Było upalne lato. Nie mogliśmy wysiedzieć w domu, więc postanowiliśmy wybrać się nad jezioro. Był weekend, zatem mieliśmy trochę wolnego czasu, który trzeba było spożytkować. Włożyłam na siebie zwiewną kwiatową sukienkę, za którą mój facet raczej nie przepadał - w taką pogodę niekoniecznie mnie to obchodziło.
Dojechaliśmy na miejsce i rozłożyliśmy wszystko, co mogło nam się przydać. Trochę tego było, bo jako kobieta zawsze zabieram ze sobą mnóstwo rzeczy. Narzeczony zabrał jedynie piwo i zapalniczkę - z tej perspektywy moja torba podróżna wydawała się szaleństwem.
Rozłożyliśmy się na kocu. Wokół było mnóstwo ludzi, co w sezonie jest rzeczą całkiem normalną. Po dwóch piwach wstałam w zasadzie tylko po to, by zrzucić z siebie sukienkę. Pod spodem miałam czarny strój kąpielowy, jak najbardziej w guście mojego faceta, więc przestał marudzić i narzekać na sukienkę. Wcierał we mnie balsam tylko po to, by móc przez dłuższą chwilę skupić się na moich pośladkach. Popijałam piwo i delektowałam się dreszczykiem, który tak bardzo lubię. Czułam na sobie wzrok mężczyzn opalających się nieopodal naszego miejsca. Było to bez wątpienia podniecające. Po tych kilku piwach w pełnym słońcu nie mogłam się powstrzymać przed zagryzaniem warg na samą myśl o ich spojrzeniach.
Nie minęła godzina, a mój wybranek znów zaczął narzekać - tym razem na słońce. Większość facetów nie jest chyba uodporniona na opalanie w takiej temperaturze. Przesunęliśmy koc trochę dalej i oznajmiłam, że idę się pomoczyć. Było gorąco, więc nie odpływałam za daleko od brzegu - tak czy inaczej przyjemnie było wejść do wody. Wracałam co jakiś czas tylko po to, by wyschnąć i zrobić kolejnego łyczka. Odkąd mieliśmy nieco luźniejsze podejście do seksu, piliśmy zdecydowanie częściej. Nie musieliśmy aż tak bardzo przejmować się konsekwencjami braku myślenia, więc korzystaliśmy, kiedy tylko była ku temu okazja.
Seks z nieznajomym nad jeziorem
Za którymś razem weszłam do wody i spostrzegłam uśmiechającego się do mnie chłopaka. Na pierwszy rzut oka był co najwyżej licealistą, który po raz pierwszy ogląda kobietę w bikini. Tak czy inaczej, głównie z grzeczności, odwzajemniłam uśmiech, po czym zaczęłam odgarniać mokre kosmyki włosów z twarzy. Cały czas wpatrywał się we mnie tym swoim wilczym wzrokiem. Po dłuższej chwili zrobiło mi się głupio.
Usiadłam na kocu i napiłam się po raz kolejny. O wszystkim powiedziałam narzeczonemu, a potem wróciłam do wody. Słońce powoli już zachodziło, więc kazałam mu się zbierać. Temperatura i alkohol zresztą okropnie nas wymęczyły. Ten chłopak w dalszym ciągu patrzył w moją stronę. Zanurzyłam się tylko na chwilę. Chłopak zniknął. Wydawało mi się to dość dziwne, więc rozejrzałam się dookoła, by upewnić się, że nie utonął - ani śladu.
Cofnęłam się bliżej brzegu, gdzie woda sięgała mi do połowy ud i rozejrzałam się po raz kolejny. Nadal nic.
Po chwili woda wystrzeliła w górę jak z armaty. Nieznajomy wynurzył się dwa metry ode mnie i zaczął biec w moją stronę - byłam całkowicie zdezorientowana i zarazem nieźle wystraszona. Podbiegł bliżej i spojrzał mi w oczy, po czym wziął na ręce i wrzucił do głębszej wody tak, że nie zdążyłam zareagować. Było to jednocześnie okropne i szalone. W tamtej chwili byłam na niego wściekła.
- Pojebało Cię?! - wykrzyczałam.
Chłopak nie przeprosił. Patrzył na mnie z politowaniem tak długo, że cała ta złość mi przeszła i w końcu odwzajemniłam uśmiech. Jak się później dowiedziałam, miał na imię Dawid. Był wysoki, ale i szczupły. Sprawiał wrażenie miłego, choć wyraźnie zainteresowanego moim tyłkiem. Nie był natarczywy, więc pominęłam ten fakt i nawiązaliśmy rozmowę. Był kulturalny, więc i ja starałam się nie przesadzać.
