, ale głęboko. Magda jęknęła, wciąż mając Artura w ustach, a jej ciało zadrżało z rozkoszy. Adrian i Patryk nie stali bezczynnie – jeden z nich zajął się jej piersiami, a drugi dołączył do Artura, podając jej swojego penisa. Magda, mimo wstydu, chwyciła go i zaczęła go lizać, przeplatając to z ssaniem Artura. Uwielbiała uczucie, gdy jej usta były pełne, a jajka jednego z nich ocierały się o jej brodę.

Kuba patrzył na to wszystko, czując, jak jego podniecenie rośnie. Widok Magdy, jego ukochanej, tak bezbronnej, a jednocześnie tak oddanej przyjemności, był dla niego spełnieniem marzeń. Wstał, podszedł bliżej i ukląkł obok niej. „Jesteś niesamowita” – szepnął jej do ucha, a ona spojrzała na niego z wdzięcznością, choć jej usta były zajęte. To był ich moment – on ją wspierał, a ona dawała mu to, czego oboje pragnęli.

Scena stawała się coraz bardziej intensywna. Paweł przyspieszył, jego ruchy były mocne i głębokie, a Magda zaczęła głośniej jęczeć, czując, jak zbliża się do krawędzi. Artur chwycił ją za włosy, prowadząc jej głowę, podczas gdy Adrian i Patryk na zmianę dawali jej swoje penisy do ust. W pewnym momencie Magda nie wytrzymała – jej ciało zadrżało, a z jej gardła wyrwał się stłumiony krzyk rozkoszy. To był jej pierwszy orgazm tej nocy, ale wszyscy wiedzieli, że nie ostatni.

Chłopaki zmieniali pozycje, a Magda, mimo zmęczenia, oddawała się im całkowicie. Raz była na czworakach, raz leżała na plecach, a raz siedziała na Pawle, podczas gdy Artur i Adrian zajmowali się jej ustami. Patryk, najbardziej wytrwały, czekał na swoją kolej, masując się i patrząc na nią z pożądaniem. W końcu, gdy Magda była już zlana potem i ledwo łapała oddech, wszyscy czterej ustawili się nad nią. Kuba trzymał ją za rękę, a ona spojrzała na niego z miłością, gdy oni kończyli, jeden po drugim, na jej ciele.

Kiedy było po wszystkim, Magda zwinęła się w kłębek na kanapie, a Kuba przykrył ją kocem. „Kocham cię” – szepnął, całując ją w czoło. Ona uśmiechnęła się słabo, wciąż czując wstyd, ale i ulgę. Wiedziała, że to, co się stało, było ich wspólnym wyborem.

Dzień później: Gangbang w wynajętej willi

Sobota zastała Magdę i Kubę w zupełnie innym miejscu. Po wczorajszym wieczorze oboje czuli się dziwnie – ona zmagała się z mieszanką wstydu i euforii, on zaś był dumny i jeszcze bardziej zakochany. Postanowili jednak nie poprzestawać. Kuba zaproponował, by wynająć na weekend luksusową willę na obrzeżach miasta – miejsce z basenem, sauną i ogromnym tarasem, idealne na bardziej odważne eksperymenty. Magda, choć wciąż nieśmiała, zgodziła się, czując, że jej pragnienia znów zaczynają brać górę nad rozsądkiem.

Willa była oszałamiająca: przeszklone ściany, nowoczesne meble i jacuzzi na tarasie, które błyszczało w promieniach popołudniowego słońca. Magda stała przy basenie w skąpym bikini, które Kuba wybrał dla niej specjalnie na tę okazję – czarnym, z cienkimi paseczkami, które ledwo zakrywały jej ciało. Czuła się naga, ale kiedy spojrzała na Kubę, jego uśmiech i pełne pożądania spojrzenie dodały jej pewności siebie.

Drzwi otworzyły się i do środka weszli Artur, Paweł, Adrian i Patryk. Tym razem nie było niezręcznego wstępu – wszyscy wiedzieli, po co tu są. Atmosfera była gęsta od napięcia i oczekiwania. „No, no, Magda, wyglądasz jak z marzeń” – rzucił Paweł, a jego ton był jednocześnie żartobliwy i prowokujący. Magda zarumieniła się, ale nie odpowiedziała – jej ciało już reagowało na ich obecność.

Kuba podszedł do niej i szepnął: „Dziś pójdziemy krok dalej, kochanie. Chcę, żebyś się całkowicie oddała”. Magda przełknęła ślinę, ale skinęła głową. Wiedziała, że to, co się zaraz wydarzy, będzie bardziej intensywne niż wczoraj. I choć jej serce biło jak oszalałe, a w głowie pojawiały się echa tradycyjnego wychowania, jej słabość do mężczyzn i ich ciał znów wygrała.

Zaczęło się przy basenie. Artur, zawsze ten najbardziej bezpośredni, zdjął koszulkę i wskoczył do wody, po czym zawołał Magdę. „Chodź do mnie” – powiedział, a jego głos brzmiał jak rozkaz. Magda weszła do basenu, czując, jak chłodna woda otula jej rozgrzaną skórę. Artur chwycił ją w talii, przyciągnął do siebie i pocałował ją głęboko, a jego dłonie szybko znalazły się pod jej bikini. Magda jęknęła cicho, oddając się temu uczuciu, a Kuba, stojący na brzegu, obserwował to z fascynacją.

Wkrótce dołączyli inni. Paweł i Adrian weszli do basenu, zdejmując swoje spodenki, a ich nagie ciała lśniły w wodzie. Magda znalazła się między nimi – Paweł całował jej szyję i piersi, zsuwając górę bikini, podczas gdy Adrian masował jej uda, powoli rozchylając jej nogi pod wodą. Patryk, bardziej kreatywny, przyniósł z domu kilka zabawek – wibrujące kulki i opaskę na oczy. „Dziś będzie inaczej” – powiedział z uśmiechem, podając opaskę Kubie. „Załóż jej to” – zasugerował, a Kuba, zaintrygowany, spełnił prośbę. Gdy Magda straciła wzrok, jej zmysły wyostrzyły się, a każdy dotyk stał się intensywniejszy.

Z basenu przenieśli się do jacuzzi. Magda, wciąż z opaską na oczach, została posadzona na krawędzi, a woda bulgotała wokół jej bioder. Artur ukląkł przed nią, rozchylając jej nogi, i zaczął ją lizać – powoli, ale zdecydowanie. Magda westchnęła głośno, a jej dłonie instynktownie powędrowały do jego głowy. W tym samym czasie Paweł wsunął wibrujące kulki w jej dłonie i powiedział: „Włóż je sobie”. Magda, mimo wstydu, zrobiła to, czując, jak przyjemne drgania rozchodzą się po jej ciele. Adrian i Patryk stanęli po jej bokach, a ich penisy znalazły się blisko jej twarzy. Nie widziała ich, ale wyczuła ich zapach i ciepło. Chwyciła jednego z nich – nie wiedziała czyjego – i wzięła go do ust, ssąc łapczywie, podczas gdy drugą ręką masowała drugiego.

Kuba siedział na leżaku obok, popijając drinka i patrząc na swoją ukochaną. Widok Magdy, tak bezbronnej, ale jednocześnie tak oddanej przyjemności, był dla niego hipnotyzujący. Wstał i podszedł bliżej, szepcząc jej do ucha: „Jesteś moja, pamiętaj o tym”. Te słowa sprawiły, że Magda, mimo całego chaosu, poczuła się bezpieczna. Odpowiedziała mu cichym „kocham cię”, zanim znów zajęła się tym, co robiła.

Scena stawała się coraz bardziej dzika. Artur podniósł Magdę i ustawił ją na czworakach w jacuzzi, wchodząc w nią od tyłu z siłą, która sprawiła, że krzyknęła z rozkoszy. Paweł wyjął kulki i zastąpił je sobą, wchodząc w nią od przodu, a jej usta znów były pełne – tym razem Patryka, który prowadził jej głowę swoimi dłońmi. Adrian, nie chcąc zostać w tyle, masował jej plecy i szeptał jej sprośne słowa, podkręcając atmosferę. Magda była w transie – jej ciało drżało od nadmiaru bodźców, a orgazm nadszedł szybko, intensywny i niekontrolowany.

