Pamiętacie, jak pisałem, że Martyna fantazjuje o gwałcie? Ten pomysł niemalże całkowicie wyleciał nam z głowy, jednakże zwykły seks z czasem zaczął nas nudzić. Miesiąc temu kupiłem Bitcoina na Binance i wczoraj opijaliśmy jego sprzedaż za pięć razy wyższą kwotę. Przy okazji szukaliśmy rozwiązań i patentów na zupełnie nowe, erotyczne uniesienia. Któregoś razu postanowiliśmy o tym porozmawiać i po kilku minutach takiej konwersacji dobrnęliśmy do momentu, kiedy poruszyliśmy temat BDSM, a następnie gwałtu. Chodziło oczywiście o pozorowany gwałt, bo oboje tego chcieliśmy - problem polegał na tym, by całą sytuacje zaaranżować tak, by ten seks faktycznie był niespodziewany i wiarygodny.
Oznajmiłem Martynie, że na razie temat gwałtu odkładamy na bok i w zamian zgodziłem się na coś innego - dokładnie już nie pamiętam, ale wiem, że zrobiłem to dla zmyłki.
W międzyczasie przeglądałem Datezone w poszukiwaniu chętnego, który wyrucha moją narzeczoną bez żadnych powitań, pytań i komplementów - całkowicie bez pytania i z użyciem siły. Kandydat się znalazł. Zwracałem uwagę przede wszystkim na zadbanych mężczyzn z okolicy, którzy mają na wyposażeniu odpowiedni sprzęt. Selekcja była dużo bardziej surowa niż Wam się wydaje, na szczęście znalazł się kandydat, który uraczył mnie próbką swoich możliwości. Głupio by było, gdyby Martyna zasnęła "w połowie drogi".
Nieznajomy zgwałcił moją dziewczynę na moich oczach
Tego dnia wszystko było już uzgodnione - przynajmniej ze mną. Powiedziałem, że idę spać i zamknąłem się w sypialni. Wszystko miało wyglądać wiarygodnie, dlatego dzwonek do drzwi rozległ się dopiero za 40 minut. Oczywiście nie chciałem niczego zdradzać, więc "spałem" w dalszym ciągu, jednakże zaopatrzyłem się w kamerki, z których miałem podgląd z tego, co dzieje się w przedpokoju i w kuchni.
Martyna zaczęła właśnie kroić warzywa na obiad, jednakże czym prędzej pobiegła do drzwi, by nie obudził mnie dźwięk dzwonka. Otworzyła bez patrzenia przez wizjer, choć zawsze ją na to uczulałem. W progu stał wysoki mężczyzna - ten, z którym się umówiłem. Nie widziałem zbyt wiele, jednakże swoje zadanie wykonał perfekcyjnie i w ułamku sekundy wepchnął Martynę wgłąb mieszkania. Próbowała krzyczeć - zauważyłem, że jest naprawdę przerażona. Być może dlatego, że od tamtej rozmowy minął już ponad miesiąc.
Mężczyzna pozostawał niewzruszony - ręką zakrył usta mojej ukochanej, obrócił ją tyłem i z całej siły przyparł do ściany. W pierwszej chwili spostrzegłem, że łzy napływają jej do oczu, ale postanowiłem nie interweniować. Fantazjowała o gwałcie całkowicie na poważnie - wiedziałem, że w takich sprawach jest ze mną szczera i wiedziałem, że te łzy wynikały tylko i wyłącznie z ogromnego zaskoczenia. Najwyraźniej zapomniała o tym, że mieliśmy tę fantazję zrealizować lub nie spodziewała się, że faktycznie to wszystko zorganizuję.
Nie pytał jej o zdanie i robił to, na co miał ochotę. Wszedł w nią bez ostrzeżenia, nadziewając moją ukochaną na kutasa po same jaja. Potem raz jeszcze, a potem znowu. Powoli, ale mocno, do samego końca. Z jej ust dobywało się pojękiwanie, które wynikało po części z bólu - nie była na niego przygotowana. Złapał ją mocno za głowę. Ciągnął ją mocno za włosy, a Martyna z chwili na chwilę była zdecydowanie coraz bliżej płaczu. Nie przestawał. Prowadził ją do kuchni, nie wyjmując go nawet na sekundę. Spojrzałem na drugą kamerkę.
Mężczyzna oparł ją o blat kuchenny i mocno przycisnął twarzą do powierzchni marmuru. Przyśpieszył. Jego kutas był mokry, a Martyna w końcu przestała się szarpać i protestować. Ciche łkanie przeplatało się z coraz donośniejszymi pojękiwaniami. Brał ją od tyłu bez pytania o pozwolenie - nawet się nie przedstawił. Nie zmienia to faktu, że jej cipka coraz bardziej tego potrzebowała. Pozwoliła mu się zerżnąć - pozwoliła mu na bycie brutalnym.
Ostatecznie uwolniła rękę z jego silnego uścisku i przesunęła ją nieco niżej. Przez krótką chwilę pieściła jego nabrzmiałe jądra, by następnie wbić paznokcie w tyłek nieznajomego. Dopychała go jeszcze mocniej, raz za razem, a mój wzrok śledził ich poczynania z bezpiecznej odległości. Byłem podekscytowany. Miałem wrażenie, że posuwa ją bez końca, a Martyna aż wiła się z rozkoszy i pożądania. Po jej twarzy ściekały kolejne łzy, a ból stawał się coraz większy. Mężczyzna był brutalny i nie pozwalał jej na jakąkolwiek reakcję.
Na koniec zmienili pozycję. Nieznajomy chwycił ją mocno i podniósł do góry. Moja narzeczona była tym zaskoczona, jednak od razu zaplotła ręce na szyi i oparła nogi na jego przedramionach, ułatwiając mu dokończenie roboty. Mężczyzna nie potrzebował już dużo czasu. Kilka minut później rzucił ją z powrotem na kuchenny blat i spuścił się bez ostrzeżenia - na bluzkę i na częściowo odsłonięte piersi partnerki. Martyna odruchowo przejechała palcami wzdłuż cipki, a następnie roztarła na sobie spermę nieznajomego, oblizując koniuszki palców. Po raz pierwszy chwyciła go w dłonie. Zsunęła się ze stołu i wzięła go do ust, zlizując resztki tego, co miała na sobie.
W tym samym momencie spojrzała na przedpokój i dostrzegła swojego ukochanego. Postanowiłem poczekać do samego końca i nie demaskować tej ustawki. Uśmiechnąłem się i rozłożyłem ramiona, a Martyna wpadła we mnie bez chwili namysłu, całując i dziękując za to, co dla niej zrobiłem. Powiedziała mi też, że poczuła ulgę, gdy okazało się, że cała ta sytuacja związana z gwałtem była jedynie prezentem ode mnie.
Trzeba przyznać - emocje chwilami sięgały zenitu. Nie wiem, co czuła moja partnerka, ale z pewnością dla niej to było jeszcze mocniejszym doznaniem.
I czegóż to nie zrobi się dla ukochanej połówki... Tak właśnie wygląda miłość;)
OdpowiedzUsuńCos pieknego
OdpowiedzUsuńNie zazdroszcze bo sam jestem rogaczem mezem pieknej trzydziestolatki ktora sie rucha....