poniedziałek, 10 marca 2025

Uprawiałam seks z byłym przy swoim nowym chłopaku | Cuckold

To był spontaniczny pomysł, ale Kuba sam go podsunął. „Może zaprosimy Marcina? Dawno go nie widziałem” – powiedział, a ja poczułam, jak serce mi przyspiesza. Marcin – mój ex, facet, z którym przeżyłam więcej, niż Kuba kiedykolwiek się dowie. „Jasne, czemu nie” – odpowiedziałam, udając obojętność, choć w głowie już miałam chaos.  

Wieczorem leżeliśmy we troje na naszym wielkim łóżku – ja w środku, Kuba po mojej lewej, Marcin po prawej. Netflix leciał w tle, jakiś serial, którego nikt nie oglądał. Kuba objął mnie ramieniem, ale ja czułam ciepło Marcina, jego oddech na mojej szyi. „Wygodnie ci, Madzia?” – zapytał Kuba, a ja kiwnęłam głową. „Z tobą zawsze” – mruknęłam, ale moje ciało już reagowało na Marcina, który leciutko ocierał się o moje biodro.

Uprawiałam seks z byłym przy swoim nowym chłopaku | Cuckold

Marcin wyciągnął rękę i dotknął mojego brzucha, niby przypadkiem. „Jak za dawnych czasów, co?” – szepnął mi do ucha, a ja zaśmiałam się cicho. „Pamiętasz, jak oglądaliśmy te głupie horrory?” – odpowiedziałam, przesuwając dłoń po jego ramieniu. Nasze palce splotły się, a ja poczułam ten znajomy dreszcz. Kuba nie zauważył, zajęty przewijaniem odcinka.  

Przytuliłam się do Marcina, moja głowa spoczęła na jego klatce. „Pachniesz tak samo” – mruknęłam, a on uśmiechnął się, całując mnie w czoło. „Ty też, Madzia. Cynamon i ten twój szampon” – odpowiedział, a jego dłoń zsunęła się na moje biodro. Ocieraliśmy się o siebie powoli, jakby nasze ciała pamiętały każdy ruch. Kuba spojrzał na nas, ale nic nie powiedział, tylko mocniej ścisnął pilota.  

„Pamiętasz, jak leżeliśmy tak godzinami?” – zapytał Marcin, a ja kiwnęłam głową, wtulając się w niego mocniej. „I jak zawsze kończyło się czymś więcej” – dodałam, a on zaśmiał się cicho. „Tego mi brakowało” – szepnął, a jego usta musnęły moje ucho. Pocałowałam go w szyję, czując, jak robi się twardy pod materiałem spodni. „Mi też” – odpowiedziałam, a moje dłonie wędrowały po jego plecach, jakby chciały przypomnieć sobie każdy szczegół.  

Kuba przewrócił się na bok, bliżej mnie. „Co wy tam szepczecie?” – zapytał, a w jego głosie był cień niepokoju. „Wspominamy stare czasy” – rzuciłam lekko, ale nie odsunęłam się od Marcina. „Pokaż mu, jak to kiedyś było” – mruknął Kuba, a ja wyczułam w tym zgodę, ale i gorycz.  

Marcin nie czekał. Przesunął się za mnie, jego ręce objęły moje biodra, a ja poczułam, jak zdejmuje mi legginsy. „Jak wtedy, w naszym mieszkaniu” – szepnął, całując mnie w kark. „Pamiętam” – odpowiedziałam, unosząc tyłek, żeby mu ułatwić. Wsunął się we mnie od tyłu, powoli, z tą pewnością, którą znałam sprzed lat. Jęknęłam cicho, oplatając go nogą. „Zawsze wiedziałeś, jak mnie wziąć” – powiedziałam, a on przytulił mnie mocniej. „Bo znałem cię na wylot” – mruknął, wchodząc głębiej.  

Kuba leżał obok, jego oddech był ciężki. Patrzył, jak Marcin mnie posuwa, a ja gładziłam jego włosy, całując jego szyję. „Tęskniłem za tym, Madzia” – szepnął Marcin, a ja odwróciłam głowę, żeby go pocałować. „Ja za tobą też” – odpowiedziałam, a nasze usta spotkały się w długim, głębokim pocałunku. Jego ruchy były powolne, czułe, jak kiedyś, kiedy byliśmy razem. „Jak w tamte noce, pamiętasz?” – zapytał, a ja kiwnęłam głową. „Te na kanapie, kiedy nie mogliśmy się oderwać” – dodałam, a on uśmiechnął się, przyspieszając lekko.  

