Magda i Kuba byli razem od liceum. Ona – zajebista brunetka z długimi, falującymi włosami, ciemnymi oczami i ciałem, które mogło rozpierdolić każdą męską głowę: wielkie, jędrne cycki, wąska talia i dupsko tak krągłe, że faceci dostawali ślinotoku na sam widok. On – wysoki, szczupły brunet o łagodnym spojrzeniu, zawsze dbający o jej potrzeby. Po trzech latach ich seks stał się nudny jak cholera, więc zaczęli gadać o fantazjach. Pewnego dnia Magda rzuciła prosto z mostu: „A co powiesz na to, żebyś patrzył, jak jakiś typ ostro mnie zerżnie?”. Kuba był w szoku, ale jego kutas od razu stanął na baczność. Po paru dniach myślenia zgodził się, a Magda wybrała Radka – ich kumpla, który od dawna gapił się na nią jak na soczysty kawał mięsa.
Magda daje dupy w aucie, a jej chłopak się przygląda
Radek to był typowy samiec alfa: barczysty skurwiel z ciemnym zarostem i uśmiechem, który rozkładał laski na łopatki. Magda wiedziała, że ma na nią ochotę – rzucał jej chamskie teksty i pożerał ją wzrokiem, jakby chciał ją rozjebać na miejscu. Kuba czuł zazdrość, ale też podjarkę, gdy plan nabrał kształtów. Umówili się na „spontaniczną” przejażdżkę starym vanem Kuby – z tyłu było tyle miejsca, że idealnie nadawał się na ostrą akcję.
Był ciepły, letni wieczór. Magda ubrała się jak pierwsza klasa kurwa: spódniczka tak krótka, że ledwo zakrywała jej dupę, obcisły top bez stanika, przez który jej sterczące sutki były widoczne jak na dłoni, i czerwone stringi, które pokazywały wszystko. Jej długie nogi błyszczały od oliwki, a zapach perfum walił po zmysłach jak zaproszenie do ostrego rżnięcia. Kuba siedział za kółkiem, spięty jak struna, ale z fiutem już napierającym na spodnie. Radek rozwalił się na tylnej kanapie, a Magda usiadła obok, niby przypadkiem muskając jego udo.
Jechali przez las, z dala od wścibskich oczu. Kuba zerkał w lusterko, widząc, jak Magda śmieje się z głupich żartów Radka i poprawia włosy jak rasowa suka. „No to co, Kuba, gotowy na widowisko? Zamierzam ostro zerżnąć twoją dupę” – rzucił Radek z chamskim uśmiechem, a Magda zachichotała jak zdzira. Kuba przełknął ślinę i kiwnął głową. Zaparkował vana na leśnej polanie, zgasił silnik i odwrócił się, żeby patrzeć, jak jego laska daje dupy innemu.
Magda nie pierdoliła się w tańcu. Przysunęła się do Radka i położyła rękę na jego kroczu, czując, jak jego gruby kutas już sztywnieje pod jeansami. Spojrzała na Kubę z cwaniackim uśmiechem i wyszeptała: „Patrz, kochanie, jak zaraz obciągnę mu chuja”. Radek rozpiął spodnie, a Magda wyjęła jego kutasa – wielkiego, żylastego skurwiela z nabrzmiałą główką, z której kapała sperma jak z kranu. Kuba wstrzymał oddech, a jego własny fiut stał jak skała.
Magda nachyliła się i wzięła Radka do ust. Najpierw lizała go powoli, drażniąc językiem jego główkę, a potem zaczęła ssać jak zawodowa kurwa, wpychając go sobie do gardła. Radek jęknął z rozkoszy, złapał ją za włosy i brutalnie przycisnął jej głowę, aż się dławiła. „Kurwa mać, Magda, jesteś zajebista” – warknął, rzucając Kuby spojrzenie pełne triumfu. Kuba zacisnął pięści, ale nie mógł oderwać oczu – widok jego dziewczyny obciągającej Radkowi był jak pierdolony narkotyk.
Jej usta śmigały po kutasie, śliniąc go jak suka w rui. Ślina spływała po jej brodzie, a mokre mlaskanie rozchodziło się po vanie. Magda zerknęła na Kubę, jej oczy błyszczały jak u zdziry. „Podoba ci się, jak mu ssę fiuta, co? Jak go obciągam jak dziwka?” – rzuciła niewinnie, nie przestając walić Radkowi konia. Kuba kiwnął głową, serce waliło mu jak młot.