Potem przenieśli się do sauny. Gorące powietrze potęgowało wszystko – pot spływał po ich ciałach, a Magda, już bez opaski, klęczała na środku, otoczona mężczyznami. Tym razem eksperymenty poszły dalej – Artur i Paweł postanowili ją wziąć jednocześnie, jeden z przodu, drugi z tyłu, podczas gdy Adrian i Patryk dawali jej swoje penisy do ust i rąk. Magda, mimo zmęczenia, nie protestowała – jej słabość do kutasów była silniejsza niż kiedykolwiek. Uwielbiała czuć ich w sobie, na sobie, wszędzie. Kuba dołączył na chwilę, całując ją i masując jej piersi, ale szybko wrócił do roli obserwatora, delektując się widokiem.

Finał nadszedł na tarasie, pod gwiazdami. Magda leżała na wielkim materacu, a wszyscy czterej ustawili się wokół niej. Każdy z nich kończył na jej ciele, a ona, zlana potem i ich nasieniem, patrzyła na Kubę z miłością i wdzięcznością. On podszedł do niej, otulił ją ręcznikiem i przytulił. „Jesteś niesamowita” – powiedział, a ona wtuliła się w niego, czując, że mimo wszystko to on jest jej domem.

Niedzielna fantazja: Przebieranki i zabawki

Niedziela w willi była ostatnim dniem ich weekendowej odskoczni, a Magda i Kuba czuli, że chcą zakończyć go z przytupem. Po dwóch intensywnych dniach Magda wciąż zmagała się z wyrzutami sumienia, ale jej ciało i umysł były już zbyt głęboko zanurzone w tej nowej, ekscytującej rzeczywistości, by się wycofać. Kuba, jak zwykle, wspierał ją w pełni – jego miłość do niej i fascynacja jej skrywaną dzikością tylko rosły. Postanowili zaprosić Pawła, Adriana i Patryka na ostatnią przygodę, ale tym razem z nowym twistem: przebierankami i zabawkami, które Kuba zamówił specjalnie na tę okazję.

Willa wciąż emanowała luksusem, ale teraz w salonie pojawiła się duża torba pełna kostiumów i akcesoriów. Kuba wyjął z niej kilka rzeczy: skórzany strój kocicy dla Magdy – z obcisłym gorsetem, ogonem i uszami, a dla siebie i chłopaków wybrał bardziej żartobliwe, ale seksowne przebrania. Paweł miał być gladiatorem w skórzanej przepasce i sandałach, Adrian przebrał się za pirata z opaską na oku i szarfą, a Patryk włożył strój kowboja z lassem i kapeluszem. Kuba zdecydował się na prosty, ale elegancki strój władcy – czarna peleryna i złota maska. „Dziś bawimy się w fantazję” – powiedział z uśmiechem, patrząc na Magdę, która nieśmiało zakładała swój kostium.

Magda stała przed lustrem, czując, jak gorset ciasno opina jej talię, a ogon delikatnie kołysze się przy każdym ruchu. Wyglądała seksownie, ale i trochę komicznie – co ją rozbawiło i rozluźniło. „Wyglądasz jak bogini” – powiedział Kuba, całując ją w policzek. Ona uśmiechnęła się, choć w głowie znów pojawiły się myśli o tym, co pomyślałaby jej rodzina. Szybko je odegnała – dziś chciała być kocicą, nie grzeczną dziewczyną z dobrego domu.

Chłopaki weszli do środka, już przebrani, i od razu zaczęli żartować. „No, Magda, miaucz dla nas!” – rzucił Paweł, a jego gladiatorski strój podkreślał jego muskularną sylwetkę. Adrian poprawił swoją piracką opaskę i mrugnął do niej, a Patryk zakręcił lassem, udając, że chce ją złapać. Magda zachichotała, ale kiedy Kuba włączył muzykę i podał jej kieliszek szampana, atmosfera szybko przeszła w coś bardziej zmysłowego.

Zabawa zaczęła się na środku salonu, gdzie rozłożono miękkie poduszki i materace. Kuba wyjął z torby zabawki: wibrator w kształcie królika, pierścień wibrujący dla mężczyzn, kajdanki z futerkiem i długie pióro do łaskotania. „Wybierz, od czego zaczniemy” – powiedział do Magdy, a ona, mimo rumieńców, wskazała na kajdanki. Chciała się oddać, ale jednocześnie czuć się bezpieczna w tej fantazji.

Paweł, jako gladiator, przejął inicjatywę. Założył Magdzie kajdanki, przyczepiając je do dekoracyjnej belki nad materacem, tak że jej ręce były uniesione nad głową. Stała teraz przed nimi, w swoim kocim stroju, bezradna, ale z błyskiem w oczach. Adrian, pirat, chwycił pióro i zaczął powoli przesuwać je po jej szyi, piersiach i brzuchu, wywołując u niej dreszcze. „Taka grzeczna kocica” – szepnął, a jego głos brzmiał jak z morskiej opowieści. Magda zamknęła oczy, oddając się temu uczuciu, a jej oddech przyspieszył.

Patryk, kowboj, wyjął wibrator i ukląkł przed nią. „Czas oswoić tę dziką bestię” – powiedział z uśmiechem, po czym włączył urządzenie i przyłożył je do jej ud, powoli przesuwając w górę. Magda jęknęła cicho, a jej nogi zadrżały, gdy dotarł do miejsca między nimi. Kostium kocicy nie miał majtek, co ułatwiało dostęp, a ona, mimo wstydu, rozchyliła nogi, dając mu pozwolenie. Patryk bawił się tempem, raz przyspieszając, raz zwalniając, a jej ciało reagowało coraz mocniej.

Paweł nie czekał długo. Zdjął swoją przepaskę, odsłaniając twardego penisa, i podszedł do Magdy od przodu. „Gladiator musi zdobyć swoją nagrodę” – zaśmiał się, po czym chwycił ją za biodra i wsunął się w nią powoli, ale głęboko. Magda krzyknęła z rozkoszy, czując, jak wibrator i Paweł działają jednocześnie. Adrian dołączył, zdejmując swoją szarfę i podając jej swojego penisa do ust. „Piraci lubią usta pełne skarbów” – rzucił żartobliwie, a ona, mimo kajdanek, chwyciła go ustami, ssąc z pasją, którą tak dobrze znała.

Kuba, w swojej złotej masce, stał z boku, obserwując to wszystko jak król na tronie. W końcu podszedł, chwytając pierścień wibrujący. Założył go na siebie i dołączył do zabawy, ustawiając się za Magdą. „Moja kocica zasługuje na wszystko” – szepnął, wchodząc w nią od tyłu, podczas gdy Paweł wciąż był z przodu. Podwójna penetracja, wsparta wibracjami pierścienia i królika w rękach Patryka, sprawiła, że Magda straciła kontrolę. Jej ciało drżało, a z jej ust wydobywały się niekontrolowane jęki. To był chaos rozkoszy, którego nigdy wcześniej nie doświadczyła.

Patryk, jako ostatni, rzucił lasso na bok i zdjął spodnie. „Czas na rodeo” – powiedział, po czym zajął miejsce Adriana, dając Magdzie swojego penisa do ust. Uwielbiała to uczucie – pełne usta, pełne ciało, wszystko naraz. Jej słabość do kutasów osiągnęła zenit, a wstyd zniknął, zastąpiony czystą, animalistyczną przyjemnością.

