czwartek, 6 marca 2025

Seks z kolegą w pracy | Opowiadanie Cuckold | Część 4

Kilka dni po biurkowym szaleństwie Magdy z Marcinem atmosfera w ich mieszkaniu była naładowana jak nigdy. Kuba wciąż wracał myślami do snapów, do opowieści Magdy, do tego, jak ją potem zerżnął na kanapie. Oboje wiedzieli, że chcą więcej – nie tylko fantazji, ale prawdziwej akcji. Pomysł zaproszenia Marcina do domu pojawił się spontanicznie, ale kiedy Magda rzuciła go wieczorem przy winie, Kuba nie wahał się ani sekundy.

– Kurwa, dzwoń do niego – powiedział, a w jego oczach błyszczało podniecenie. – Chcę to zobaczyć na żywo.

Magda uśmiechnęła się, wyciągnęła telefon i napisała do Marcina. Odpowiedź przyszła szybko: „Kiedy i gdzie?”. Umówili się na sobotę wieczór. Magda zadbała o wszystko – ubrała się w czarną koronkową bieliznę, która ledwo zakrywała jej cycki i cipkę, a na to narzuciła cienki szlafrok. Kuba wybrał luźne spodnie i koszulkę – chciał być gotowy, ale nie przesadzać. Oboje pili wino, czekając na dzwonek do drzwi, a napięcie rosło z każdą minutą.

Seks z kolegą w pracy | Opowiadanie Cuckold | Część 4

Kiedy Marcin wszedł do środka, od razu wyczuł atmosferę. Był ubrany w ciemną koszulę i jeansy, a jego pewny siebie uśmiech mówił, że wie, po co tu przyszedł. Przywitał się z Kubą uściskiem dłoni, a Magdę pocałował w policzek – ale jego dłoń chwilę za długo została na jej talii.

– To co, od razu przechodzimy do rzeczy? – zapytał, siadając na kanapie. Jego ton był żartobliwy, ale oczy zdradzały głód.

– Nie spieszymy się – odparła Magda, siadając obok niego. Kuba zajął fotel naprzeciwko, nalewając sobie kolejną lampkę wina. – Chcemy się tym nacieszyć.

Rozmowa płynęła luźno, ale pod powierzchnią buzowało pożądanie. Marcin co chwilę zerkał na Magdę, na jej cycki prześwitujące przez koronkę, na uda, które szlafrok ledwo zakrywał. Kuba obserwował ich oboje, czując, jak jego kutas twardnieje w spodniach. W końcu Magda wstała, stanęła przed Marcinem i rozchyliła szlafrok, odsłaniając bieliznę.

– Pamiętasz, jak mnie rżnąłeś w biurze? – zapytała, a jej głos był zmysłowy, prowokujący. – Kuba chce zobaczyć, jak to robisz.

Marcin spojrzał na Kubę, jakby szukając potwierdzenia. Kuba kiwnął głową, a jego dłoń powędrowała do spodni, ściskając kutasa przez materiał. – Dawaj, pokaż mi, jak ją bierzesz – rzucił.

To wystarczyło. Marcin wstał, chwycił Magdę za biodra i przyciągnął do siebie. Ich usta złączyły się w głodnym pocałunku, a jego dłonie od razu powędrowały na jej tyłek, ściskając go mocno. Szlafrok opadł na podłogę, a on zdarł z niej stanik, uwalniając jej pełne cycki. Chwycił je w dłonie, ugniatając brutalnie, a potem pochylił się i zaczął ssać sutki – najpierw jeden, potem drugi, gryząc je lekko, aż Magda jęknęła głośno.

Kuba patrzył, jak jego kobieta oddaje się Marcinowi, i czuł, że zaraz eksploduje. Rozpiął spodnie, wyciągnął kutasa i zaczął się powoli masturbować, nie spuszczając ich z oczu. Marcin obrócił Magdę tyłem, pchnął ją na kanapę, aż klęknęła na czworaka, z tyłkiem wypiętym w jego stronę. Zdarł z niej majtki, odsłaniając jej cipkę – już mokrą, gotową. Klepnął ją w dupę, zostawiając czerwony ślad, a potem rozpiął jeansy, uwalniając swojego kutasa – grubego, twardego, takiego samego, jakiego Magda opisywała.

– O kurwa, Kuba, patrz, jak ją rżnę – mruknął Marcin, a potem przyłożył kutasa do jej cipki i wszedł w nią jednym mocnym pchnięciem. Magda krzyknęła, chwytając oparcie kanapy, a on złapał ją za biodra i zaczął ją pieprzyć – szybko, brutalnie, bez litości. Jej cycki podskakiwały przy każdym ruchu, a dźwięki – mokre mlaskanie, stękanie, trzask skóry o skórę – wypełniały pokój.

– Tak, Marcin, rżnij mnie! – wrzasnęła Magda, spoglądając na Kubę. Widziała, jak się masturbuje, jak jego kutas pulsuje w dłoni, i to ją nakręcało jeszcze bardziej. – Podoba Ci się, Kuba? Lubisz, jak mnie pieprzy?

