Madzia i Kuba siedzieli w ich małym mieszkaniu, popijając wino. Światło lampki rzucało ciepły blask na ich twarze, a w powietrzu unosiła się lekka nutka napięcia. To nie był zwykły wieczór – oboje wiedzieli, co się zbliża. Kuba spojrzał na Madzię, na jej delikatnie zaróżowione policzki i błysk w oczach, który zdradzał, że jej myśli już krążą wokół tego, co miało się wydarzyć. Byli parą od lat, ale odkąd odkryli swoje skrywane fantazje, ich związek nabrał nowego, elektryzującego wymiaru. Cuckold. Słowo, które kiedyś budziło w Kubie mieszankę wstydu i ciekawości, teraz rozpalało w nim płomień zazdrości i podniecenia jednocześnie.
Madzia odstawiła kieliszek i przeciągnęła dłonią po swoich ciemnych, falowanych włosach. Miała na sobie krótką, czarną sukienkę, która opinała jej kształty w sposób, który zawsze działał na Kubę. Ale tym razem nie była ubrana dla niego. „Jesteś pewien, że chcesz to zobaczyć?” – zapytała cicho, a jej głos drżał lekko, jakby sama nie mogła się doczekać odpowiedzi. Kuba przełknął ślinę, czując, jak jego serce bije szybciej. „Tak” – odpowiedział krótko, a w jego oczach błysnęła mieszanka pożądania i niepokoju.
Starszy Pan i Moja dziewczyna w Samochodzie | Opowiadanie Erotyczne
Plan był prosty, ale diabelnie podniecający. Spotkają się z nim – starszym mężczyzną, którego Madzia poznała przez internet. Nie był to przypadkowy wybór. Madzię zawsze fascynowali starsi panowie – ich pewność siebie, doświadczenie, sposób, w jaki patrzyli na nią z tym specyficznym, niemal władczym spokojem. Ten miał sześćdziesiąt lat, siwe włosy i głęboki głos, który już przez telefon sprawiał, że jej ciało reagowało mimowolnie. A Kuba? Kuba miał być świadkiem. Obserwatorem. Miał patrzeć, jak jego ukochana oddaje się komuś innemu, czując, jak zazdrość i podniecenie walczą w nim o przewagę.
Spotkanie miało odbyć się w samochodzie – dużym, czarnym SUV-ie zaparkowanym na obrzeżach miasta, w miejscu, gdzie światła latarni ledwo docierały. Gdy dotarli na miejsce, Madzia poprawiła sukienkę i rzuciła Kubie ostatnie spojrzenie. „Będziesz patrzył, prawda?” – szepnęła, a w jej głosie słychać było ekscytację. Kuba tylko kiwnął głową, czując, jak jego dłonie zaczynają się pocić.
Starszy mężczyzna, nazwijmy go Adam, czekał już w środku. Wysiadł na chwilę, by ich przywitać. Był wysoki, ubrany w elegancką marynarkę, a jego siwe włosy lśniły w świetle księżyca. Uśmiechnął się do Madzi, a ona odpowiedziała tym samym, choć jej oddech był już nieco przyspieszony. „Witaj, piękna” – powiedział głębokim, spokojnym tonem, po czym spojrzał na Kubę. „A ty musisz być tym szczęściarzem, który na to pozwala”. Kuba zacisnął usta, ale skinął głową. Adam zaśmiał się cicho i otworzył drzwi samochodu. „Wsiadajcie”.
Madzia zajęła miejsce na tylnym siedzeniu, a Adam usiadł obok niej. Kuba miał zostać na przednim fotelu pasażera – stamtąd mógł wszystko widzieć, obracając się lekko. Silnik samochodu mruczał cicho, a w kabinie panowała ciężka, pełna napięcia cisza. Adam położył dłoń na udzie Madzi, a ona drgnęła lekko, choć nie odsunęła się. Jej oczy spotkały się z oczami Kuby w lusterku wstecznym. Widział w nich podniecenie, ale i coś jeszcze – jakby chciała go zapewnić, że to wciąż ich gra.
„Jaka miękka skóra” – mruknął Adam, przesuwając dłoń w górę, pod sukienkę Madzi. Ona rozchyliła lekko nogi, a jej oddech stał się głębszy. Kuba poczuł, jak jego ciało reaguje – mieszanka zazdrości i podniecenia ściskała mu żołądek. Patrzył, jak palce Adama znikają pod czarnym materiałem, jak Madzia przymyka oczy i delikatnie gryzie wargę. „Lubisz to, prawda?” – zapytał Adam, a jego głos był jak ciepły aksamit. „Tak…” – wyszeptała Madzia, a jej spojrzenie znów powędrowało do Kuby. To był moment, w którym poczuł, że ona robi to nie tylko dla siebie, ale i dla niego – by zobaczyć, jak daleko może go popchnąć.