„Byłaś moja” – szepnął, a ja przytaknęłam. „I ty mój” – odpowiedziałam, czując, jak nasze ciała idealnie się dopasowują. Kuba milczał, ale widziałam, jak zaciska dłonie na pościeli. Marcin przewrócił mnie na plecy, unosząc moje nogi na swoje ramiona. „Jak wtedy, w łazience” – zaśmiał się, wchodząc we mnie znowu, a ja jęknęłam, chwytając go za kark. „Zawsze miałeś na mnie sposób” – powiedziałam, a on pocałował mnie w kostkę. „I ty na mnie” – mruknął, ruszając biodrami.  

Przesunęłam się na bok, siadając na nim okrakiem. „Pamiętasz, jak jeździłam na tobie w kuchni?” – zapytałam, a on złapał mnie za biodra. „Każdej cholernej nocy” – odpowiedział, a ja zaczęłam się poruszać, wolno, czule, patrząc mu w oczy. „Brakowało mi tego” – szepnęłam, a on przyciągnął mnie do siebie, całując mnie tak, jakby chciał zatrzymać czas. „Mnie ciebie, Madzia” – powiedział, a ja czułam, jak blisko jesteśmy, jak bardzo to nasze.  

Kuba odchrząknął, ale nie odwróciłam wzroku od Marcina. „Lubię, jak mnie tak trzymasz” – mruknęłam, a Marcin uśmiechnął się. „Wiem, co lubisz” – odpowiedział, a jego dłonie wędrowały po moich plecach, jakby przypominały sobie każdy centymetr. Doszłam pierwsza, cicho, wtulona w niego, a on szepnął mi do ucha: „Jak dawniej”. „Z tobą zawsze tak jest” – odpowiedziałam, a po chwili poczułam, jak się we mnie spuszcza, ciepło, które znałam jak własne.  

Leżeliśmy wtuleni, jego ręce wciąż na mnie, moje na nim. „Moglibyśmy tak znowu” – szepnął, a ja kiwnęłam głową. „Wiem” – mruknęłam, całując go w policzek. Kuba wstał z łóżka, jego kroki były ciężkie. „Idę po wodę” – rzucił, a ja usłyszałam w jego głosie coś, czego nie chciał pokazać. Spojrzałam na Marcina, a on pogładził mnie po twarzy. „On nie wie, co nas łączyło” – powiedział cicho, a ja przytuliłam go mocniej. „I nie musi” – odpowiedziałam.

Zostaliśmy tak, spleceni, a Netflix grał w tle. Kuba wrócił, położył się z powrotem obok mnie, ale jego oddech był ciężki, napięty. Czułam, że coś w nim pękło, więc odwróciłam się do niego, kładąc dłoń na jego piersi. „Kuba, przecież cię kocham, nie złość się” – powiedziałam miękko, patrząc mu w oczy. Milczał, więc dodałam z uśmiechem: „Wyczyścisz mnie na zgodę?”  

Nie czekając na odpowiedź, delikatnie popchnęłam jego głowę w dół. Zsunął się niżej, a po chwili poczułam jego ciepły język między nogami, liżący mnie powoli, czyszczący to, co zostawił Marcin. Westchnęłam, bo robił to tak dobrze, że moje ciało samo zaczęło reagować. Chcąc nie chcąc, nachyliłam się w stronę Marcina, który leżał obok, wciąż twardy. Wzięłam jego kutasa do ust, ssąc go głęboko, a Kuba nie przestawał. „Nie przerywaj” – rzuciłam ostro do Kuby, a potem spojrzałam na Marcina, czując, jak zbliża się do końca.  

„Kochanie” – szepnęłam do niego, kiedy zalał mi usta gorącą spermą. Połykałam, a resztki zostały mi na wargach. Odchyliłam się, spojrzałam na Kubę i powiedziałam: „Już ci daję spokój, możesz przestać”. Podniósł głowę, a ja uśmiechnęłam się. „A teraz buzi” – dodałam, nachylając się i całując go namiętnie, rozsmarowując mu na ustach resztki nasienia Marcina. Oderwałam się od niego, przecierając mu wargi kciukiem, i szepnęłam: „Ciebie też lubię”.  

Kuba milczał, ale jego oczy były pełne sprzecznych emocji – miłości, zazdrości, uległości. Marcin przyciągnął mnie z powrotem do siebie, a ja wtuliłam się w niego, czując, że to, co mieliśmy kiedyś, wciąż we mnie żyje.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Moja Dziewczyna Zbiorowo Ruchana Na Swoich Urodzinach | Opowiadanie Cuckold

Madzia obchodziła 29. urodziny z rozmachem, jakiego Kuba jeszcze nie widział. Ich mieszkanie zamieniło się w tętniące życiem centrum imprezy...