Radek złapał Magdę za biodra i ustawił ją na kolanach na kanapie, z dupą wypiętą w górę. Spódniczka podwinęła się, odsłaniając jej tyłek w czerwonych stringach. Radek zdarł je jednym ruchem, pokazując jej cipkę – mokrą, różową, gotową na ostre jebanie. Kuba gapił się, jak Radek rozchyla jej wargi paluchami, a potem przykłada swojego wielkiego chuja do jej dziury.
„Patrz, Kuba, jak ją teraz rozjebię” – powiedział Radek, wchodząc w Magdę jednym brutalnym pchnięciem. Magda zawyła jak suka, jej ciało zadrżało, a cipka zacisnęła się na kutasie Radka. Zaczął ją rżnąć – najpierw powoli, delektując się jej ciasną szparką, a potem coraz szybciej i mocniej, jak zwierzę. Van trząsł się od ich ruchów, a Magda drżała i krzyczała, jej cycki podskakiwały jak szalone
Kuba był w transie. Widział, jak kutas Radka znika w cipce Magdy, jak jej soki spływają po udach, jak jej dupsko trzęsie się przy każdym uderzeniu. Radek walnął ją w tyłek tak mocno, że został czerwony odcisk. „Lubisz, jak cię jebię przy twoim frajerze, co? Jak cię traktuję jak tanią kurwę?” – warknął, a Magda wydyszała: „Tak, kurwa, uwielbiam to!”.
Magda wyciągnęła rękę do Kuby. „Chodź tu, chcę cię czuć, jak mnie rżną” – wysapała. Kuba nie wytrzymał, rozpiął spodnie i podszedł. Jego kutas był twardy, choć mniejszy od Radka. Magda złapała go i zaczęła ssać jak profesjonalna zdzira, podczas gdy Radek nadal posuwał ją od tyłu. Kuba jęknął, czując jej gorące usta – to było chore, ale zajebiste, jak jego laska robiła mu loda, a inny facet ją rżnął.
Radek przyspieszył, jego biodra waliły w dupę Magdy z głośnym plaśnięciem. „Zaraz ją zaleję, Kuba, co ty na to? Napcham jej cipkę moją spermą” – rzucił z uśmieszkiem. Kuba nie odpowiedział, ale jego fiut pulsował w ustach Magdy jak wariat. Ona jęczała, ssąc go, a jej ciało trzęsło się od zbliżającego się orgazmu.
Radek doszedł pierwszy. Ryknął jak byk, wpompowując w Magdę gorące strzały spermy. Jego kutas pulsował, wypełniając jej cipkę po brzegi, aż biała maź zaczęła cieknąć po jej udach. Chwilę później Magda eksplodowała – jej cipka ścisnęła Radka, a z ust wyrwał się pierdolony wrzask rozkoszy. Trzęsła się jak suka na haju, paznokcie wbijała w kanapę.
Kuba, widząc to, nie dał rady się powstrzymać. Wyciągnął fiuta z jej ust i spuścił się na jej twarz – gęste strużki spermy zalały jej policzki i usta. Magda oblizała wargi, uśmiechając się jak zeszmacona dziwka. „Kocham cię, nawet jak jestem taka zjebana” – szepnęła, wciąż dysząc.
Radek wycofał się, zapinając spodnie. „Dobra robota, Magda. Kuba, masz szczęście, że twoja laska to taka kurwa” – rzucił z chamskim uśmiechem, wysiadając z vana, żeby zajarać szluga. Magda i Kuba zostali sami. Przytuliła się do niego, jej mokre od potu i spermy ciało kleiło się do niego. „To było zajebiste, chcę więcej” – powiedziała, a Kuba kiwnął głową, czując mieszankę ulgi i chorego podniecenia.
Siedzieli w ciszy, dysząc jak po maratonie. Van śmierdział seksem, a ich ciuchy walały się po podłodze. Magda pocałowała Kubę, a on poczuł słony smak swojej i Radka spermy na jej ustach. Wiedzieli, że to jednorazowy numer, ale coś się zmieniło – stali się bardziej odjebani, pewni swoich chorych fantazji i gotowi na więcej.
Wrócili do domu w środku nocy, a Radek został tylko tematem żartów. Ich związek wskoczył na nowy poziom – pełen zaufania i odwagi, żeby robić jeszcze bardziej popierdolone rzeczy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.