poniedziałek, 10 marca 2025

Zdrada w Trójkącie Cuckold na Ławce w Parku

Zdrada w Trójkącie Cuckold na Ławce w Parku

Późny wieczór w parku miejskim otulał Madzię i Kubę delikatną mgłą, która unosiła się nad trawą. Latarnie rzucały słabe, złociste światło na alejki, a w oddali słychać było szum miasta. Para wybrała się na spacer, ale oboje wiedzieli, że nie będzie to zwykła przechadzka. Madzia, ubrana w krótki płaszczyk i sukienkę ledwie zakrywającą uda – oczywiście bez bielizny – szła obok Kuby z lekkim uśmiechem, który zdradzał jej zamiary. Kuba, w ciemnej kurtce, czuł już znajome mrowienie w brzuchu. Ich gra znów miała się rozpocząć.

Usiedli na ławce w zacisznym zakątku parku, gdzie drzewa zasłaniały ich przed wzrokiem przechodniów – choć nie całkowicie. Madzia rozchyliła płaszcz, odsłaniając nogi, i rzuciła Kubie spojrzenie pełne prowokacji. „Podoba ci się to, prawda?” – szepnęła, a on skinął głową, czując, jak serce bije mu coraz szybciej. Wtem na horyzoncie pojawił się Bartek – wysoki, dobrze zbudowany mężczyzna w dżinsach i skórzanej kurtce, który wyglądał, jakby przypadkiem znalazł się w tej części parku. Ale Kuba wiedział, że to nie przypadek. Wcześniej ustalili, że Bartek dołączy do ich zabawy.

„Cześć” – rzucił Bartek, zatrzymując się przy ławce. Jego głos był głęboki, a spojrzenie przeszywało Madzię na wylot. „Mogę się przysiąść?” – zapytał, choć nie czekał na odpowiedź. Usiadł obok Madzi, tak blisko, że ich uda się dotknęły. Kuba, siedzący po drugiej stronie, poczuł znajome ukłucie zazdrości, które zaraz przerodziło się w podniecenie. „Pokaż mu” – powiedział cicho, a Madzia, nie odrywając wzroku od Bartka, powoli rozchyliła sukienkę, odsłaniając swoją nagość pod spodem.

Bartek nie tracił czasu. Jego dłoń powędrowała na udo Madzi, sunąc w górę, a ona westchnęła cicho, rozkładając nogi szerzej. Kuba patrzył, jak palce Bartka muskają jej skórę, jak Madzia odchyla głowę, oddając się chwili. „Dotknij jej” – szepnął Kuba, a jego głos drżał z emocji. Bartek uśmiechnął się lekko, po czym wsunął dłoń między jej uda, wywołując u Madzi stłumiony jęk. Kuba czuł się jak na krawędzi – upokorzony widokiem swojej ukochanej w rękach innego, a jednocześnie rozpalony tym obrazem.

Madzia chwyciła Bartka za koszulkę i przyciągnęła go do siebie, a ich usta złączyły się w namiętnym pocałunku. Kuba odsunął się nieco na ławce, by lepiej widzieć, jak Bartek podciąga sukienkę Madzi jeszcze wyżej, jak jego dłonie obejmują jej biodra. W parku panowała cisza, przerywana jedynie szelestem liści i odległymi krokami jakichś nocnych spacerowiczów. Ryzyko, że ktoś ich zobaczy, było realne – i to właśnie napędzało całą trójkę.

Bartek rozpiął spodnie, a Madzia, nie zważając na otoczenie, usiadła mu na kolanach, twarzą do Kuby. „Patrz na mnie” – szepnęła do niego, unosząc się lekko, by Bartek mógł w nią wejść. Gdy to zrobił, jej oczy rozszerzyły się z rozkoszy, a Kuba poczuł, jak jego oddech zamiera. Widział każdy ruch – jak biodra Madzi unoszą się i opadają, jak dłonie Bartka zaciskają się na jej talii, jak jej piersi podskakują pod cienkim materiałem sukienki. Jęki Madzi, choć stłumione, rozbrzmiewały w powietrzu, a Kuba czuł, że jest świadkiem czegoś zakazanego, dzikiego i pięknego zarazem.

W oddali rozległy się głosy – ktoś szedł alejką, coraz bliżej. Latarka zamigotała między drzewami, rzucając cienie na ziemię. Madzia przyspieszyła, a Bartek zacisnął zęby, walcząc z własnym szczytem. „Szybciej” – wyszeptał Kuba, rozdarty między pragnieniem, by to się skończyło, a chęcią, by trwało wiecznie. Madzia spojrzała mu w oczy, a jej ciało zadrżało w orgazmie, cichy krzyk wydobył się z jej ust. Bartek doszedł chwilę później, dysząc ciężko, a Madzia zsunęła się z jego kolan, poprawiając sukienkę, jakby nic się nie stało.

Kroki zbliżyły się jeszcze bardziej, ale para z latarką skręciła w inną alejkę, nie zauważając ich. Madzia usiadła obok Kuby, jej oddech był szybki, a policzki zarumienione. „I co myślisz?” – zapytała, muskając jego dłoń. Kuba przełknął ślinę, czując, jak zazdrość miesza się z ekstazą. „Jesteś moja” – powiedział cicho, a ona uśmiechnęła się triumfalnie. Bartek wstał, rzucił im krótkie „do zobaczenia” i zniknął w mroku, zostawiając ich samych na ławce – rozpalonych, spełnionych i bardziej związanych niż kiedykolwiek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Wymiana Partnerów i Seks w Trakcie Seansu Filmowego

Madzia i Kuba leżeli na łóżku w swojej sypialni, otuleni półmrokiem rozświetlonym jedynie blaskiem ekranu telewizora. Netflix wyświetlał zap...