Finał nadszedł, gdy wszyscy trzej – Paweł, Adrian i Patryk – ustawili się przed nią, a Kuba zdjął jej kajdanki i położył ją na materacu. Każdy z nich kończył na jej ciele, a ona, w swoim kocim stroju, wyglądała jak bogini rozkoszy. Kuba, wciąż w masce, pochylił się nad nią i pocałował ją namiętnie. „Jesteś moja” – powiedział, a ona uśmiechnęła się, czując, że to prawda.

Kilka dni później

Był środowy wieczór, kilka dni po intensywnym weekendzie w willi. Magda i Kuba wrócili do codzienności, ale ich życie już nigdy nie miało być takie samo. Ona wciąż zmagała się z wyrzutami sumienia, ale jednocześnie czuła, że coś w niej się obudziło – coś, czego nie mogła już stłumić. Kuba, jak zwykle, był jej opoką, a jego miłość i akceptacja pchały ich do dalszych eksperymentów. Tym razem zaproponował coś zupełnie nowego: park miejski po zmroku. „To będzie ekscytujące, kochanie. Trochę ryzyka, trochę adrenaliny” – powiedział z błyskiem w oku. Magda, choć nieśmiała, poczuła dreszcz podniecenia na samą myśl.

Spotkali się z Adrianem i Patrykiem na obrzeżach parku, gdzie wysokie drzewa i krzaki tworzyły naturalną osłonę. Nie było tu latarni, tylko blask księżyca oświetlał ścieżki, co dodawało wszystkiemu tajemniczości. Magda miała na sobie długi płaszcz, pod którym ukryła krótką spódniczkę i koronkową bieliznę – coś, co wybrał dla niej Kuba. Jej serce biło jak oszalałe – nie tylko z podniecenia, ale i ze strachu. Co, jeśli ktoś ich zobaczy? Co, jeśli ktoś nadejdzie? Ta myśl jednocześnie ją przerażała i podniecała.

Adrian, wciąż w swoim żartobliwym nastroju, szepnął: „Witaj, piracka zdobyczo. Gotowa na przygodę na lądzie?”. Patryk, bardziej poważny, rozejrzał się wokół, upewniając się, że nikogo nie ma w pobliżu. „Musimy być cicho i szybcy” – powiedział, a jego ton brzmiał jak ostrzeżenie. Kuba uśmiechnął się do Magdy i chwycił ją za rękę. „Zaufaj mi” – szepnął, prowadząc ją w głąb parku, gdzie znaleźli małą polanę otoczoną gęstymi krzakami.

Zaczęło się niewinnie. Kuba zdjął jej płaszcz, odsłaniając jej smukłe nogi i koronkową bieliznę, która ledwo zakrywała jej ciało. Magda stała w cieniu drzew, czując chłód wieczornego powietrza na skórze. Adrian podszedł第一个, kładąc dłonie na jej biodrach i całując ją w szyję. „Jesteś jak skarb, który trzeba zdobyć” – mruknął, a jego palce zsunęły się niżej, pod spódniczkę. Magda zamknęła oczy, oddając się temu uczuciu, ale nagle usłyszała szelest w oddali. Otworzyła oczy i szepnęła: „Kuba, a jeśli ktoś idzie?”. On tylko uśmiechnął się. „To część zabawy” – odpowiedział, a jego głos brzmiał pewnie.

Patryk ustawił się z boku, obserwując okolicę, ale wkrótce dołączył. Zdjął kurtkę i spodnie, odsłaniając swojego penisa, który już był gotowy. „Musimy się spieszyć” – powiedział, podchodząc do Magdy i chwytając ją za włosy. Pchnął ją delikatnie na kolana, a ona, mimo strachu, wzięła go do ust. Smak i ciepło były znajome, a jej słabość znów wzięła górę. Ssała go powoli, ale z pasją, starając się nie robić zbyt wiele hałasu. Adrian klęknął za nią, podciągając spódniczkę i zsuwając jej majtki. „Cicho, kochanie” – szepnął, wchodząc w nią od tyłu. Magda stłumiła jęk, gryząc wargę, ale jej ciało zdradzało ją – drżało z rozkoszy.

Kuba stał kilka kroków dalej, pełniąc rolę strażnika i obserwatora. Widok Magdy na kolanach, otoczonej przez Adriana i Patryka, w środku parku, gdzie w każdej chwili ktoś mógł nadejść, był dla niego elektryzujący. Słyszał odległe kroki, szelest liści, ale to tylko podkręcało atmosferę. „Szybciej, chłopaki” – szepnął, a jego głos był napięty, ale podekscytowany.

Adrian przyspieszył, jego ruchy były głębokie i mocne, a Magda czuła, jak zbliża się do krawędzi. Patryk trzymał jej głowę, prowadząc ją, a ona lizała i ssała go z coraz większą śmiałością, zapominając o strachu. Nagle usłyszeli głosy – grupka ludzi przechodziła niedaleko, prawdopodobnie spacerowicze z psem. Wszyscy zamarli na chwilę. Magda spojrzała na Kubę z paniką w oczach, ale on tylko pokazał gestem, by byli cicho. Głosy oddaliły się, a napięcie eksplodowało.

Patryk wyjął się z jej ust i ustawił się obok Adriana. „Czas na coś więcej” – szepnął, a potem obaj zaczęli ją brać jednocześnie – Adrian od tyłu, Patryk od przodu. Magda nie mogła już się powstrzymać – jej ciało zadrżało, a stłumiony krzyk rozkoszy wyrwał się z jej gardła. Kuba podszedł bliżej, kładąc dłoń na jej ustach. „Ciii, kochanie” – powiedział, ale w jego oczach błyszczała duma.

Finał nadszedł szybko, bo czas i miejsce nie pozwalały na dłuższe zabawy. Adrian i Patryk skończyli niemal jednocześnie, a Magda upadła na kolana, dysząc ciężko. Kuba podał jej płaszcz, otulił ją i pocałował w czoło. „Jesteś niesamowita” – szepnął, a ona, wciąż roztrzęsiona, uśmiechnęła się słabo. Usłyszeli kolejne kroki – tym razem bliżej – i wszyscy w pośpiechu zaczęli się ubierać. „Czas znikać” – rzucił Patryk, a oni ruszyli w stronę wyjścia z parku, śmiejąc się nerwowo.

Kiedy dotarli do samochodu, Magda wtuliła się w Kubę. „To było szalone” – powiedziała cicho, a jej głos drżał. „Ale piękne” – dodał on, całując ją. Wiedziała, że znów przekroczyła granice, ale z nim u boku czuła, że może wszystko.

Pełnia Rozkoszy

Magda i Kuba postanowili zakończyć swoje przygody w wielkim stylu, wracając do luksusowej willi, gdzie mogli oddać się swoim pragnieniom bez żadnych ograniczeń. Tym razem Magda była wolna od jakichkolwiek wyrzutów sumienia – w pełni akceptowała swoje potrzeby i czerpała z nich radość. Kuba, choć czuł się bardziej poniżony niż kiedykolwiek, nadal był traktowany przez nią czule, a jego oddanie tylko potęgowało jej przyjemność. Patryk, Paweł i Adrian, ich zaufani towarzysze, czekali już na miejscu, gotowi na finałową noc pełną ekstazy.

Gdy weszli do przestronnego salonu willi, Magda prezentowała się jak bogini rozkoszy – ubrana jedynie w czarną, koronkową bieliznę, która podkreślała jej pewność siebie. Chłopaki siedzieli na kanapie, popijając drinki, a ich spojrzenia natychmiast skupiły się na niej. Kuba stał u jej boku, serce biło mu szybko, ale oczy błyszczały oddaniem.

Magda chwyciła jego dłoń i spojrzała mu w oczy z czułością, choć jej ton był władczy.  

Kuba, kocham cię. Dziś chcę, żebyś był ze mną w każdym momencie. Pomóż mi i chłopakom, a obiecuję, że wszyscy będziemy szczęśliwi – powiedziała, głaszcząc go po policzku.

Chłopak skinął głową, przełykając ślinę.  

Zrobię wszystko, co zechcesz – odparł cicho.

