czwartek, 6 marca 2025

Madzia ruchana przez mechanika spłaca dług swojego faceta | Opowiadanie

Magda i Kuba stali przed warsztatem samochodowym na obrzeżach miasta – brudnym budynkiem z blachy, pełnym olejowych plam i zapachu benzyny. Kuba stracił pracę kilka tygodni temu, a rachunki się piętrzyły, w tym dług u Karola – mechanika, który naprawił ich starego opla. Karol, rosły facet po czterdziestce z rękami pokrytymi smarem i zarostem jak drwal, nie był typem, który czeka na spłatę. Kuba obiecał, że odda pieniądze, ale gdy przyszło co do czego, nie miał nic.

Magda spojrzała na Kubę smutno, z oczami pełnymi rezygnacji. Wiedziała, co musi zrobić – kochała go tak bardzo, że była gotowa się poświęcić. Kuba objął ją ramieniem, przytulając mocno, a jego dłoń gładziła jej plecy, jakby chciał ją ochronić przed tym, co miało nadejść. Ona wtuliła się w niego na moment, ale potem odsunęła się, poprawiając sukienkę – krótką, czarną, z cienkimi ramiączkami, pod którą nie miała stanika, tylko stringi.

Madzia ruchana przez mechanika spłaca dług swojego faceta | Opowiadanie


Karol wyszedł z warsztatu, wycierając ręce w szmatę. – No, Kuba, gdzie moje pieniądze? – rzucił chrapliwie, a potem spojrzał na Magdę, mierząc ją wzrokiem od stóp do głów. Kuba zacisnął pięści, ale Magda położyła dłoń na jego ramieniu, delikatnie ściskając.

– Załatwię to – mruknęła smutno, a jej głos drżał. Kuba przyciągnął ją do siebie, całując w czoło, a jego palce przesunęły się po jej włosach, odgarniając je z twarzy. Karol zaśmiał się krótko, wskazując warsztat.

– Wchodź, szmato, pogadamy o spłacie – rzucił, a Magda weszła do środka, z Kubą tuż za nią. W środku było duszno – na stole leżały narzędzia, a w rogu stał stary samochód z otwartą maską. Karol zamknął bramę, a Kuba objął Magdę od tyłu, przytulając ją mocno, jakby chciał ją zatrzymać.

Karol usiadł na krześle w rogu warsztatu, rozpinając spodnie. – Na kolana, suko – warknął, wyciągając kutasa – grubego, nabrzmiałego, z czerwoną główką i żyłami pulsującymi pod skórą. Magda klęknęła przed nim, ze spuszczoną głową, a jej dłonie drżały. Kuba stanął obok, przytulając ją bokiem, a jego ręka gładziła jej ramię, palce zaciskały się na jej dłoni.

Magda wzięła kutasa Karola w dłoń, ściskając go lekko, a potem pochyliła się, ssąc samą główkę – jej wargi zacisnęły się wokół czubka, język kręcił kółka po jego brzegu, a ona cicho szlochała, czując się jak szmata. Karol sapnął, chwytając ją za włosy i popychając jej głowę w dół. Wsunęła go całego do ust, aż dotarł do gardła – dławiła się, ślina spływała jej po brodzie, ale posłusznie ssała, a jej język ślizgał się wzdłuż trzonu, od nasady po czubek, liżąc go powoli, dokładnie.

Kuba klęknął przy niej, przytulając ją od boku, a jego dłoń gładziła jej plecy, palce wplatały się w jej włosy, odgarniając je z twarzy. Pocałował ją w skroń, jego usta muskały jej skórę, a ona mruknęła cicho, ssąc kutasa Karola coraz mocniej. Karol rozchylił nogi szerzej, a Magda zeszła niżej, liżąc jego jaja – najpierw jedno, ssąc je delikatnie, potem drugie, biorąc je do ust i masując językiem. Jej wargi były mokre od śliny, a ona cicho pochlipywała, ale jej ruchy stawały się coraz pewniejsze.

– O kurwa, dobra szmata – mruknął Karol, unosząc nogi w górę i kładąc się na plecach na stole warsztatowym. Przycisnął jej głowę niżej, a Magda, wciąż smutna, zaczęła lizać jego dziurkę – jej język wślizgnął się w niego, kręcąc kółka, a ona całowała jego jaja, ssąc je na przemian, podczas gdy jej dłonie ściskały jego kutasa. Kuba przytulił ją mocniej, jego ręka masowała jej kark, a usta muskały jej policzek, dając jej ciepło i wsparcie.