Adam nie spieszył się. Rozsunął jej sukienkę, odsłaniając koronkowe majtki, które Madzia wybrała specjalnie na tę okazję. Jego dłonie były pewne, doświadczone – dokładnie takie, jakie Madzia sobie wyobrażała. Przesunął palcami po jej brzuchu, potem niżej, a ona westchnęła cicho, odchylając głowę do tyłu. Kuba zacisnął pięści na kolanach, czując, jak krew pulsuje mu w skroniach. Zazdrość paliła go od środka, ale jednocześnie nie mógł oderwać wzroku. Widział, jak ciało Madzi reaguje na każdy dotyk Adama – jak jej biodra unoszą się lekko, jak jej piersi falują pod sukienką, gdy oddech staje się coraz szybszy.
„Jesteś taka piękna” – powiedział Adam, pochylając się, by pocałować ją w szyję. Madzia jęknęła cicho, a jej dłoń powędrowała na jego ramię, jakby chciała go przyciągnąć bliżej. Kuba patrzył, jak usta starszego mężczyzny muskają skórę jego dziewczyny, jak jego ręka wsuwa się pod jej majtki, a ona wygina się w łuk, oddając mu się całkowicie. To był moment, w którym zazdrość Kuby osiągnęła szczyt – ale zamiast bólu czuł tylko gorąco rozlewające się po całym ciele. Madzia spojrzała na niego znowu, a w jej oczach błyszczała dzika satysfakcja. Wiedziała, co z nim robi. Wiedziała, że on to uwielbia.
Adam rozpiął swoje spodnie, a Madzia, nie odrywając wzroku od Kuby, pochyliła się nad nim. Jej usta zamknęły się na nim, a Kuba usłyszał cichy, gardłowy dźwięk, który wydał z siebie starszy mężczyzna. Patrzył, jak głowa Madzi porusza się rytmicznie, jak jej dłonie zaciskają się na udach Adama. To było niemal surrealistyczne – jego dziewczyna, jego Madzia, robiła to z kimś innym, a on mógł tylko patrzeć. Czuł się bezsilny, ale ta bezsilność była dziwnie podniecająca.
Po chwili Adam odsunął ją delikatnie i przyciągnął do siebie. Madzia usiadła na nim okrakiem, a sukienka podwinęła się do góry, odsłaniając jej uda i biodra. Kuba widział wszystko – jak Adam wchodzi w nią powoli, jak jej ciało dostosowuje się do niego, jak jej usta rozchylają się w cichym westchnieniu. „O Boże…” – wyszeptała, a jej dłonie zacisnęły się na ramionach Adama. Ruchy były powolne, ale głębokie, a każdy z nich sprawiał, że Madzia wydawała z siebie coraz głośniejsze dźwięki. Kuba czuł, jak jego własny oddech przyspiesza, jak jego ciało reaguje na każdy jej jęk, na każdy ruch jej bioder.
Madzia obróciła głowę, by spojrzeć na Kubę. „Podoba ci się to?” – zapytała zdyszanym głosem, a w jej oczach błyszczała przewrotna iskierka. „Tak…” – wychrypiał, nie mogąc się powstrzymać. To ją nakręciło jeszcze bardziej. Wiedziała, że ma nad nim władzę – że ta sytuacja, ten starszy mężczyzna, który teraz ją possiadał, był ich wspólnym dziełem. Adam przyspieszył, a Madzia zaczęła poruszać się w jego rytmie, jej ciało lśniło od potu, a oddechy zamieniały się w krótkie, urywane okrzyki.
Kuba nie mógł oderwać wzroku. Widział, jak dłonie Adama zaciskają się na biodrach Madzi, jak jej piersi podskakują pod sukienką, jak jej twarz wyraża czyste, niepohamowane pożądanie. Zazdrość wciąż paliła, ale była teraz tylko paliwem dla jego własnego podniecenia. Patrzył, jak Madzia dochodzi – jak jej ciało drży, jak jej usta otwierają się w niemym krzyku, jak Adam trzyma ją mocno, prowadząc ją przez fale rozkoszy.
Gdy wszystko się skończyło, Madzia opadła na pierś Adama, dysząc ciężko. Spojrzała na Kubę, a na jej twarzy pojawił się delikatny, niemal triumfalny uśmiech. Adam odsunął się powoli, poprawiając ubranie. „Jesteś niesamowita” – powiedział do Madzi, po czym spojrzał na Kubę. „Masz szczęście, chłopcze”. Kuba nie odpowiedział – nie musiał. Wiedział, że to dopiero początek ich wspólnej drogi.
Wrócili do domu w milczeniu, ale napięcie między nimi było niemal namacalne. Gdy tylko zamknęli drzwi, Madzia rzuciła się na Kubę, całując go zachłannie. „Widziałeś, jak mnie brał?” – szepnęła mu do ucha, a jej głos drżał od podniecenia. „Widziałem” – odpowiedział, czując, jak jej słowa rozpalają go na nowo. Tej nocy kochali się jak nigdy wcześniej, a obraz Adama i Madzi w samochodzie wciąż pulsował w jego głowie, mieszając zazdrość z nieopisaną rozkoszą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.