– Kurwa, tak, nie przestawaj! – odpowiedział, przyspieszając ruchy dłoni. Widok Marcina wbijającego się w Magdę, jej rozchylone usta, jej tyłek falujący przy każdym pchnięciu – to było lepsze niż jakikolwiek porno.

Marcin nie zwalniał. Wyciągnął się z jej cipki, a potem przyłożył kutasa do jej dupy. – Pamiętasz, jak lubiłem to w biurze? – rzucił, a ona kiwnęła głową, rozluźniając się. Wszedł w nią powoli, ale nie zatrzymał się – rozciągał jej dupę centymetr po centymetrze, aż był w niej cały. Magda jęknęła głośno, a on zaczął ją pieprzyć – najpierw ostrożnie, potem coraz mocniej, aż kanapa trzeszczała pod nimi.

Kuba nie wytrzymał. Wstał z fotela, podszedł do nich i stanął przed Magdą. – Otwórz usta – warknął, a ona posłuchała. Wsunął kutasa w jej gardło, czując, jak jej język owija się wokół niego. Marcin rżnął jej dupę, a Kuba pieprzył jej usta – była ich obu, całkowicie oddana, wypełniona z obu stron. Ślina spływała jej po brodzie, a jej jęki były stłumione przez kutasa Kuby.

– O kurwa, Magda, jesteś taka zajebiście ciasna – sapnął Marcin, klepiąc ją w tyłek. Przyspieszył, wbijając się w nią tak głęboko, że jej ciało drżało. Kuba czuł, jak jej gardło zaciska się na nim, jak jej język liże go przy każdym ruchu. Byli jak zwierzęta – żadnych hamulców, tylko czysty, brudny seks.

– Dojdźcie we mnie, obaj! – wysapała Magda, wyciągając na moment kutasa Kuby z ust. To ich dobiło. Marcin wbił się w jej dupę ostatni raz, spuszczając się z głośnym stęknięciem – jego sperma wypełniła ją, spływając po udach. Kuba chwycił ją za włosy, wsunął kutasa z powrotem i eksplodował w jej gardle – Magda połknęła wszystko, oblizując wargi, kiedy się wysunął.

Opadli na kanapę, dysząc ciężko. Magda leżała między nimi, naga, pokryta potem i spermą, z uśmiechem na twarzy. – To było… kurwa, niesamowite – mruknęła.

– Jeszcze nie skończyliśmy – rzucił Kuba, a Marcin zaśmiał się cicho.

– Dajcie mi chwilę, a zerżnę ją jeszcze raz – odparł, a Magda spojrzała na nich obu z błyskiem w oku.

Wiedzieli, że ta noc dopiero się zaczyna.

Magda leżała na kanapie między Kubą a Marcinem, jej ciało wciąż drżało po tym, jak obaj ją wypełnili. Pot spływał po jej skórze, cycki unosiły się przy każdym oddechu, a między nogami czuła lepkość – mieszankę spermy Marcina i jej własnych soków. Kuba przeczesał palcami jej włosy, a Marcin leniwie gładził jej udo, ale w powietrzu wciąż wisiało napięcie. Oboje faceci sapali ciężko, ale ich kutasy – choć na moment opadłe – zaczynały znów drgać. Magda spojrzała na nich z tym swoim zadziornym uśmiechem, który zawsze oznaczał kłopoty.

– Myślicie, że to już koniec? – rzuciła, wstając z kanapy. Jej biodra zakołysały się prowokująco, a tyłek, wciąż czerwony od klepnięć Marcina, przyciągał ich spojrzenia. – Chcę was obu jeszcze raz. Teraz.

Kuba i Marcin wymienili spojrzenia – nie trzeba było ich dwa razy prosić. Kuba wstał pierwszy, chwytając ją za rękę i ciągnąc w stronę sypialni. Marcin poszedł za nimi, zdejmując koszulę po drodze, odsłaniając umięśniony tors. W sypialni Magda pchnęła Kubę na łóżko, a potem wspięła się na niego, siadając mu na brzuchu. Jej cipka zostawiła mokry ślad na jego skórze, a on chwycił ją za biodra, przyciągając bliżej.

– Chcesz mnie znowu, co? – mruknął, a jego kutas już stał w pełnej gotowości, napierając na jej tyłek.

– Zawsze – odparła, pochylając się, żeby go pocałować. Ich języki splotły się w mokrym, dzikim tańcu, a ona przesunęła się niżej, aż jego kutas znalazł się przy jej cipce. Usiadła na nim powoli, wpuszczając go w siebie centymetr po centymetrze, aż wypełnił ją całą. Jęknęła głośno, czując, jak rozciąga jej ścianki, jak główka ociera się o jej punkt G.

Marcin nie stał z boku. Podszedł do łóżka, wspiął się na nie i stanął nad Magdą, jego kutas znów twardy jak skała. – Otwórz usta, suko – warknął, a ona posłuchała, wyciągając język. Chwycił ją za włosy i wsunął kutasa w jej gardło, pieprząc jej usta z taką samą siłą, z jaką robił to wcześniej na kanapie. Magda dławiła się lekko, ale nie protestowała – uwielbiała to, uwielbiała być ich zabawką.