W trakcie rozmowy zauważyłam, że chłopak bez przerwy gapi mi się na cycki - po chwili przeszedł mnie przyjemny dreszczyk, o którym nie powiedziałaby Ci Twoja żona. Kobiety bardzo lubią, kiedy faceci patrzą na nie jak na mięso, choć przeważnie reagują negatywnie - to dlatego, że tak trzeba, tak wypada i w ogóle.
Nawiązaliśmy niezły kontakt i postanowiliśmy razem popływać. Mój facet był akurat zajęty otwieraniem kolejnego piwa, więc i tak musiałam na niego czekać. Było super - dużo się śmialiśmy. Okazało się, że nadajemy na tych samych falach.
W pewnym momencie Dawid podpłynął bliżej mnie i zapytał o coś, co kompletnie go nie interesowało. Od razu to wyczułam, choć udzieliłam odpowiedzi na pytanie - dobrze wiedziałam, co ma na myśli. Byłam przerażona i podekscytowana zarazem. Rozważałam różnego rodzaju scenariusze, kiedy pod wodą poczułam jego dłoń między udami. Woda była chłodna, jednakże w tamtej chwili zalała mnie fala przyjemnego ciepła. Byliśmy zanurzeni na tyle, by nie przejmować się plażowiczami, więc nie oponowałam. Bez namysłu pozwoliłam mu położyć dłoń na swoich kąpielówkach, czekając na ciąg dalszy.
Nie czekałam długo, bo Dawid bez problemu odczytał moje myśli. Jego palce przesunęły się wyżej tylko po to, by złapać za gumkę i zsunąć moje majtki. Dotknął mojej cipki. Potem kolejny raz. I jeszcze. Czułam, że zaraz oszaleję, dlatego nie mogłam pozwolić mu na dalsze torturowanie. Nakierowałam jego dłoń na łechtaczkę i pozwoliłam się pieścić przez dłuższą chwilę.
Złapałam go za krocze i poczułam, że jego kutas też jest twardy. Nie musiałam się wysilać. Odchyliłam bokserki i chwyciłam go jedną ręką. Był tak gruby, że ledwie zmieścił mi się w dłoni. Delektowałam się nim przez dłuższą chwilę. Dawid uśmiechnął się do mnie po raz kolejny, a ja pozwoliłam mu na wszystko. Wszedł we mnie bez jakichkolwiek zabezpieczeń. Z trudem powstrzymałam się, by nie jęknąć. Kątem oka zerknęłam na brzeg, by upewnić się, że nikt niczego nie zauważył.
Na plaży dostrzegłam jedynie starsze małżeństwo i paru chłopaków delektujących się piwem, podobnie jak mój facet. Leżał na kocu ze słomianym kapeluszem na głowie. Nikt nie patrzył w naszą stronę - staliśmy prawie całkowicie zanurzeni w wodzie, więc i tak nie było niczego widać. Z każdym kolejnym pchnięciem czułam, że robię się coraz luźniejsza i gruby kutas nieznajomego nie sprawiał mi już takiego bólu. Machaliśmy rękoma udając, że tylko taplamy się w wodzie - z trudem powstrzymywałam się, by nie krzyknąć.
Dawid posuwał mnie coraz bardziej zdecydowanie i pewnie. Patrzył na mnie, zaciskał zęby i rżnął bez opamiętania - tak, jakbym była jego własnością. W tamtej chwili należałam tylko do niego. Jak o tym pomyślę, to dochodzę do wniosku, że w zasadzie zapomniałam wtedy o całym świecie. Nie zerkałam już na plażę i nie przejmowałam się narzeczonym. Delektowałam się chwilą. Zamknęłam oczy. Dawid przeciągnął ręką po mojej nodze, by następnie ją unieść i oprzeć na swoim przedramieniu. Czułam, że zaraz oszaleję. Jego gruby kutas penetrował mnie w tej pozycji jeszcze bardziej. Za każdym razem, gdy się we mnie wsuwał, miałam wrażenie, że szczytuję - to było coś nieprawdopodobnego. Patrzyłam w niebo. Na moment całkowicie odleciałam. Nie zdawałam sobie sprawy, że instynktownie coraz częściej otwieram usta, nie mogąc złapać tchu. Nie dostrzegłam, że grupka chłopaków patrzy w naszym kierunku i pokazuje palcami. Wszystko zauważyli i o wszystkim wiedzieli - Dawid raczył mnie o tym poinformować już po fakcie. Nie sądziłam, że rozkosz dosłownie malowała się na mojej twarzy. Czułam tylko coraz mocniejsze pchnięcia. Raz za razem. I znów. Szczytowałam, a on dalej trzymał mnie przy sobie i rżnął bez opamiętania. Miałam ochotę go odepchnąć - zaczęłam bezwładnie osuwać się do wody. Byłam kompletnie wyczerpana, jednak nieznajomy nie przestawał. Czułam każdy nerw, miałam ochotę krzyczeć z całych sił, ale Dawid przycisnął rękę do moich ust i nie byłam w stanie wydusić z siebie żadnego dźwięku. Przyśpieszył. Miałam wrażenie, że ta chwila trwała całe wieki - zbliżałam się do kolejnego orgazmu i robiło mi się słabo, ale on nie przestawał. Przyśpieszył jeszcze bardziej. Już wystarczy - pomyślałam. On jednak niczego nie zauważył i robił z moim tyłkiem, co mu się podobało. Czułam się jak dziwka. Byłam ruchana bez opamiętania jak pierwsza lepsza szmata mimo, że kilkanaście metrów dalej leżał mężczyzna, którego kocham. Przez chwilę ogarnęły mnie niewytłumaczalne wyrzuty sumienia - masz, co chciałaś, zdziro. Sądziłam, że w naszym związku wszystko jest już jasne i nie muszę się niczego obawiać, jednakże wtedy było mi z tym źle.
