poniedziałek, 10 marca 2025

Zdrada Mojej Dziewczyny z EX - Stara Miłość Nie Rdzewieje | Opowiadanie Erotyczne

Madzia i Kuba siedzieli przy stole w swojej kuchni, popijając kawę. Poranne słońce wpadało przez okno, oświetlając jej ciemne, falowane włosy i błysk w oczach, który Kuba znał aż za dobrze. Byli razem od lat, a ich związek ewoluował w coś, co oboje uwielbiali – cuckold. To była ich gra, ich sposób na podsycanie ognia, który nigdy nie gasł. Tego dnia jednak Madzia miała w sobie coś innego – lekkie napięcie, jakby chciała coś powiedzieć, ale nie wiedziała, jak zacząć.

„Wiesz, kto napisał do mnie wczoraj?” – zapytała w końcu, bawiąc się łyżeczką. Kuba uniósł brew. „Kto?” – odparł, choć czuł, że odpowiedź może go zaskoczyć. „Marcin” – rzuciła krótko, a jej głos zadrżał lekko. Marcin. Jej były chłopak. Facet, z którym była przed Kubą, wysoki, ciemnowłosy, z tym specyficznym uśmiechem, który kiedyś doprowadzał ją do szaleństwa. Kuba znał ich historię – burzliwy związek, pełen namiętności, który rozpadł się, ale zostawił w Madzi ślad.

Zdrada Mojej Dziewczyny z EX - Stara Miłość Nie Rdzewieje | Opowiadanie Erotyczne

„Co chciał?” – zapytał Kuba, czując, jak zazdrość zaczyna kiełkować w jego piersi. Madzia spojrzała na niego, a w jej oczach błysnęła przewrotna iskierka. „Spotkać się. Pogadać. Powspominać” – powiedziała, a potem dodała ciszej: „Pomyślałam, że moglibyśmy go zaprosić… na coś więcej”. Kuba przełknął ślinę. Wiedział, co miała na myśli. Ich gra nabierała nowego wymiaru – nie obcy mężczyzna, nie starszy pan, ale ktoś, kto kiedyś znał Madzię lepiej niż ktokolwiek inny. „Jesteś pewien, że dasz radę?” – szepnęła, kładąc dłoń na jego ramieniu. „Tak” – odpowiedział, a jego głos był mieszanką niepokoju i podniecenia.

Marcin pojawił się wieczorem. Stanął w drzwiach ich mieszkania w ciemnej kurtce, z tym samym uśmiechem, który Madzia kiedyś uwielbiała. „Cześć, Kuba” – powiedział, podając mu rękę, ale jego oczy od razu powędrowały do Madzi. Stała w salonie w cienkiej, czarnej sukience, która opinała jej ciało jak druga skóra. „Cześć, Marcin” – odpowiedziała miękko, a w jej głosie słychać było nutę dawnej chemii. Kuba usiadł na fotelu, a oni zajęli kanapę – blisko siebie, ale jeszcze nie za blisko.

Rozmowa płynęła swobodnie – wspominki, śmiech, kilka kieliszków wina. Ale napięcie rosło z każdą minutą. Madzia zerkała na Marcina, a on na nią, a Kuba czuł, jak zazdrość i podniecenie walczą w nim o przewagę. W końcu Madzia położyła dłoń na udzie Marcina, a jej spojrzenie powędrowało do Kuby. „Pamiętasz, jak kiedyś się bawiliśmy?” – zapytała Marcina, a jej ton był jednocześnie nostalgicznym i prowokującym. „Jak mógłbym zapomnieć?” – odparł, a jego dłoń przesunęła się na jej talię.

Kuba patrzył, jak Madzia przysuwa się bliżej Marcina, jak ich usta spotykają się w pocałunku – najpierw delikatnym, a potem coraz bardziej zachłannym. Widział, jak jej dłonie wędrują po jego klatce piersiowej, jak jego palce wplatają się w jej włosy. Zazdrość ściskała mu żołądek, ale nie mógł oderwać wzroku. To był Marcin – facet, który kiedyś possiadał Madzię, a teraz wracał, by zrobić to znowu, na jego oczach.