Magda poprowadziła go do środka pokoju, gdzie czekało wielkie łóżko. Stanęła przed nim i rzuciła krótkie: Rozbierz mnie.

Kuba posłusznie zdjął jej stanik, odsłaniając jej piersi, a potem ukląkł, by ściągnąć majtki, ukazując jej nagie ciało. Chłopaki patrzyli z rosnącym podnieceniem, ale czekali na jej sygnał. Magda położyła się na łóżku, rozchylając uda, i spojrzała na Kubę.  

Przygotuj mnie, kochanie – szepnęła.

Kuba pochylił się i zaczął całować jej uda, powoli zbliżając się do jej krocza. Jego język delikatnie musnął jej łechtaczkę, a Magda westchnęła, zamykając oczy. Lizał ją z oddaniem, czując, jak staje się coraz bardziej wilgotna, a jej biodra poruszały się w rytm jego pieszczot.  

Dobry chłopiec – mruknęła, gładząc go po głowie.

Gangbang się rozkręca

Po chwili Magda podniosła się lekko i spojrzała na kolegę.  

Chodź tu – rzuciła, a on podszedł, zdejmując spodnie. Jego penis był już twardy, gotowy do działania.  

Kuba, pomóż mu wejść we mnie – poleciła.

Kuba chwycił penisa Patryka, czując jego pulsującą twardość, i skierował go na cipkę ukochanej. Patryk wsunął się w nią powoli, a ona jęknęła, patrząc Kubie w oczy.  

Pocałuj mnie – szepnęła, a Kuba pochylił się i pocałował ją namiętnie, podczas gdy Patryk zaczął rytmicznie się poruszać. Jej usta smakowały miłością, a ciało drżało od przyjemności.  

Teraz moje sutki – dodała po chwili, a Kuba przeniósł usta na jej piersi, ssąc i całując je, gdy Patryk przyspieszał.

Po kilku minutach Magda chciała zmiany.  

Weź mnie na misjonarza – oznajmiła, a Paweł podszedł z uśmiechem.  

Skarbie, połóż się pod moim tyłkiem – dodała, a ukochany posłusznie ułożył się na plecach.

Magda położyła się na nim, również na plecach, tak że jej ciało spoczywało na jego klatce piersiowej, a uda miała szeroko rozłożone. Paweł ukląkł między jej nogami i wszedł w nią głęboko, zaczynając ją posuwać. Kuba czuł każdy ruch Pawła przez jej ciało, jej ciężar i drżenie. Objął ją ramionami, całując jej szyję.  

Dotykaj mnie – jęknęła, a on masował jej piersi, ściskając sutki, co potęgowało jej ekstazę.

Po tym intensywnym seansie Magda miała kolejny pomysł.  

- Chcę 69. A Ty weź mnie od tyłu – rzuciła.

Magda znów ułożyła się nad nim w pozycji 69, opierając uda na jego twarzy. Zaczęła ssać, ale jej uwaga skupiła się na tym, co działo się z tyłu. Adrian ukląkł za nią i wsunął się do środka, a Kuba lizał cipkę, czując smak jej soków zmieszanych z obecnością Adriana. Jej jęki były stłumione, ale ciało drżało od podwójnej stymulacji.  

Kocham to – wysapała, a Kuba czuł, jak jej przyjemność go pochłania.

W trakcie Magda spojrzała na ukochanego i szepnęła:  

Pomóż chłopakom, kochanie.

Gdy Adrian wciąż ją posuwał, Kuba wyciągnął język i zaczął lizać jego jądra, czując ich ciężar na ustach. Adrian jęknął z aprobatą, a Magda uśmiechnęła się z zadowoleniem.  

Teraz Patryk – dodała, a Kuba, gdy Patryk podszedł bliżej, przeciągnął językiem po jego penisie, przygotowując go na kolejną rundę.  

Jesteś dla mnie taki dobry – mruknęła Magda, patrząc na niego z miłością.

Wszyscy zbliżali się do finału, a Magda chciała wielkiego wow!

Skończcie na mnie – poleciła, a chłopaki zgodnie zaczęli trzepać. Paweł wytrysnął na jej brzuch, Adrian na piersi, a Patryk na twarz. Magda, pokryta ich spermą, spojrzała na Kubę.  

Wyczyść mnie – powiedziała czule, ale stanowczo.

Kuba zaczął lizać spermę z jej brzucha, połykając, przeszedł do piersi, a na końcu zajął się twarzą, delikatnie zlizując nasienie. Smak był intensywny, ale robił to dla niej.  

Jesteś moim bohaterem  – szepnęła, głaszcząc go po włosach.

Następnie spojrzała na Patryka.  

Chcę cię jeszcze poujeżdżać – rzuciła. Kolega położył się na plecach, a Magda wspięła się na niego, naprowadzając penisa na siebie. Gdy zaczęła się poruszać, resztki spermy spływały z jej ciała na jego jądra i uda.  

Kuba, zlizuj to – poleciła, a on pochylił się i lizał spermę z jaj, czując się upokorzony, ale i spełniony jej rozkazem.

Gdy doszła po raz kolejny, zeszła z Patryka i upadła na łóżko, wyczerpana. Kuba położył się obok niej, a ona wtuliła się w niego, szepcząc:  

Kocham cię, Kuba. Dziękuję, że jesteś taki wspaniały.

Objął ją mocno, czując, że mimo całego poniżenia ich więź jest niezniszczalna. Chłopaki dołączyli do nich, wszyscy zasypiając w plątaninie ciał, a noc zakończyła się w atmosferze spełnienia i bliskości.

czwartek, 24 sierpnia 2023

Podwójny gangbang z wieloma mężczyznami

Podwójny gangbang z wieloma mężczyznami

Ewę poznałam przez przypadek.

Kupiłam kilka wyuzdanych ciuszków z ogłoszenia i po tygodniu sprzedająca odezwała się, czy jestem zadowolona z zakupów. Z uwagi na charakter zakupionych rzeczy, moje zainteresowania były raczej jasne. Wymieniłyśmy się komunikatorami i rozmawiałyśmy co jakiś czas. Najpierw o ciuchach i pierdołach, ale później zaczęłyśmy schodzić na pikantniejsze szczegóły. Chętnie zagłębiłam się w tą znajomość, bo nie miałam nikogo, z kim mogłabym podzielić się moimi emocjami związanymi z byciem suką. Rozumiałyśmy się doskonale. Obie miałyśmy normalne, poukładane życie, z tą tylko różnicą, że w wolnych chwilach, w zaciszach przeróżnych mieszkań i hoteli, stawałyśmy się razowymi kurami gotowymi na wszystko, byleby tylko zadowolić faceta.

Przez kilka miesięcy pisałyśmy o swoich uczuciach i doświadczeniach. Opowiadałyśmy sobie o swoich doświadczeniach z facetami. Która lubi obciągać i jak dosiadać kutasa, żeby osiągnąć analny orgazm. Doradzałyśmy sobie w kwestii klatek i radzeniu sobie z brakiem możliwości dotykania penisa. Zrobiłyśmy nawet zawody, kupowałyśmy coraz większe korki analne i wysyłałyśmy sobie filmiki z ich aplikacji. Tu niestety przegrałam, bo to, co ta dziewczyna mogła zmieścić w odbycie, było nie do przebicia.

Nowe opowiadanie:

Lizał Spermę Mojego Ex po Tym jak Uprawiałam z Nim Seks - Rogacz idealny | Cuckold

Stałyśmy się naprawdę dobrymi przyjaciółkami, więc przyszedł czas zamienić wirtualną znajomość na spotkanie twarzą w twarz. Żadna z nas nie widziała drugiej w "cywilnym" wydaniu, więc niepewność była spora. Umówiłyśmy się, że załatwię sobie dwa dni wolne w tygodniu, a Ewa przyjedzie do mojego miasta. Miałam odebrać ją z dworca. Umówiłyśmy się w konkretnym miejscu i dla pewności, każda z nas miała mieć w ręce tę samą książkę. Na dworcu, jak zawsze, pełno ludzi i w tym tłumie miały się spotkać dwie suki uwięzione w ciałach facetów.

