Witajcie, kochani! 

Pierwszy post będzie w pewnym sensie również wstępem do całej tej naszej historii z cuckold. Bloga będziemy prowadzić oboje, więc całkiem możliwe, że będziecie mogli prześledzić dwa, zupełnie odrębne punkty widzenia. No, może niezupełnie odrębne.

Z moim mężem poznaliśmy się bardzo dawno - w czasach szkoły średniej. Główna różnica między nami polegała na tym, że ja byłam już w pewnym sensie doświadczoną kobietą, bo miałam za sobą kilka ekscesów, on natomiast niekoniecznie był doświadczony (o czym mnie nie uprzedził). 

O tym, że jest prawiczkiem dowiedziałam się po fakcie. Czemu się nie zorientowałam? Bo wiedział, co robić i gdzie włożyć. Ten pierwszy raz nie był jakiś szczególnie krótki, więc - mają przed nim gorszych partnerów - uznałam, że to całkowicie normalne. Jeżeli chodzi o moich partnerów, to trochę ich było. W momencie, kiedy poznałam męża - w wieku 17 lat - miałam już spory bagaż doświadczeń.

Zanim poznałam mojego męża: Moja przeszłość i ekscesy erotyczne


Zaczęło się od domówki u kolegi, do którego często jeździłam - właśnie ze względu na miejsce spotkań. Było tam przeważnie mnóstwo znajomych, szczególnie w okresie wakacyjnym. Miałam jakieś 15 lat i wszyscy byliśmy pijani. Kolega zaproponował mi nocleg, bo był środek nocy. Znajomi wyszli, więc zaczęliśmy się całować, dotykał mojej cipki i było mi tak dobrze, że sama też włożyłam mu rękę w majtki. Po chwili - nie wiem jak to się stało - wzięłam go do ust, chciałam mu się odwdzięczyć i sprawić taką samą przyjemność. Nie było to zbyt dojrzałe, ale alkohol zrobił swoje. Do finału nie doszło, bo niemalże nakryła nas moja przyjaciółka, która otworzyła drzwi w momencie, kiedy miałam go w buzi. Oczywiście szybko się zorientowaliśmy i próbowaliśmy to ukryć, ale po latach okazało się, że wszystkiego się domyślała. Wspomniała o tym mojemu mężowi i początkowo było krucho - sądził, że szybko zaczęłam, więc jestem puszczalska. 

Przed moim mężem był jeszcze jeden facet, który wziął mnie wbrew mojej woli, kiedy mama była w pracy, ale na szczęście dostał po twarzy tak, że mu się w połowie odechciało. Był to mój chłopak, ale ja nie byłam gotowa na seks. Ostatni partner przed moim mężem to chłopak, z którym byłam dwa lata. Naturalna kolej rzeczy - obciągałam mu często. Pozwalałam mu się brać na pieska i klepać po tyłku. Tak to jest w długich związkach - miał dużego kutasa, który wypełniał mnie po brzegi. Dzięki niemu polubiłam ostry seks. 

Rozstaliśmy się i w szkole zwróciłam uwagę na mojego przyszłego męża - po miesiącu byliśmy razem. Po dwóch miesiącach doszło do naszego pierwszego razu. I tak codziennie. Od tego momentu ciągle myśleliśmy o seksie i całkiem fajnie dogadywaliśmy się w sprawach łóżkowych.