Magda wróciła do kutasa, biorąc go całego do ust – jej gardło zaciskało się na nim, a ślina kapała na podłogę. Ssała go zachłannie, liżąc wzdłuż żył, a jej język tańczył po główce, smakując jego słony posmak. Karol dyszał ciężko, szarpiąc ją za włosy, a ona, choć smutna, czuła, jak jej cipka robi się mokra – potrzeba bycia szmacaną brała górę.

Karol wstał, chwycił Magdę za rękę i pociągnął ją w stronę samochodu z otwartą maską. – Na maskę, suko – warknął, a ona posłusznie wspięła się na zimny metal, podciągając sukienkę do pasa i zdejmując stringi. Rozchyliła nogi, opierając się dłońmi o maskę, a jej cycki podskakiwały pod materiałem. Kuba stanął obok, obejmując ją ramieniem i gładząc jej plecy, a jego usta musnęły jej kark.

Karol plunął na dłoń, rozsmarował ślinę na jej cipce i wszedł w nią jednym pchnięciem – brutalnym, głębokim, aż jęknęła cicho. Pieprzył ją szybko, wbijając się w nią jak młot pneumatyczny, a jej tyłek falował przy każdym ruchu. Kuba przytulił ją od boku, jego dłoń masowała jej ramię, a palce wplatały się w jej włosy, odgarniając je z twarzy. Pocałował ją w policzek, jego usta były ciepłe i delikatne, a ona cicho szlochała, czując się wykorzystana.

Karol wyciągnął się z jej cipki, chwycił ją za biodra i obrócił na brzuch – jej cycki przywarły do maski, a tyłek wypiął się w górę. Plunął na jej dupę, rozchylił pośladki i przyłożył kutasa – wszedł w nią powoli, rozciągając jej dziurkę, a potem przyspieszył, pieprząc ją brutalnie. Magda sapnęła, jej dłonie zacisnęły się na krawędzi maski, a Kuba klęknął przy jej twarzy, przytulając ją i całując jej czoło. Jego ręka gładziła jej głowę, palce przesuwały się po jej włosach, a ona mruknęła cicho, czując, jak ból w dupie miesza się z rosnącą przyjemnością.

– Przepraszam, Magda… – wyszeptał Kuba, a jego głos drżał, ale ona nie odpowiedziała – jej biodra zaczęły poruszać się w rytmie, a cipka tryskała sokami na maskę. Karol klepał ją w tyłek, wbijając się w nią tak głęboko, że jej ciało podskakiwało, a ona, choć smutna, zaczęła jęczeć – cicho, ale z coraz większą rozkoszą.

Karol chwycił ją za włosy, szarpnął do tyłu i wbił się w jej dupę jeszcze mocniej. – Dojdę w Twojej ukochanej – warknął, a Magda kiwnęła głową, jej jęki stawały się głośniejsze. Kuba przytulił ją mocniej, jego usta muskały jej skroń, a dłoń masowała jej plecy, dając jej ciepło i bliskość. Nie wiedział, że jej smutek ustępuje – że przyjemność bierze górę, że jej ciało reaguje na kutasa Karola z dziką rozkoszą.

– O, tak! – krzyknęła nagle Magda, a jej cipka trysnęła, gdy orgazm wstrząsnął jej ciałem. Jej dupa zacisnęła się na kutasie Karola, a ona wrzeszczała z rozkoszy, drżąc na masce. Karol wbił się w nią ostatni raz i spuścił się – gorąca sperma wypełniła jej dupę, spływając po udach, gdy się wysuwał. Magda dyszała ciężko, opadając na maskę, a Kuba zamarł, zrozumiawszy, że jej smutek zniknął w fali przyjemności.

Karol zapinał spodnie, rzucając: – Dług spłacony, szmato. Magda wstała, poprawiając sukienkę, i spojrzała na niego z błyskiem w oku. – Daj mi swój numer, jakbyś kiedyś miał robotę – mruknęła, a on zaśmiał się, zapisując go na kartce. Kuba przytulił ją od tyłu, całując jej kark, a jego dłonie gładziły jej ramiona.

Wrócili do domu w milczeniu, ale Kuba nie puścił jej ręki. W łóżku przytulił ją mocno, jego usta musnęły jej czoło, a palce wplatały się w jej włosy. Ona wtuliła się w niego, czując jego miłość – smutek wrócił, ale teraz wiedziała, że on zawsze przy niej będzie, bez względu na to, jak bardzo była szmatą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Zdradzałam Go z Dwoma Obcymi Mężczyznami - Paweł i Tomek | Opowiadanie Erotyczne Cuckold

Siedziała na kanapie w ich przytulnym mieszkaniu, z telefonem w dłoni, a jej długie, czarne włosy opadały miękko na ramiona. Jej ukochany, j...