Już z daleka rzuciła mi się w oczy książka, którą Ewa mocno eksponowała. Podeszłam i szepnęłam jej na ucho:

- Cześć Kasia

- Cześć Ewa, w końcu udało się spotkać. Weźmy taksówkę i jedźmy do hotelu.

Na ulicy nie mogłyśmy się cieszyć ze spotkania, ale nasze oczy śmiały się na cały głos.

Weszłyśmy do pokoju i od razu rzuciłyśmy się sobie w ramiona. Całowałyśmy się namiętnie i przytulałyśmy. Ewa zaproponowała, żeby wskoczyć w końcu w ciuszki i zamówiła szampana do pokoju.

Dopiero teraz mogłyśmy się sobą nacieszyć. Namiętności nie było końca, całowałyśmy się i lizałyśmy każdy centymetr swoich ciał. Ujeżdżałyśmy sztuczne penisy, całując się jednocześnie przez cały czas. Potem przez kilka godzin leżałyśmy przytulone i rozmawiałyśmy, jakbyśmy znały się całe życie. Na tych igraszkach czas zleciał nam do wieczora. Nagle Ewa zerwała się na równe nogi.

- Było super, ale jak mnie ktoś dzisiaj porządnie nie wyrucha, to zwariuję.

- Co masz na myśli?

- Zorganizowałam nam niespodziankę. Nie może być tak, że takie fajne kurewki marnują się same w pokoju hotelowym. O 20 jesteśmy umówione. Trzeba się ogarnąć.

- Zapowiada się ciekawie, też mam ochotę na kutasa.

- Kochana, kutasów ci dziś na pewno nie zabraknie.

Wystroiłyśmy się i pojechałyśmy do jakiegoś klubu na obrzeżach centrum. W środku była zamknięta impreza. Po wejściu zasłonięto nam oczy i wprowadzono do pomieszczenia dalej. Grała dość głośno muzyka, jakieś techno, i błyskały stroboskopy, ale dało się usłyszeć sporo męskich głosów. Wprowadzono nas na jakieś podwyższenie. Złapałyśmy się za ręce i zaczęłyśmy bujać się w rytm muzyki.

Po chwili zaczęły nas obmacywać męskie dłonie. Było ich coraz więcej. Z podniecenia zaczęłyśmy się całować. Nagle poczułam szarpnięcie i znalazłam się na kolanach, a to buzi ktoś wkładał mi kutasa. W takiej sytuacji nie trzeba mi dwa razy przypominać, kim jestem. Zaczęłam obciągać jak szalona. Kutasów robiło się coraz więcej, ktoś wyciągał jednego, i od razu inny wkładał drugiego. W końcu ktoś ściągnął mi opaskę z oczu. Przez tysiące błysków świateł dało się dostrzec kilkunastu mężczyzn i moją przyjaciółkę Ewę, która równie ochoczo jak ja dławiła się kolejnymi kutasami.

Nie wiem, ile to trwało i ile kutasów miałyśmy w sobie, ale noc była cudowna. Ruchali nas ostro w rytm muzyki i migających świateł. Obciągałyśmy kutasy jeden za drugim i połykałyśmy salwy spermy. Znowu zawiązano nam oczy i wyprowadzono na zewnątrz. Do taksówki wsiadałyśmy całe obolałe, ale bardzo szczęśliwe. W moim życiu nie przeżyłam niczego takiego. Całą drogę jechałyśmy przytulone, całując się co chwile. Wyglądałyśmy jak dwie worki na spermę.

W końcu dotarłyśmy do naszego hotelu, wykąpałyśmy się. Ewa puściła oczko i zapytała:

- I co kochanie, podobało się?

- Podobało, to za mało powiedziane. Musimy to powtórzyć, droga.

- Trochę się bałam, że to nasze pierwsze spotkanie i że trochę przesadziłam z niespodzianką, ale widzę, że jesteś prawdziwą szmatą, tak jak ja.

- Nieco mnie zaskoczyłaś, myślałam, że spędzimy ten czas same. Nie zmienia to faktu, że jestem dziwką i natura nie pozwala mi odmówić dania dupy każdemu, kto tylko będzie chciał skorzystać.

Zmęczone, ale bardzo szczęśliwe, położyłyśmy się do łóżka. Przez chwilę jeszcze całowałyśmy się i ocierałyśmy swoimi klatkami, ale szybko padłyśmy ze zmęczenia. Rano Ewa musiała wracać, więc umówiłyśmy się, że za dwa miesiące ja wpadnę w odwiedziny. Już nie mogę się doczekać jej pocałunków i kutasów, które na pewno odsłużymy. Fajne jest życie uległej suki, ale być ruchaną razem z koleżanką jest jeszcze fajniej.

niedziela, 12 lutego 2023

Moja narzeczona uprawiała sex z czterema obcymi mężczyznami na moich oczach

Było to odważne posunięcie - po raz pierwszy spotkałem się z moją narzeczoną w większym gronie obcych facetów. Nigdy nie było ich czterech. Nigdy w jednym celu.


Niecałe 10 minut później wszystko się zaczęło.

Moja narzeczona uprawiała sex z czterema obcymi mężczyznami na moich oczach 


Skinąłem do Patryka, aby podszedł do mojej ukochanej. Gdy Daniel ją zaczepiał, poradziłem, by wyciągnęła prawą rękę i zrobiła mu dobrze. To był nasz pierwszy raz. Jak zazwyczaj, także i tego dnia się nie angażowałem, dopóki nie skończyła randki. Kazałem Patrykowi chwycić ją za dłoń i położyć na swoim kutasie. Zaczęła mu walić, myśląc, że to ja. Poprosiłem, by otworzyła usta. Wskazałem Rafała, a ona puściła Patryka i zaczęła ssać kutasa temu drugiemu, myśląc, że to jej kochający mąż. 

Z kutasem Rafała w ustach, Martyna rozchyliła uda, pozwalając Michałowi wejść swoim wielkim kutasem w najbardziej intymne miejsce. Zajęło jej kilka sekund, by rozeznać się w sytuacji. Nadal nie jestem pewien, czy była świadoma tego, jak wieki był jego penis. Wyciągnęła fiuta z ust, a potem zerwała opaskę. Była totalnie zaskoczona. Komunikowaliśmy się gestami, więc nie miała pojęcia, c się dzieje.

WESPRZYJ NASZEGO BLOGA DOWOLNĄ KWOTĄ, BYŚMY PISALI WIĘCEJ
(KLIKNIJ TUTAJ)

- Niespodzianka! - krzyknęłam i posłałem zakłopotany uśmiech. 

Martyna po prostu spojrzała na mnie, a potem na Michała, który stał na końcu łóżka z kutasem w jej mokrej cipce. Nawiązała kontakt wzrokowy z Rafałem, a potem z Patrykiem, którzy stali i pocierali swoje kutasy jak wygłodniałe wilki. Daniel czekał w kącie pokoju na swoją kolej. Martyna była co najmniej zaskoczona. Była wzburzona, ale wyraźnie podekscytowana nowym doświadczeniem. Myślę, że najbardziej zdziwiło ją to, że było tu pięciu facetów (w tym ja) i tak naprawdę każdy z nich serio chciał ją przelecieć.

Chwilę później powiedziała do Michała, który wciąż ją posuwał: "Cześć, jestem Martyna, a Ty kim jesteś?" w żartobliwy sposób. Wszyscy w pokoju wybuchli śmiechem. Lody przełamane. Martyna wyraźnie chciała kontynuować zabawę. Naprawdę ją nie obchodziło, kto ją pieprzy. Michał nadal ją posuwał - przynajmniej do momentu aż ten drugi się nie zniecierpliwił. Daniel i Michał zamienili się i ruchali ją na przemian. Drugi z kolegów zatrzymał się w pobliżu jej ust. Rafał i Patryk zaangażowali jej bezczynne dłonie. Zrobiłem jej ładne zdjęcie na pamiątkę - dokładnie w tym momencie. Ta niewiarygodna fantazja w końcu się spełniła. Martyna nie poskarżyła się ani razu.