Kuba złapał ją za cycki, ściskając je mocno, a potem zaczął poruszać biodrami, wbijając się w nią od dołu. Jego kutas wchodził i wychodził z jej cipki w szybkim, brutalnym rytmie, a mokre dźwięki mieszały się z jej stłumionymi jękami. Marcin trzymał jej głowę, ruszając biodrami, a ślina spływała jej po brodzie, kapiąc na cycki. Byli jak maszyna – idealnie zgrani, każdy ruch napędzał kolejny.

– Kurwa, Magda, jesteś taka ciasna – sapnął Kuba, klepiąc ją w tyłek. – Czuję, jak się na mnie zaciskasz.

– A jej usta… o kurwa, to odkurzacz – rzucił Marcin, przyspieszając. Magda była w transie – cipka wypełniona przez Kubę, gardło rozciągnięte przez Marcina, ciało napięte jak struna. Czuła, jak orgazm zbliża się wielkimi krokami, ale chciała czegoś więcej. Wyciągnęła kutasa Marcina z ust, dysząc ciężko.

– Chcę was obu w sobie – wysapała, patrząc na nich z dzikim błyskiem w oku. – Teraz.

Kuba uniósł brew, ale nie protestował. Przesunął się na łóżku, kładąc się na plecach, a Magda usiadła na nim, tym razem kierując jego kutasa do swojej dupy. Rozluźniła się, wpuszczając go powoli, a ból szybko przeszedł w rozkosz, kiedy był w niej cały. Jęknęła, opierając dłonie na jego klatce, a potem spojrzała na Marcina.

– Wejdź w moją cipkę – rzuciła, rozchylając nogi jeszcze szerzej.

Marcin nie czekał. Ustawił się między jej udami, przyłożył kutasa do jej mokrej cipki i wszedł w nią jednym mocnym pchnięciem. Magda krzyknęła, czując, jak obaj ją wypełniają – Kuba w dupie, Marcin w cipce, dwa grube kutasy rozciągające ją do granic. Była pełna, całkowicie ich, a oni zaczęli się poruszać – najpierw powoli, próbując złapać rytm, a potem coraz szybciej, coraz mocniej.

– O kurwa, czuję Cię przez nią – mruknął Marcin do Kuby, a ten zaśmiał się krótko, wbijając się w dupę Magdy jeszcze głębiej.

– Rżnijcie mnie, kurwa, nie przestawajcie! – wrzasnęła, a jej głos drżał od rozkoszy. Czuła, jak ich kutasy ocierają się o siebie przez cienką ściankę, jak wypełniają ją tak, że ledwo mogła oddychać. Jej cycki podskakiwały, pot spływał po plecach, a cipka zaciskała się na Marcinie przy każdym ruchu. Kuba ściskał jej biodra, Marcin ugniatał jej cycki, szczypiąc sutki, aż krzyczała z bólu i przyjemności.

Napięcie rosło, a oni pieprzyli ją jak w amoku. Łóżko trzeszczało, zagłówek uderzał o ścianę, a ich stęki i jej wrzaski mieszały się w kakofonii seksu. Magda czuła, że zaraz eksploduje – jej łechtaczka pulsowała, cipka i dupa zaciskały się na kutasach, a ciało drżało niekontrolowanie.

– Dojdźcie we mnie, obaj, teraz! – krzyknęła, a to ich dobiło. Marcin wbił się w jej cipkę ostatni raz, spuszczając się z głośnym rykiem – jego sperma wypełniła ją, gorąca i lepka. Kuba poszedł zaraz za nim, eksplodując w jej dupie, a jego nasienie zmieszało się z tym, co już tam było. Magda doszła w tym samym momencie – orgazm wstrząsnął nią jak tsunami, jej cipka trysnęła sokami na Marcina, a ciało wygięło się w łuk. Krzyczała, drżała, a oni trzymali ją mocno, nie wysuwając się, aż wszyscy opadli z sił.

Leżeli na łóżku, dysząc ciężko, zlani potem i spermą. Magda czuła, jak ich nasienie spływa z niej – z cipki, z dupy, po udach, na prześcieradło. Była wyczerpana, ale szczęśliwa, a Kuba i Marcin wyglądali, jakby właśnie przebiegli maraton.

– Kurwa, to było… – zaczął Kuba, ale nie dokończył. Nie musiał.

– Najlepsze – dokończyła Magda, wtulając się w niego. Marcin położył się obok, przeczesując jej włosy.

– Jeśli chcecie powtórki, wiecie, gdzie mnie znaleźć – rzucił z uśmiechem.

Wszyscy się zaśmiali, ale w głębi duszy wiedzieli, że to nie ostatnia taka noc. Magda i Kuba mieli swój świat, swoje zasady, a Marcin właśnie stał się jego częścią. I to im pasowało – brudne, dzikie, idealne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Wymiana Partnerów i Seks w Trakcie Seansu Filmowego

Madzia i Kuba leżeli na łóżku w swojej sypialni, otuleni półmrokiem rozświetlonym jedynie blaskiem ekranu telewizora. Netflix wyświetlał zap...