Madzia wstała i pociągnęła Marcina za rękę. „Chodź” – szepnęła, prowadząc go do sypialni. Kuba poszedł za nimi, zatrzymując się w progu. Madzia rzuciła mu spojrzenie pełne ekscytacji. „Patrz na nas” – powiedziała cicho, a potem pchnęła Marcina na łóżko. Ściągnęła sukienkę przez głowę, odsłaniając nagie ciało – żadnych majtek, tylko czarny stanik, który zaraz też zsunęła. Marcin patrzył na nią z pożądaniem, a Kuba czuł, jak krew pulsuje mu w skroniach.

Madzia uklękła nad nim, rozpinając jego spodnie. Jej dłonie były pewne, szybkie – znała go, wiedziała, co lubi. Wyciągnęła go na wierzch i pochyliła się, muskając ustami jego brzuch, a potem niżej. Kuba widział, jak jej język przesuwa się po jego skórze, jak jej usta zamykają się na nim, a Marcin wydaje z siebie cichy jęk. „Boże, Madzia…” – mruknął, a ona uśmiechnęła się, nie przerywając.

Po chwili zmieniła pozycję. „Odwróć się” – szepnęła, a Marcin posłusznie ukląkł na łóżku, opierając się na łokciach. Madzia rozchyliła jego pośladki i pochyliła się, a jej język dotarł tam, gdzie chciała. Rimming. Kuba patrzył, jak jej usta pracują – powolne, głębokie ruchy, które sprawiały, że Marcin drżał z rozkoszy. Jej język był precyzyjny, wilgotny, a każdy dotyk wydawał się go rozpalać coraz bardziej. Madzia westchnęła cicho, jakby sama czerpała z tego przyjemność, a jej spojrzenie co chwilę wracało do Kuby – wiedziała, że on to widzi, i to ją nakręcało.

Marcin oddychał coraz szybciej, a Madzia nie przestawała. Jej dłonie masowały jego biodra, a usta eksplorowały go bez zahamowań. „Jesteś taka dobra…” – wychrypiał, a ona odpowiedziała tylko cichym pomrukiem. Kuba czuł, jak zazdrość pali go od środka – to był jej były, ktoś, kto kiedyś ją znał, a teraz wracał, by wziąć ją na nowo. Ale ta zazdrość była paliwem dla jego podniecenia – nie mógł oderwać wzroku, nie chciał.

Madzia odsunęła się na moment i kazała Marcinowi się odwrócić. Leżał teraz na plecach, a ona uklękła między jego nogami. Jej usta wróciły do niego, ale tym razem skupiła się na jądrach – masowała je językiem, delikatnie, ale z pasją, a jej dłoń oplotła jego trzon. Poruszała nią powoli, potem coraz szybciej, a Marcin zacisnął dłonie na pościeli. „Skończ na mnie” – szepnęła, unosząc stopy i kładąc je na jego udach. Kuba patrzył, jak jej ręka przyspiesza, jak Marcin napina się coraz bardziej, aż w końcu jego ciało zadrżało, a gorący strumień spłynął na jej stopy, lśniąc na jej skórze.

Madzia westchnęła z satysfakcją, a potem spojrzała na Kubę. W jej oczach błyszczała dzika radość – zdradziła go z byłym, na jego oczach, i oboje to uwielbiali. Marcin poprawił ubranie i wstał, rzucając jej uśmiech. „Jak za dawnych lat” – powiedział, po czym wyszedł, zostawiając ich samych.

Madzia podeszła do Kuby, wciąż naga, z rumieńcami na twarzy. „Widziałeś, jak to robiłam?” – szepnęła, przysuwając się blisko. Jej usta dotknęły jego warg, a pocałunek był gorący, pełen smaku Marcina i jej własnego podniecenia. „Tak” – wychrypiał Kuba, a ona uśmiechnęła się przewrotnie. „I co teraz?” – zapytała, kładąc dłoń na jego kroczu. Tej nocy kochali się jak dzicy, a obraz Marcina i Madzi – jej język, jej dłonie, finał na jej stopy – pulsował w jego głowie, mieszając zazdrość z nieopisaną rozkoszą.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Wymiana Partnerów i Seks w Trakcie Seansu Filmowego

Madzia i Kuba leżeli na łóżku w swojej sypialni, otuleni półmrokiem rozświetlonym jedynie blaskiem ekranu telewizora. Netflix wyświetlał zap...