Dałem wszystkim do zrozumienia, że ​​chcę, żeby w nią weszli. Martyna wyraźnie wiedziała, że ​​właśnie tego chcę. Daniel przejął inicjatywę i chwilę później opróżnił swoje jaja. Jęknęła, gdy dochodził - jej zdaniem spust to zawsze najlepsza część zabawy. Uwielbia czuć to pulsowanie nabrzmiałego kutasa i satysfakcję po tym, jak sprawiła innemu przyjemność.

Daniel zastanawiał się czy może oglądać dalszą część zabawy jako widz - skinąłem głową, dając do zrozumienia, że nie robi mi to różnicy. Rafał doszedł, zanim Martyna na dobre zabrała się do roboty - po krótkich robótkach ręcznych, delektując się widokiem. Spuścił jej się na szyję i cycki, co oglądało się dość przyjemnie. Michał i Patryk nadal zgrywali twardzieli. Ten drugi był następny w kolejce. Potem wrócił Daniel i podniecenie Martyny sięgnęło zenitu - soki spływały jej cienką stróżką po i tak już mokrych udach. Patryk wślizgnął się z łatwością. Sam byłem już totalnie napalony.

Patryk wytrwał kilka minut, zanim zamienił się z Michałem. Wypalił w ciągu zaledwie kilku sekund, za to Martyna była już tak podniecona, że w końcu dostała swój pierwszy tej nocy orgazm. Myślę, że najbardziej podziałał na nią wielki kutas Michała. Gdy doszedł, Martyna odrzuciła głowę do tyłu i krzyknęła, gdy ten spuścił się na jej mokrą od potu buźkę.

Chłopak momentalnie opadł z sil. Pocałował moją królewnę i kiedy wyciągnął kutasa z jej obolałej cipki. Usta Martyny lśniły od nasienia, które wytrysnęło w nie w przeciągu zaledwie kilkunastu minut - wydawało mi się, że wciąż ma ochotę i nadzieję na ciąg dalszy zabawy.

Rafał był następny.  Dawał radę. Pieprzył Martynę przez około 15 minut. W trysnął na cipkę, by następnie wepchnąć go całego i opróżnić do samego końca. Moja ukochana wiła się z rozkoszy i krzyczała, dochodząc raz za razem - teraz się zacznie, pomyślałem.

Patryk oznajmił, że odpoczął i jest gotowy na kolejną próbę. Rzeczywiście, po tym, jak trzech obcych mężczyzn przeleciało Martynkę, Patryk w końcu skupił się na tym, co trzeba. Moja ukochana miała kolejny orgazm. Najwyraźniej trafił we właściwe miejsce. Rafał zakradł się po cichu i wepchnął fiuta dokładnie tam, gdzie powinien.

Daniel, Michał, Patryk i Rafał - wszyscy byli wyczerpani, ale i szczęśliwi, że mogli się z nami zabawić. Martyna słodko się rumieniła, gdy wszyscy po kolei całowali ją na pożegnanie i prawili zawstydzające komplementy. Oznajmiła, że na pewno jeszcze zadzwoni - znowu mi stanął.

Kiedy drzwi się zamknęły i zostałem z nią sam na sam, Martyna powiedziała mi, że było to najlepsze doświadczenie seksualne w jej życiu, choć czuła się obolała i zmęczona kilkugodzinnym cyt. "ssaniem i pieprzeniem".

Starała się wyprowadzić mnie z równowagi, drocząc się, że tego wieczoru się mną nie zajmie. Zażartowałem, że powinna odpocząć, bo następnym razem zaproszę ich więcej. Westchnęła i odparła: "Okej, jeśli nalegasz...". Kazałem jej iść do łazienki i zmyć z siebie całą tę spermę, a potem kochaliśmy się ze sobą jak nigdy wcześniej. Podniecał mnie fakt, że chwilę temu miała na sobie (i w sobie) spermę aż czterech obcych facetów. Wszyscy brali ją, jak chcieli. I robili z nią, co chcieli

Jej cipka była luźna, zużyta i lepka mimo kąpieli. Po wszystkim zasnąłem jak dziecko - ona zresztą też. Nazajutrz skrzętnie zapisała w telefonie numery wszystkich nowych kolegów - jestem pewien, że jeszcze do nich zadzwoni. Pierwszy gangbang mojej narzeczonej odhaczony.

poniedziałek, 16 listopada 2020

Gangbang przy barze: dałam się wyruchać kilku facetom naraz

Byłam mega nakręcona tym, co się ostatnio wydarzyło. Szczególnie chodzi mi o fakt, że kolega przeruchał mnie chyba na wszystkie możliwe sposoby. Czy byłam usatysfakcjonowana? Bardzo. Przez kilka następnych godzin. Ale to mi także przypomniało o wszystkich wcześniejszych przygodach. O tym, jak lubiłam jazdę bez trzymanki. O tym, jak zawsze początkowo się wahałam, a kiedy już Ci wszyscy faceci byli we mnie, to zupełnie gubiłam opory.

I tak się złożyło, że coraz częściej myślałam o intensywniejszej zabawie. Potrzebowałam większych wrażeń i silniejszych bodźców. Kilkukrotnie rozmawiałam o tym ze swoim partnerem - miałam nadzieję, że wpadnie na jakiś pomysł, bo mi się one już powoli kończyły.

Jednak dobrze jest znaleźć takiego faceta, z którym można otwarcie porozmawiać o swoich pragnieniach. Jeśli macie duże potrzeby, a mimo to tkwicie w związku z nudziarzem, który wybucha, kiedy wspominacie o trójkącie czy też seksie grupowym - rozejdźcie się. Nie pasujecie do siebie. Życie jest tylko jedno - czy naprawdę chcecie je zmarnować na bycie z kimś, kto nadaje na zupełnie innych falach? Szczęśliwy związek to taki, w którym można rozmawiać o wszystkim - jak z samym sobą. To taki związek, w którym oboje partnerów chce tego samego. Jeśli oboje uwielbiacie nudny seks i pieprzycie się w pozycji na jeźdźca od pięciu lat, to jest dobrze. Jeśli oboje lubicie zabawę w większym gronie, to jest dobrze. Jeżeli jednak jedno z Was tłumi te pragnienia tylko po to, by wpisać się w wymagania drugiej osoby, to znaczy, że tkwicie w relacji, która nie jest dla Was.

Bo trzymają Was tylko uczucia, bo trzyma Was przyzwyczajenie lub lęk przed zmianą. Zwróćcie uwagę na to, że mnóstwo jest osób takich, jak Wy - bez problemu znajdziecie kogoś odpowiedniejszego. Głównie dlatego nasz blog jest szczery do bólu - chcemy pomóc Wam się odnaleźć i poznać to wszystko od kuchni. Ze szczegółami. Byście wiedzieli, jak to wygląda i świadomie mogli podjąć decyzję o własnej przyszłości.

Przejdę jednak do właściwej historii. Rozmowa z moim partnerem sprawiła, że strasznie nakręciłam się na zabawie w większym gronie. Jak wiecie, od mojego ostatniego razu minęło już sporo czasu. Zaczęłam się zastanawiać czy nie jestem już "za stara" na takie szaleństwa. Narzeczony uświadomił mnie, że to wcale nie świadczy o braku dojrzałości i doskonale widzi, że o wielu sprawach zaczęłam myśleć poważniej - tylko, że seks wcale nie jest sferą, którą powinnam brać równie serio. Przez wszystkie te lata był mi najlepszym przyjacielem - inteligentny rozmówca, który zawsze miał dla mnie dobrą radę i mnóstwo zrozumienia.