Tylko przez chwilę. Orgazm był coraz bliżej. Nadchodził z każdym kolejnym pchnięciem. Sięgnęłam pod wodę, by go dotknąć. Był wielki, mokry i nabrzmiały. Oplotłam palce wokół jąder nieznajomego i czułam jak obijają się o moją cipkę za każdym razem, kiedy we mnie wchodzi. Nabrałam sił, znów było mi przyjemnie. Wciąż byłam napalona. Chciałam wziąć go do ust i ssać w nieskończoność - wiedziałam, że to niemożliwe. Przez chwilę wyobraziłam sobie jak to robię - że gapiów w ogóle tam nie ma. Rozmarzyłam się, ale szybko wróciłam do siebie - rozwarłam usta i westchnęłam szczytując. To jedyne, co byłam w stanie resztkami sił z siebie wykrzesać. Zalała mnie fala gorąca i rozkoszy, a moje ciało zaczęło wić się pod wodą jak oszalałe. Kilka sekund później zalał mnie również Dawid. Czułam jak jego sperma z każdym kolejnym pchnięciem wypełnia mnie coraz bardziej. Uśmiechnęłam się, po czym sięgnęłam pod wodę i wciągnęłam na siebie majteczki. Byłam wykończona.
Dawid odprowadził mnie kawałek, po czym wrócił na głębszą wodę. Przez chwilę patrzyłam jak znika, płynąc przed siebie. Ulżyło mi, że obędzie się bez większych komplikacji. Uśmiechnęłam się do samej siebie, po czym ruszyłam w kierunku plaży. Paru chłopaków komentowało coś pod nosem, kiedy przechodziłam obok. Zignorowałam to. Sięgnęłam po sukienkę i wciągnęłam ją na siebie, w międzyczasie prowokacyjnie odwracając się do nich tyłem. Patrzcie sobie - pomyślałam.
- Zasnąłeś, kochanie? - zapytałam.
- Yy... co? Nie. Już popływałaś? Wracamy do domu?
- Tak, już mi wystarczy - odpowiedziałam z uśmiechem.
Szliśmy wzdłuż brzegu, trzymając się za ręce. Zanim dotarliśmy do rowerów, odruchowo przeciągnęłam palcami po obolałej cipce. Nie umknęło do uwadze mojego faceta.
- Czyżbyś miała ochotę na seks?
- Z Tobą? Zawsze.
- Kocham Cię.
- Ja Ciebie też, misiu - odpowiedziałam.
Cała ta sytuacja z cuckold miała niewiele wspólnego, gdyż mój partner dowiedział się o niej dopiero w momencie, kiedy pisałam ten post, jednakże było to dla mnie coś nowego, coś innego - coś, co do tej pory miło wspominam. Przed oczami wciąż mam tego wielkiego kutasa. Czasem zastanawiam się czy jeszcze kiedyś na siebie wpadniemy - mam nadzieję. Polecam spróbować seksu z nieznajomym nad jeziorem - świetna zabawa. Jeżeli jesteście wolne, to tym bardziej nic nie stoi Wam na przeszkodzie, by pójść na całość. O zasadach mówi się tylko dlatego, że ktoś je wymyślił - prawda jest taka, że żyje się raz. Na starość tylko dla Ciebie będzie miało znaczenie to czy odmawiałaś sobie przyjemności, czy też nie. Zgadnij, który z tych wariantów będziesz lepiej wspominać.
Super, że znowu pojawiają się opowiadania, szczególnie Twoje Martyno, które są bardzo podniecające ;)
OdpowiedzUsuńRoksana