Zaczęliśmy planować ostrzejszą zabawę - wszystko jednak było już pozamykane. Doskonale wiecie, jak aktualnie to funkcjonuje. Kluby zamknięte, bary zamknięte. Jednak to nie zawsze działa w przypadku małych miejscowości. Zabraliśmy więc Kamila - kolegę z osiedla - i wybraliśmy się do wiejskiego pubu.

Rozsiedliśmy się w lokalu i zamówiliśmy po piwku. Pograliśmy razem w bilard, a następnie przycupnęliśmy na kolejną kolejkę. Rozmowa kleiła nam się coraz lepiej i generalnie był to miło spędzony wieczór. Około północy do lokalu zaczęło zjeżdżać coraz więcej osób - w związku z tym, że wiejskie potańcówki zostały odwołane, to klientów było naprawdę dużo.

Mój facet postanowił dać mi wolną rękę i nie odstraszać, więc usiadł potulnie za barem i przez większą część wieczoru testował kolorowe szoty, których do tej pory nie próbował. I tym oto sposobem spędzałam miłe chwile z Kamilem, który dawał z siebie wszystko. Zainteresowanie mną także nie słabło, bo - choć jedynie graliśmy w bilard - nagle coraz więcej mężczyzn chciało się popisać swoimi umiejętnościami, jeśli chodzi o zabawę kijem. I uwierzcie, być może to głupie, ale skojarzyło mi się praktycznie od razu - zaczęłam się zastanawiać, który z nich rzeczywiście włada kijem na tyle dobrze, by mi zaimponować. Z każdą chwilą coraz mniej myślałam o bilardzie, coraz więcej o ruchaniu.

Procenty unosiły się w powietrzu, a emocje uderzały do głowy coraz bardziej. Z każdą bilą, miałam coraz większą ochotę na zupełnie inne kulki. Najlepiej w ustach. Panowie zaczęli dostrzegać mój podatny nastrój i poczynali sobie coraz śmielej. Nie bez winy był oczywiście Kamil, który w pewnym sensie przetarł im szlaki, udając że instruuje mnie, jeśli chodzi o technikę uderzania. Tak naprawdę zwyczajnie mnie obłapiał i wykorzystywał całą tę sytuację, by objąć mnie w pasie, pochylić nad stołem czy złapać za tyłek.

Nawiązałam mnóstwo nowych znajomości. Podchmieleni Panowie bardzo chętnie się o mnie ocierali, licząc na szybki seks. Każdy z nich miał nadzieję, że okaże się tym szczęśliwcem, z którym skoczę do samochodu. Narzeczony przez cały czas był zaabsorbowany piciem szotów. Nowi koledzy nie mieli pojęcia, że owszem, skoczyłabym, ale nie z jednym, a z wszystkimi naraz.

Gangbang przy barze: dałam się wyruchać kilku facetom naraz


Mniej więcej po kwadransie któryś z nich zaproponował mi papierosa. Na co dzień nie palę, ale postanowiłam wykorzystać to jako pretekst. Wychodząc, zawołałam Kamila, który odłożył kij bilardowy i zaczął przeszukiwać kieszenie w poszukiwaniu zapalniczki.

- Mam - krzyknął.

Wyszliśmy przed pub i zaczęliśmy snuć rozmowy o niczym, co jakiś czas zaciągając się tanimi papierosami. Było zimno - jak to w listopadzie. Oczywiście nie zdążyłam zabrać ze sobą kurtki, więc dygotałam z zimna. Kamil był dżentelmenem. Niemal natychmiast to zauważył i wziął mnie w ramiona. Był tuż za mną. Na swojej szyi czułam intensywny zapach wody po goleniu - męski i wyrafinowany. Zawsze uważałam go za eleganckiego mężczyznę z dobrym gustem. Pod tym względem doskonale się zgrywaliśmy.

- Może pogadamy w aucie? W pubie zrobiło się duszno... - wtrącił nieznajomy.

Czemu nie? - pomyślałam. Wzięliśmy ze sobą po butelce alkoholu i kilka kroków później znaleźliśmy się w środku. Mężczyzna oczywiście zaproponował mi przedni fotel, jednak byłam już na tyle wcięta, że postanowiłam rozłożyć się z tyłu. Kamil lekko się uśmiechnął i z radością pozwolił mi oprzeć głowę na swoich udach.

Nie minęło dziesięć minut, a ja - całkowicie nieświadomie - dotknęłam jego krocza. Zupełnie tego nie planowałam, więc niemal natychmiast cofnęłam rękę i przeprosiłam. Po chwili sytuacja się uspokoiła i kontynuowaliśmy rozmowę - a przynajmniej tak sądziłam.

Kamil zaczerpnął kolejny łyk piwa, a następnie spojrzał na mnie z góry znajomym wzrokiem. Wiedziałam, o czym myśli i trochę mnie to przerażało. Zarazem byłam pewna, że chcę tego samego. Przesunął dłoń wzdłuż mojego dekoltu i chwycił za pierś. Spojrzałam w górę, wstrzymując się z jakąkolwiek reakcją, a następnie ułożyłam głowę z powrotem na kolanach.

Nieznajomy patrzył. Bez wątpienia czekał na rozwój sytuacji. Nie chciałam wyjść na tą najgorszą, więc udawałam, że tego nie widzę. Kamil jednak nie odpuszczał. Dyskretnie rozpiął rozporek, dając mi do zrozumienia, czego chce.

Wsunęłam dłoń i z największą starannością zaczęłam go masować. W kilka chwil zrobił się twardy, a ja nie byłam już w stanie się dłużej kontrolować. Mój narzeczony z pewnością by mnie zrozumiał. Ostrożnie wyciągnęłam kutasa z bokserek, odgarnęłam włosy i wzięłam do ust. Wiedziałam, że nieznajomy nie ma nic przeciwko, bym obciągnęła Kamilowi w jego samochodzie, bo sam także liczył na miłą obsługę. Podniecało mnie to, że patrzy, ale musiał poczekać na swoją kolej. A może i nie?

Kamil pochylił się nade mną, pocałował w czółko i otworzył drzwi. Intuicyjnie przesunęłam się w ich kierunku i wyszłam na zewnątrz. Stanęliśmy na tyłach auta. Kilka sekund później dołączył do nas także i nieznajomy. Zauważyłam, że jest lekko wycofany, więc przejęłam inicjatywę i pociągnęłam go za pasek. Zrozumiał, co mam na myśli i pośpiesznie zaczął z nim walczyć. Rozejrzałam się wokoło i przykucnęłam przed Kamilem, by czym prędzej dokończyć to, co zaczęłam w aucie.

Tym razem byłam śmielsza. Wzięłam go do buzi i nie myślałam już o jakiejkolwiek subtelności. Ssałam go tak, jakby to był najlepszy lizak na świecie. Kolega wczuł się w rolę, bo ciągnął mnie za włosy coraz mocniej i rzucał w moją stronę przeróżne epitety, które sprawiały jedynie, że stawałam się mokra.

- Ssij, Ty kurewko - mówił.

A ja obciągałam.

Nieznajomy w końcu uporał się ze spodniami i podsunął mi także swojego kutasa. Oczywiście zajęłam się nim natychmiast - w brzuchu czułam motyle, jakich już od dawna nie miałam. Ssałam oba sprzęty na zmianę. Robiłam to jednocześnie, wsuwając je w gardło tak mocno, jak tylko się dało. Smakowały mi i miałam ogromną ochotę połknąć tego wieczoru całą ich zawartość.

Ale chyba jeszcze bardziej chciałam poczuć je między nogami. Nieznajomy dostrzegł, że mam ochotę iść na całość - sięgnął do tyłu i otworzył bagażnik, a następnie wsunął się do środka, dając znak, że powinnam pójść w jego ślady. Odczytałam te wskazówki niemalże od razu - sięgnęłam pod sukienkę i zsunęłam majtki, wrzucając je do samochodu, a następnie chwyciłam za sukienkę i ostrożnie - trzymając się karoserii - usiadłam na nieznajomym.

Po omacku sięgnęłam między nogi i nakierowałam go na cipkę. Powolnym ruchem zaczęłam nadziewać się na sterczącego kutasa, gestem przywołując Kamila do siebie.

- No chodź - wyszeptałam.

Skinął głową i podszedł bliżej. Zwilżył paluszki i bez chwili namysłu wsunął je w drugą dziurkę. Prawie tego nie zauważyłam - kompletnie zaabsorbowana kutasem nieznajomego - czekałam na silniejsze bodźce. Poczułam jednak, że stopniowo zaczynam się rozluźniać i mój tyłeczek jest już gotowy na prawdziwe szaleństwo.

Kamil wyciągnął paluszki z ciasnej dupki i włożył mi je do ust. Dopiero wtedy do mnie dotarło, co nastąpi za chwilę. Nie musiałam długo czekać. Z pełnymi ustami - poczułam przypływ podniecenia - wydałam z siebie ciche westchnięcie, a on już wiedział. Nie musiałam niczego tłumaczyć. Nabijałam się na kutasa obcego faceta i nie myślałam w ogóle o narzeczonym, który upijał się w barze, kilkanaście metrów dalej.

Kamil delikatnie wsunął penisa w mój ciasny tyłek. Nieznajomy zwolnił, by po dwóch minutach przejąć inicjatywę. Wiedział, że w takiej pozycji mam ograniczone pole manewru. Obaj Panowie wzięli całą tę robotę na siebie. Wchodzili we mnie jednocześnie, raz za razem - zaczynałam się zastanawiać czy patrzę na rozgwieżdżone niebo, czy może już tylko ja widzę te gwiazdy.

Było mi dobrze, tak niesamowicie dobrze, że z rozkoszy zaciskałam palce na ramionach nieznajomego i błagałam, by nie przestawali. Błagałam, by mnie ruchali i miałam zupełnie gdzieś czy wyciągną na czas, czy oboje mnie zaleją. To jeden z tych momentów, kiedy nie myśli się racjonalnie - wystarczy, że masz w sobie dwa twarde kutasy i zapominasz o całym świecie.

Nim się spostrzegłam, w pobliżu pojawiło się kilku gapiów. Nie obchodziło mnie to. Byłam tak cholernie blisko orgazmu, że nie myślałam o niczym innym. Kiedy jeden z nich podszedł do nas ze sterczącym fiutem, nie patrzyłam nawet na jego twarz - po prostu chwyciłam go w dłoń i pochyliłam się na prawo.

Mężczyzna zabawiał się przy nas od dłuższego czasu - po zaledwie kilku sekundach spuścił mi się w usta, a w ślad za nim poszedł także inny Pan, postanawiając skorzystać z okazji. Nim także się zajęłam i nie oponowałam, kiedy ciepła sperma zalewała moje cycki. Odchyliłam się do tyłu i pozwoliłam jej spływać po moim brzuszku. Roztarłam ją na piersiach i nim się spostrzegłam, sama znalazłam się na skraju rozkoszy.

Tego wieczoru doszłam aż trzy razy. Nieznajomy wyciągnął w porę i kolejna porcja nasienia wylądowała na moim brzuchu. Kamil zyskał trochę przestrzeni i ruchał mnie w tyłek do momentu aż nie powiedziałam, że mam dość.

Zrobiło mi się słabo.

Zrozumiałam, że kolega wypił zdecydowanie za dużo alkoholu i nie będę w stanie dotrwać do końca - okazało się jednak, że on także był blisko. Po kilku minutach intensywnego obciągania nie wytrzymał - był kolejnym mężczyzną, który tej nocy doszedł w moich ustach. Od całej tej spermy aż mnie zemdliło.

Orgazm wykończyły mnie tak bardzo, że moje ciało zaczęło drżeć. Nieznajomy odpalił papierosa i sam postanowił odetchnąć. Był jednak na tyle miły, że pozwolił mi zostać w samochodzie. Kamil narzucił na mnie swoją kurtkę i wziął mnie w ramiona. Męczyło mnie nawet samo wycieranie z siebie resztek spermy tych Panów. 

Mój męski harem nie odpuszczał. Większość z tych facetów wciąż okupowała samochód - niestety nie pamiętam tego, o czym rozmawiali. Wyłączyłam się całkowicie. Ostatnią rzeczą, jaką zarejestrowałam przed zaśnięciem była ręka Kamila na moim gołym tyłku. Chciało mi się wymiotować - postanowiłam, że zasnę, a wtedy na pewno mi się polepszy.

Bez wątpienia był to jeden z najbardziej hardkorowych - wręcz obrzydliwych - wieczorów w moim życiu. Ale też chyba nigdy wcześniej nie czułam się tak zaspokojona i wypieprzona.

Obudziłam się o 1:40 nad ranem. Spałam zaledwie pół godziny, a czułam, jakby z mojej pamięci zostało wycięte dużo więcej. Nieznajomy wrócił do baru, a Kamil wciąż siedział ze mną w samochodzie. Jego głęboki pocałunek przywrócił mi trzeźwość umysłu.

- Gdzie mój facet?
- Nie chciał Cię budzić. Powiedziałem, że z Tobą zostanę - odpowiedział.
- Wrócił do baru?
- Tak, a co?
- Zbieramy się? - zapytałam.

I pośpiesznie zaczęłam poprawiać włosy. Nim wyszliśmy, zerknęłam w lusterko i wytarłam z cycków resztę spermy, którą najwyraźniej przeoczyłam wcześniej. Trzasnęłam drzwiami i obciągnęłam - tym razem - sukienkę.

W kilka minut znaleźliśmy się przed pubem. Sięgnęłam ręką w kierunku obolałej cipki - nie miałam na sobie majtek. Przez chwilę zastanawiałam się czy nie wrócić po nie do auta, ale byłam ewidentnie wyczerpana i chciałam jedynie pójść spać. Zostawię nieznajomemu mały prezent.

Weszliśmy do środka i niemal natychmiast zalała mnie fala gorącego powietrza. Mój narzeczony wciąż siedział za barem - co najmniej mocno najebany. Najwyraźniej przesadził z tą degustacją trunków. Mijałam kolejne stoliki, czując na sobie spojrzenia wszystkich wokół. W takich miejscach plotki szybko się rozchodzą. Udawałam, że nie słyszę złośliwych komentarzy.

- Ej, mi też obciągniesz? - to usłyszałam.

Podeszłam do lady i złapałam ukochanego za rękę - marzyłam o tym, by znaleźć się już we własnym łóżku. Zadzwoniliśmy po taksówkę i po dwudziestu minutach byliśmy na miejscu. Narzeczony niewiele się odzywał - zdecydowanie przeholował. Ledwie stał na nogach.

Nazajutrz zapytał mnie o cały ten wieczór. Byłam pewna, że Kamil i tak zapewne mu wszystko wyśpiewa, ale powiedziałam tylko:

- Uprawiałam seks.

Szczegóły zostawiłam dla siebie. Zdecydowanie za dużo do opowiadania - byłam wyjątkowo niegrzeczna. Ostatecznie o wszystkim dowiedział się dopiero w momencie, kiedy opublikowałam ten wpis. Tego ranka nie chciało mi się wstawać - wzięłam wolne. Obudziłam się tylko na kilka minut. Zanim zasnęłam po raz kolejny, dodałam:

- Poczytasz na blogu.

Następnego dnia wstawiliśmy na jego Instagrama wspólne zdjęcie - najzabawniejsze jest to, że jeden z Panów napisał pod nim: "Pięknie razem wyglądacie". I rzeczywiście tak było :)

Moja Dziewczyna Zbiorowo Ruchana Na Swoich Urodzinach | Opowiadanie Cuckold

Madzia obchodziła 29. urodziny z rozmachem, jakiego Kuba jeszcze nie widział. Ich mieszkanie zamieniło się w tętniące życiem centrum imprezy...